Z ogromną radością przeczytałem dziś wiadomość o nowej ustawie proponowanej przez ministra Zbigniewa Ziobrę: o karaniu za używanie określenia "polskie obozy śmierci" w odniesieniu do niemieckich obozów zagłady na terenie okupowanej Polski w latach 1939 - 1945.
Ustawa ta miałaby bardzo ważną rolą w powstrzymaniu nasilającej się antypolskiej propagandy w różnych miejscach na świecie. Sam fakt, że w Polsce użycie takiego określenia łamałoby prawo miałby ważną rolę dydaktyczną.
Po pobieżnej lekturze komentarzy widać jasno, że w razie potrzeby uzasadnienia ustawy trzeba uwzględnić co najmniej trzy ważne elementy wynikające z następujących trzech fałszywych przesłanek:
1. Wolność słowa.
Jest to jeden z "argumentów" przeciw ustawie. Bardzo słaby argument, bo chodzi tu o ordynarne historyczne kłamstwo o zbrodni wojennej. Dla zbicia tego argumentu należy tylko przytoczyć prawo obowiązujące od dziesięcioleci w Izraelu, w Niemczech i w innych krajach, gdzie są kary za kwestionowanie holokaustu.
2. Obozy były na terenie Polski, więc nazwa "polskie" jest poprawna lingwistycznie.
Jest to argument z gruntu fałszywy, obliczony na niewiedzę odbiorcy. Część Polski okupowanej przez Niemców w latach 1939 - 1945 została przemianowana na Generalną Gubernię (Generalgouvernement) i na terenie tejże Guberni powstały niemieckie obozy śmierci. Nazwa "guberniane obozy śmierci" ewentualnie mogła by być uznana za poprawną lingwistycznie. Obozy zagłady Auschwitz - Birkenau i Kulmhoff (Chełmno nad Nerem) nie znajdowały się na terenie Guberni, ale na terenie Rzeszy (tzn. ziem polskich włączonych do Rzeszy) [cytat komentarza Sine].
3. Obozy powstały w Polsce dlatego, że Polska to antysemicki kraj.
Ten argument obraża wszystkich Polaków, a zwłaszcza tych którzy z narażeniem życia ratowali Żydów przed zagładą. Polska w przededniu Drugiej Wojny Światowej miała na swoim terenie ponad 3 miliony (*) Żydów - zdecydowanie najwięcej w Europie. W Niemczech w tym czasie było 300 tysięcy Żydów, a więc dziesięciokrotnie mniej niż w Polsce. Te liczby są podane m.in. na wielkiej mapie zatytułowanej "Jews in Europe on the Eve of WW2" zamieszczonej w muzeum holokaustu Yad Vashem w Jerozolimie. Po rozpoczęciu okupacji Niemcy zakładali obozy tam gdzie byli przyszli więźniowie: Polacy i Żydzi.
Te trzy, wyżej wymienione, punkty mogą być ważne przy obronie proponowanego prawa. Do tego dochodzą jeszcze różne bzdurne, pomniejsze, niespójne logicznie argumenty powielane w zachodnich mediach (i na gazowni) takie jak: skoro Polacy to i tak antysemici, to nie powinni się oburzać itd. itp.
______
* Liczba 6 milionów Żydów zamieszkałych w Polsce w 39 r. pochodzi z mapy zamieszczonej w muzeum Yad Vashem. Widziałem na własne oczy, ale mogę się tutaj mylić więc zmieniłem tekst na "3 miliony" aby uniknąć odbiegania od istoty tematu.
http://news.yahoo.com/poland-wants-punishments-polish-death-camp-phrase-170745253.html
http://telewizjarepublika.pl/beda-kary-za-quotpolskie-obozy-smierciquot-ziobro-zapowiada-zmiane-prawa,29508.html
http://www.rp.pl/Rzad-PiS/160219680-Zbigniew-Ziobro-zapowiada-kary-za-polskie-obozy-smierci.html
Komentarze