Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
39
BLOG

Dwa komentarze tytułem uzupełnienia

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 0

"Co mnie o tyle dziwi, że to jest mój samolot - sto jedynka" /Lech Kaczyński/

 

1. To, że w komunie NIEKTÓRYM żyło się dobrze, a nawet bardzo dobrze – z reguły wiązało się z oddaniem się na służbę komunistycznej władzy i pracy na jej rzecz .
Cały ruch solidarnościowy polegał na tym, że dążono do wolności WBREW interesom tych właśnie komunistycznych sługusów , którzy tej władzy byli utrwalaczami.
Do takich właśnie ludzi należeli ojcowie Kaczyńskich, Dorna, Gosiewskiego, Ziobra....
Synowie stali się, jak pokazuje przykład Ziobra beneficjentami zdobytych przez ojców a NIENALEŻNYCH im z tytułu pracy dóbr i korzyści.
Ten konkretnie przykład udowadnia hipokryzję Kaczyńsklich i ludzi PiS, którzy KORZYSTALI z komuny – dziś chcą pouczać o moralności, patriotyzmie !!! - tych, którzy występując przeciw komunie TRACILI., świadomie dokonując wyboru tego co naprawdę patriotyczne i moralne.

A co do samego Ziobra.
Nie ma większej szkodliwości społecznej czynu niż przestępstwo, lub czyn naganny moralnie, i podlegający ocenie prawa, przynoszący ogromne i wymierne szkody społeczne niż czyn członka rządu.
A jeśli , ironio!, czynu takiego dopuszcza się Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny, na dodatek z wykształcenia ( przynajmniej formalnego) prawnik – to jest to uderzenie w samą istotę prawa.

To co zrobił Ziobro , wykorzystując do tego swoje stanowisko – pociąga za sobą także wymierne koszty finansowe, bo ktoś przecież za te konferencje prasowe, służące prezentacji łgarstw Ziobra w interesie PiS i interesie własnym – zapłacił. I zważywszy ilość owych transmitowanych konferencji w najlepszym czasie antenowym – były to sumy olbrzymie.

I na koniec - jest czyjaś ludzka krzywda, świństwo wyrządzone ludziom z powodu buty i nieuczciwej, szulerskiej gry politycznej, w której ludzi, Polaków traktuje się jak przedmioty, z których dobrem nie liczył się Ziobro gdy przekonany, że będzie na szczytach władzy w nieskończoność, w poczuciu absolutnej bezkarności i lekceważenia prawa robił co chciał i mówił co chciał.

Sąd zajmował się tylko tą ostatnią kwestią. Ale niewątpliwie brał pod uwagę to o czym napisałam powyżej. Proces miał charakter cywilny, ale u podłoża rozumowania sądu stały zapewne racje moralne i świadomość owej najwyższej z możliwych szkodliwości społecznej czynu Ziobra.
Sąd podejmując decyzję w sprawie czynu Ziobra – NIE UKARAŁ go, bo nie był to proces karny, ale zadecydował o niezbędnych środkach niwelujących skutki czynu Ziobra wobec pokrzywdzonych.

To stanowisko podtrzymały wszystkie instancje odwoławcze. Poza określeniem wysokości 30 tysięcy złotych należnego zadośćuczynienia bezpośrednio pokrzywdzonemu – sąd nakazał przeprosiny w miejscu IDENTYCZNYM do tego w jakim został ów krzywdzący czyn przez Ziobra popełniony. Sąd nie zajmował się sprawą kosztów, jakie będzie musiał ponieść w związku z tym Ziobro. Tak, jak Ziobro nie zajmował się sprawą ile MY WSZYSCY musimy zapłacić za jego konferencje prasowe służące jego osobistemu i jego partii interesowi.

Skąd Ziobro weźmie pieniądze na wykonanie wyroku – mało mnie obchodzi.
Zainteresowały mnie dalsze kłamstwa Ziobra i robienie z siebie” biednej ofiary” niesprawiedliwego wyroku, która jest w trudnej sytuacji materialnej, niemalże u progu bankructwa.
I udowodniłam na podstawie niepodważalnych faktów, że Ziobro nie tylko posiada środki na realizację wyroku, ale, że na dodatek jest w doskonałej sytuacji materialnej, ii nawet po zapłaceniu nakazanych sądownie przeprosin oraz zadośćuczynienia, nadal pozostanie zamożnym człowiekiem, także dzięki temu co otrzymał w spadku po swoim PZPRowskim ojcu. Ojcu, który umiał korzystać z komuny i był jej wiernym sługą do samego końca PZPR.

Ziobro jest typowym, wręcz klasycznym przykładem postkomuny – nie tylko w sferze bezpośrednich korzyści materialnych czerpanych z komuny, ale także jako przykład typowej dla tej formacji buty, poczucia bezkarności, stawiania się ponad prawem i posługiwania się kłamstwem i oszustwem.

 

 


 2.

Istnieje bogacywo odczuć i emocji.
Język polski potrafi w sposób wysoce precyzjny określać każdy niuans.
Nie należy prymitywizować ani cudzych uczuć ani słów.
Należy starać się do nich dorastać i rozumieć ich dokładne znaczenie.
Ocena polityków zawiera się w słowach - bez żadnych uczuć bez żadnych emocji. Wielokrotnie przytaczany przykład: patrząc pod mikroskopem na groźną bakterię - nie żywimy do niej żadnych uczuć, nie ma w nas nienawiści do niej, ani nawet pogardy a mimo to zdajemy sobie sprawę z zagrożenia jakie niesie.
Identycznie oceniam polityków.
I co najważniejsze - nie kłamię.

Prezydent, jako urząd Rzeczypospolitej Polskiej zasługuje bezwzględnie na szacunek.
Nie zasługuje na szacunek ktoś, kto szacunek temu urzędowi odbiera - a nikt bardziej nie pozbawia szacunku urzędu Prezydenta RP niż sam Lech Kaczyński.

Szacunku nie da się zadekretować ani narzucić. Albo ktoś szacunek wzbudza - albo nie.
Z ostatniego sonażu OBOP wynika, że tylko 3 % uważa że Lech Kaczyński sprawuje swój urząd bardzo dobrze.
18% uważa, że sprawuje go "raczej dobrze".
Ale łącznie 73% (!!!)uważa, że źle sprawuje urząd, w tym aż 34 % uważa, że "zdecydowanie źle"

Nazywanie rzeczy po imieniu i mówienie prawdy - mylą sie Panu z wyrażaniem emocji dlatego, że sam jest Pan nimi przepełniony.
A na dodatek sytuacja dla formacji z którymi Pan sympatyzuje staje się coraz gorsza.
Pan ma świadomość jaką rolę w komunikacji społecznej pełni język. Wie Pan nawet skąd się wzięła jego istotnie ogromna brutalizacja w odniesieniu do polityki. Ale wie Pan przede wszystkim, że to właśnie obróciło się przeciw braciom Kaczyńskim i na swoj sposób, nieco naiwnie, stara się Pan powstrzymać lecącą już w pełnym rozpędzie lawinę.
Nie da się.
Ona już pochłania pierwsze ofiary - tych, którzy nierozważnie podnieśli głos do niebezpiecznego wrzasku w niewłaściwym miejscu mówiąc tym 73% Polakom, że stali tam gdzie stało ZOMO a "my stoimy tu, gdzie staliśmy wtedy"
A to przecież zwyczajne kłamstwo. W obu przypadkach.

 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka