Nie muszę przez jakiś czas pisać.
Mogę z przyjemnością czytać.
Mogę czytać coraz bardzie zastrachane i coraz bardziej przekonywające samych siebie, umacniające się wzajemnie w resztkach swojej wiary, coraz bardziej niepewne własnych racji i przez to coraz bardziej pełne krzyku i jęku zawodu, teksty wyznawców PiS.
Tych salonowych pogromców wszelkich „wrogów Polski”.
Tych, których Polska w osobach Kaczyńskiego, Ziobro, Kaczmarka, Kornatowskiego, Leppera i tylu innych okazała się brudnym, śmierdzącym bagnem.
I mogę czytać teksty tych, którzy nie stracili własnych zasad moralnych i nie odeszli ani od własnych poglądów, ani od uczciwego oglądu polskiej rzeczywistości, a którym ostatnie dni dostarczają potwierdzającej ich racje, czasem gorzkiej satysfakcji.
I którym wciąż przyświeca Polska jasna, Polska prawdziwie prawa i prawdziwie sprawiedliwa.
Stracone dla Polski dwa lata, to jednak zawsze lepiej niż stracone cztery lata.
Mogę spokojnie zadowolić się własnymi słowami: „ A nie mówiłam”...
I konstatacją:
Zobaczyć upadek Giertycha – to przyjemność.
Zobaczyć upadek Leppera – to duża przyjemność.
Zobaczyć upadek Ziobro - to bardzo duża przyjemność.
Zobaczyć upadek Kaczyńskiego – BEZCENNE!
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka