Redakcja Salon24.pl Redakcja Salon24.pl
4101
BLOG

Komorowski: Stanę na czele marszu 11 listopada

Redakcja Salon24.pl Redakcja Salon24.pl Polityka Obserwuj notkę 215

- Źle się stało, że 11 listopada stał się okazją do świętowania przeciwko sobie i budowania podziałów. Dlatego podejmę ryzyko, by tak jak prowadziłem 11 listopada w latach 70. i 80., tak i teraz poprowadzić marsz i zademonstrować, że przy istotnych różnicach szanujemy odmienne tradycje pracy dla Polski z naszej historii - powiedział Bronisław Komorowski w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". 

Prezydent dodał, iż ma nadzieję, że na marsz zostaną zaproszone wszystkie kluby polityczne. Pytany, na czym zamierza się skupić w dalszych lata kadencji, Komorowski podkreślił, że na działaniach na rzecz rodziny, armii oraz na budowaniu wspólnoty: - Musimy dziś umacniać, a nie osłabiać wspólnotę narodową i państwową. Myślałem, że uda mi się więcej i szybciej. Ale podziały po katastrofie smoleńskiej zabiły wiele dobrych perspektyw na odbudowę wspólnoty. A gdzie modernizacja? Gdzie konkurencyjność Polski? To też wielkie wyzwania...

Na pytanie o proces wyjaśniania katastrofy smoleńskiej prezydent odpowiedział:  - Tę sprawę tak upolityczniono, że sparaliżowana została możliwość normalnego funkcjonowania wielu instytucji. One działały w wielkim stresie, pod presją emocji, ale też polityki. Dlatego nie zgadzam się z oskarżeniami, że państwo nie działało. Sam widziałem pełną mobilizację na rzecz jak najlepszego zaopiekowania się rodzinami, przeprowadzenia pogrzebów, to była mobilizacja całego państwa i całego społeczeństwa. To była sytuacja bez precedensu. I czy mamy dziś poczucie, że coś wtedy zrobiliśmy razem, przyzwoicie, ponad partyjnymi podziałami ? Nie. A powinniśmy. Zdarzały się dramatyczne i bolesne błędy, ale one zdarzają się wszędzie. Te błędy zostały upolitycznione i zmienione w oskarżenie pod adresem państwa polskiego. To brak odpowiedniej miary, to chęci zamiany dramatu w polityczny akt oskarżenia.

W rozmowie o sytuacji gospodarczej Polski Bronisław Komorowski apelował o "nieprzesadzanie z czarnowidztwem". Zdaniem prezydenta polską gospodarkę chroni przed kryzysem "nasz stosunkowo duży i chłonny rynek wewnętrzny", a więc nie należy psuć jego "optymizmu". Aby zachować wzrost gospodarczy, Polska musi według Komorowskiego sprostać zadaniom w pięciu kluczowych obszarach: zwiększenia bezpieczeństwa finansów publicznych, umocnienia bezpieczeństwa systemu bankowego, przeprowadzenia reform rynku pracy, utrzymania chłonnego rynku wewnętrznego oraz otwarcia Polski na nowe bieguny wzrostu. Musimy zatem utrzymać konkurencyjność polskiej gospodarki, czyli skutecznie zabiegać, by Polska była dobrym rynkiem dla inwestycji zewnętrznych, które dają nowe miejsca pracy.

Cały wywiad na stronach Rzeczpospolitej 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (215)

Inne tematy w dziale Polityka