refingis refingis
206
BLOG

Matka Kurka - "Z tego czym był PiS i kim był Kaczyński nie zostało nic"

refingis refingis Polityka Obserwuj notkę 3

---Matka Kurka ostro, ale słusznie. może troche mu ciężko przyznać się jak się kiedyś mylił i teraz lansuje teze, że kiedyś to pis i kaczyński byli że ho, ho ho! i wzieli i sie zepsuli...---

---nic sie nie zepsuło, to było takie od początku jakie dziś jest, tylko ludziom wzrok się poprawia. no, ale poza tym samousprawiedliwianiem się Kuraka - reszta tego co pisze jest dobra i dobrze nazywa cały ten ********** ******  ******** [liczba gwiazdek przypadkowa];)---


"Zuckerberg pozwolił na Facebooku pisać, że najmodniejszy na świecie wirus to wytwór chińskiego laboratorium, w dodatku wojskowego, a za takie „teorie spiskowe” wcześniej blokowano konta i strony. Nie chcę być gorszy od Zuckerberga i w związku z tym pozwalam pisać, że jesteśmy zakładnikami szaleńca z Żoliborza i jego pomazańca, bankiera Morawieckiego. Szacunek do Kaczyńskiego straciłem, gdy z premedytacją pozwolił na wymordowanie 140 000 Polaków, co było wynikiem wyłącznie decyzji politycznych, które miały pokazać jak PiS dzielnie walczy z „pandemią”. Kolejne dni sprawiają, że ten człowiek staje się po prostu niebezpieczny i nie dlatego, że jest Putinem, czy Łukaszenką, jak chce Michnik z TVN, ale wręcz przeczenie, jest ubezwłasnowolnionym, malowanym liderem.

O dawnym czarze i błyskotliwości można zapomnieć, biologia i otocznie zrobiły swoje, Kaczyński to oderwany od rzeczywistości staruszek i z takim człowiekiem otoczenie może zrobić praktycznie wszystko, co też się dzieje. Jeszcze trzy lata temu nikt by nie uwierzył, że PiS będzie razem z „Lewicą” forsować głosowanie, w którym Polska oddaje suwerenność na rzecz Brukseli, dziś to jest „patriotyczny” obowiązek. Jeszcze dwa lata temu nikt by nie uwierzył, że Polska przyjmie w jakiejkolwiek dziedzinie taką strategię, na która pozwolą Niemcy, dziś cała Rada Ministrów mówi wprost, że decyzje „pandemiczne” zależą od tego, co zrobią Niemcy. Jeszcze pół roku temu nikt by nie uwierzył, że PiS grające tęczową ideologią w najbardziej toporny sposób, wprowadzi do spisu powszechnego „małżeństwa jednopłciowe”, chociaż taka konstrukcja w polskim prawie nie istnieje pod żadną postacią. Jeszcze dwa miesiące temu mało kto by uwierzył, że Kaczyńskie wbrew konstytucji i wszystkim innym krajom Europy zechce wprowadzić obowiązkowe „szczepienia”. Jeszcze dwa tygodnie temu wielu powątpiewało, że Kaczyński z Morawieckim upadną tak nisko, aby złożyć w ofierze polskie dzieci, na ołtarzu Niemieckich oczekiwań w kwestii „odporności szczepiennej”. Wszystko to co było „niemożliwe” i w co powątpiewano, stało się faktem.

 

W zaistniałych okolicznościach i tempie zmian, nie da się wykluczyć niczego, a prawdopodobieństwo, że jedno pogrożenie palcem przez Bidena doprowadzi do przegłosowania, razem z „Lewicą”, ustawy o tolerancji jednopłciowej, graniczy z pewnością. Z tego czym był PiS i kim był Kaczyński nie zostało nic. Smak władzy i strach przed jej utratą, szczególnie dla Kaczyńskiego, który wszedł na „ostatnią prostą” swojego życia, powodują, że każda podłość i zbrodnia jest uświęcana „troską o Polskę”. Ktoś mnie kiedyś zapytał i zresztą wielu pyta do dziś, czy wcześniej byłem ślepy, czy nie widziałem, że ci ludzie są malowanymi ptakami? Zawsze odpowiadam, że to błędna teza, oni od początku takimi nie byli, ale po przejęciu władzy bardzo szybko takimi się stali. Początki kadencji PiS to był przełom w polskiej polityce i rzeczywista próbna podjęcia walki o polską suwerenność, potem przyszedł pomazaniec Morawiecki i degrengolada zaczęła postępować „wykładniczo”. Cytując klasyka, PiS sięgnął po ludzi o marnej reputacji i tak się stoczył razem z Kaczyńskim, aż do poziomu najgorszego sortu. Z tej drogi nie ma odwrotu i tu nawet nie chodzi o słynne Orwellowskie „raz się skur…sz, ku…ą zostaniesz”. PiS idzie drogą PO, gdy Tusk się skończył jako lider, następcy nie byli w stanie się zdecydować kim chcą być i co robić, żeby utrzymać władzę.

Kaczyński i Tusk są jak Flip i Flap, różnie się od siebie wszystkim, ale bez siebie nie istnieją i zawsze są razem, w każdym odcinku. W ostatnim odcinku również będą razem, Kaczyński skończy jak Tusk, będzie emerytowanym politycznym trollem wyzłośliwiającym się w „niepokornych” mediach, a w tym czasie Morawiecki z Ziobrą i resztą, będą się wycinać, jak teraz wycina się Budka ze Schetyną. Najgorsze jest jednak w tym wszystkim to, że nim do tego dojdzie będziemy zakładnikami szaleńców, którym strach przed utratą władzy odebrał i rozum i godność. Jeśli na nikim w PiS nie zrobiło wrażenia 140 000 trumien, a pod zbrodniczymi eksperymentami na dzieciach podpisują się wszyscy, to oni przekroczyli tę granicę, za którą wszystkie inne granice przekraczają się same."


refingis
O mnie refingis

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka