Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
36
BLOG

Doradzałam Igorowi Janke doradzam Donaldowi Tuskowi

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 19

Jeśli chcę się dowiedzieć o czym się mówi w TVN24 lub o czym pisze Gazeta Wyborcza – sięgam do tekstów niedawno apelujących o nieoglądanie TVN24 i nieczytanie GW.

Na mur będę miała wiadomości świeżutkie jak ciepłe bułeczki.

 

Na ogól wystarczy mi pobieżny rzut oka by znaleźć potrzebną informację i nie tracić czasu na zapoznawanie się z enuncjacjami naszych twórczych i przetwórczych autorów – w myśl zasady, kto przeczytał ich jeden tekst – przeczytał wszystkie.

 

Jednakowoż dzisiaj zdarzył się przypadek zmieniający moje obyczaje.

 

Sprawa wzięła się z tego, ze ktoś na moim blogu nie mógł zrozumieć dlaczego uważam, że PiS i SLD liczą na ten sam elektorat – za wyjątkiem elektoratu radia Maryja podporządkowanego o. Rydzykowi.

 

Nawet dość sprawnie funkcjonujący ostatnio „Napierczyński” i wspólne handelki – nie rozjaśniały mojemu komentatorowi obrazu sytuacji, jako, że wbił sobie nie wiedzieć czemu w głowę, że obie partie różnią się jakąś ideologią i stosunkiem do rzeczywistości.

Tymczasem stosunek do rzeczywistości  i SLD Napieralskiego i PiS Kaczyńskich mają oparty na identycznej postpeerelowskiej mentalności a o ideologii w ogóle nie ma mowy - raczej wszystko wskazuje, że w zależności od sytuacji mogą każdą przyjąć za własną. Obie partie łączy też wspólna przeszłość w dochodzeniu ich czołowych przedstawicieli do polityki i bliskie związki personalne.

 

Uznając powyższe za pewnik – nie zawracałabym sobie specjalnie głowy tym tematem. gdyby nieoczekiwanie nie potwierdził m i tego w zdumiewający sposób bloger o nicku toyah, analizujący tekst z Gazety Wyborczej a przy okazji gęsto się tłumaczący z faktu jej przeczytania, co samo w sobie było szalenie zabawne.

 

Otóż wspomniany autor odkrył ze zdumieniem, że partia pod nazwa SLD, jak wynika z badań dwóch uniwersytetów opublikowanych w GW jest bardziej prawicowa niż PiS i nie ma w sobie żadnych komunistycznych ciągot. Co śmieszniejsze  - jest bardziej katolicka niż PiS i deklaruje przywiązanie do Kościoła Katolickiego oraz przestrzeganie wartości chrześcijańskich w życiu swoich członków.

 

Zrozumiale jest, że tekst toyaha przeczytałam wyjątkowo w całości. Oczywiście nie śmiałabym zawracać Państwu głowy i zabierać czasu na ocenę refleksji autora, chociaż jedna z nich , którą nazwałabym ucieczką w relatywizm polityczny warta jest odnotowania. 

 

Właśnie ze względu na tę wspólnotę elektoratów i podjęta walkę o nie. Walkę dość nietypową – bo ustawiającą obie partie nie na antypodach a w bliskości , przyjaźni i współpracy iście socjalistycznej. Oczywiście nie ma w tym nic dziwnego – owego elektoratu jest tak mało, że żadna z partii nie może sobie pozwolić na dzielenie go i wyrywanie przeciwnikowi jakichś fragmentów. Walka idzie o całość możliwych do przejęcia wyborców. Stąd  funkcjonujące od jakiegoś czasu zjawisko pod nazwą: „Napierczyński” I stąd będziemy świadkami , że gdy słupki sondażowe spadną PiS to o tyle samo podniosą się SLD i odwrotnie.

 

I wcale nie zdziwiłabym się gdyby w niezbyt odległej przyszłości doszło do symbiozy obu ugrupowań tak przecie poglądowo i etycznie sobie bliskich – co zresztą nie wydaje się być dla toyaha w żadnym przypadku egzotyką ani tym bardziej abstrakcją.

Praktyka politycznych geszeftow obu partii udowodniła już wielokrotnie, że ich zwolennicy nie mają żadnych hamulców w utożsamianiu sie z każdą „pragmatyczną” decyzją swoich mniej lub bardziej genialnych strategów.

 

No i stąd mój tytuł” : „Doradzałam Igorowi Janke doradzam Donaldowi Tuskowi”

 

A doradzam ni mniej ni więcej tylko... dogadanie się z o. Tadeuszem Rydzykiem.  

A czemu nie?

Udało się o. Taduszowi dotrzeć do źródeł geotermalnych – to zasilić go w finanse i niech powstanie zbożne i wielkie dzieło ogrzewające nie tylko ojcarydzykowe uczelnie toruńskie ale nawet i pół Torunia. Czemu rząd nie miałby sypnąć na to groszem?

 

Czemu nie wziąć na listy wyborcze PO co bardziej zdolnych i obiecujących absolwentów uczelni? Przecież różnic ideologicznych ani w stosunku do wartości chrześcijańskich, ani do wyznawanej etyki katolickiej, ani w konserwatywnym podejściu do patriotyzmu, rodziny i tradycji nie ma.  A nikt lepiej niż o. Tadusz Rydzyk nie udowadnia, że ma zdrowy, liberalny stosunek do wolnego rynku i zdrowej, swobodnej przedsiębiorczości.

 

Czemu nie poprzeć stawianych przez o. Rydzyka, jako priorytety pełnej ochrony życia poczętego – skoro sprawa ta wśród członków PO znajduje poparcie ogromnej większości jej członków? Podobnie nie ma różnic w stosunku do eutanazji i małżeństw homoseksualnych.

 

Deklaracja ideowa Platformy Obywatelskiej opiera się na Dekalogu.

Politycy i członkowie PO – to w absolutnej większości ludzie wierzący i praktykujący, uczestniczący w życiu Kościoła, biorący udział w rekolekcjach i starający się w stopniu nie mniejszym niz inni rodacy żyć po Bożemu.

 

No i patrząc z punktu widzenia czysto pragmatycznego – taka współpraca bardzo opłaciłaby się obu stronom, a sypnięcie groszem ze strony rządu nie poszłoby na marne – bo wszak twórca swojego małego imperium udowodnił, ze nie marnuje pieniędzy i talent do ich mądrego zagospodarowywania ma spory.

 

Żelazny elektorat, ten bardziej liberalny,  na Platformę się nie obrazi – bo potrafi liczyć  korzyści, konserwatywny elektorat się ucieszy a nowy elektorat miałby wreszcie oparcie w znaczącej sile politycznej, zdolnej realizować konserwatywno-patriotyczne oczekiwania.

 

Panie Premierze – a jaką siurpryzę sprawiłby Pan braciom Kaczyńskim?

         

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka