Lipiec podał się do dymisji, gdy tylko CBA zgłosiło Premierowi podejrzenia, potem współpracował z policją i aresztowano 26 osób.
Natomiast przez miesiąc od kompromitacji Sawickiej kolesie z PO osłaniali tę osobę, która hańbiła Sejm jako posłanka po tym, jak cała Polska widziała ją z torbami pieniędzy na łapówki. Była na wolności, podczas gdy Lipca aresztowano, choć to nie jemu wręczano łapówkę i nie dla niego była przeznaczona.
Zachowała immunitet dzięki solidarności posłów macherów z PO, marszałek sejmu nie mógł się ich dobłagać o zebranie speckomisji i zgodę na wniosek o pozbawienie jej mandatu.
Przypadek LIpca jest najlepszym dowodem że nikt w rządzie PIS nie był specjalnie chroniony tak jak Donald Tusk ostrzega i chroni swoich Mirów uciekających na Florydę, albo spoconych Zbychów obiecujących załatwienie szemranej sprawy na 90%.