Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
54
BLOG

Zabawa przez cały Nowy 2010 Rok

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 103

 

Jak tu przeżyć ten nadchodzący rok?

Nie, dzięki Bogu, nie chodzi o jakiekolwiek moje problemy.

Chodzi o oczekiwanie.

Na co?

Na teksty.

NA TEKSTY!

Na teksty naszej salonowej braci pisane z perspektywą pięciu lat prezydentury Tuska, podczas której nie da się już obrażać, przynajmniej tu w Salonie 24, Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. W obawie przed nieuchronnym zbanowaniem przez Igora Janke i administrację Salonu 24 nasza rozbuchana i nieopanowana w języku brać – będzie zmuszona zgrzecznieć i nawet najmniejszej aluzji do wilczych oczu, Słońca Peru czy Ryżego, nie da się zastosować, bo zaraz samasłodycz zacznie się dopominać usunięcia komentarza, w którym Głowa Państwa jest obrażana.

Gdzie się podzieją panowie Migalski, Czarnecki i Chłopek? Czy nadal będą pisać swoje blogi?

Czy zamienią je w nudnawe dzienniki swoich prac parlamentarnych? No, jeszcze do wyborów parlamentarnych zapewne będą podtrzymywać morale swoich komputów, chociaż i to wcale nie jest takie pewne.

Jakaż rozpacz, jakież przygnębienie zapanuje. Ilu „pieprznie” tym całym blogowaniem, obrazi się na tę beznadziejną większość rodaków, którym już teraz głupotę i ślepotę w popieraniu tej „bandy złodziei i matołów” z PO wytykają, samych siebie uważając za kwiat intelektualny i moralny narodu z trwałym przylistkiem patriotyzmu, sobie tylko przynależnym.

Jakiż ruch zapanuje w mediach, jak zaczną się ustawiać frontem do dzielących kasę, dziennikarze, porzucający z rozkoszą dotychczasową partyjną lojalność i witający z ulgą nową ustawę medialną.

Co zrobią nasi salonowi celebryci, ci na czerwono i zielono, gdy okaże się, ze proroctwa większości z nich, to nie żadne analizy polityczne ale trochę propagandy plus zwykłe wróżbiarstwo, do czego zresztą także talentu nie mają.

Uśmiech sam pojawia mi się na twarzy, gdy sobie o tym pomyślę.

Nie spodziewam się niczego zaskakującego po samej kampanii wyborczej.

Będzie taka, jak zawsze.

Tylko nie da się już nabierać ludzi na „szeryfa” ani na „wszechstronnie wykształconych” - pozostała odkryta po dziecięciu latach Lula i jakiś jeden czy dwa koty. Słowem sympatyczność. Sympatyczne heheheee...i przyklejone uśmiechy i słowa, które absolutnie nic nie znaczą. Zwykła, powtarzalna, bełkotliwa, znana na pamięć przez wszystkich nawalanka w przeciwnika politycznego.

Wiem, że pojawi się mnóstwo tekstów analizujących każdy gest i każde słowo, z których emanować będzie jedna podstawowa myśl: Jak na garbatego, to całkiem prosto się trzyma.

I gasnąca nadzieja..

Wiem czego się mogę spodziewać po kampanii wyborczej.

Zagadką jest to, co będzie po wyborach.

Zagadką, której rozwiązywanie jest już teraz świetną zabawą.

I tej zabawy sobie i Państwu bardzo serdecznie życzę na cały Nowy 2010 Rok!

 

 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (103)

Inne tematy w dziale Polityka