Miło widzieć, jak PZPRowskie dzieci gorliwością w popieraniu PiS starają się zatrzeć, nawet we własnej świadomości, winy ojców.. Dwoją i się troją, opluwają każdego, kto bodaj tylko słówko przeciw PiS, Kaczyńskim i pisowcom powie. Starają się, jak mogą, by wszyscy myśleli, jacy to oni prawomyślni, ideowi z dziada pradziada i by nikomu w głowie nie zaświtało, że ta gorliwość strasznie neoficka. Jak i ten patriotyzm i religijność z pewnością nie po ojcach odziedziczone.
Patrzę na to i śmieję się serdecznie – wszak nie tylko Kraków jest mały, ale Internet i Polskę wioską nam uczynił, gdzie ludzie się znają, wiedzą to i owo i innym chętnie prawdę przekażą
Śmieję się tez gdy czytam Czarneckiego i Migalskiego. Ten ostatni nieodmiennie dostarcza mi radości, chociaż po jego ostatnim tekście Bronisław Malinowski w grobie się przewracać musi. Boć to porównanie, jak kulą w płot i nadużyciem jest zwyczajnym.
Ale niewątpliwie jest śmieszne, gdy sobie bohatera Migalskiego wyobrażę w obcislym stroju sportowym biegacza, dreptającego po bieżni. Pewnie też, jak to zwykle bywa, kierunki mu się pomylą i w odwrotną stronę poczłapie myląc tory – licząc na to, że ktoś mu miłosiernie metę ( jak te mikrofony (podczas wystąpień publicznych) pod nos postawi.
A i sam Migalski z Czarneckim pospołu błyszczą poziomem swoich tekstów – no, proszę mi nie zaprzeczać – wśród swoich wiernych komentatorów błyszczą, jak te gwiazdy z flagi europejskiej. To fakt. A że w Europie, a konkretnie w Parlamencie Europejskim nie błyszczą – no, nie wymagajmy od pisowskiej inteligencji zbyt wiele. Wystarczy , że tam, w tym Parlamencie w tej wstrętnej Europie Zjednoczonej naszym posłom błyszczy euro. A po angielsku umieją się już przedstawić, chociaż to dopiero pól roku ich posłowania minęło. Zdolne bestie.
Śmieję się gdy właściciele i admini Salonu 24 porzucili zamiary walki z salonowym chamstwem. Pewnie, że nie warto, bo jak pokazało niedawne doświadczenie mogą nieźle od chamów oberwać jeśli zbytnio zechcą ich, w imię przyjaźni, ukulturalniać. A że akurat mają do czynienia „po linii i na bazie” z przedstawicielami prawych i sprawiedliwych – to i lepiej udać, że nic nadzwyczajnego się nie dzieje i promować kiepskie teksty, zawierające przezwiska pod adresem polskiego premiera – no bo przecież sondaże drgnęły ( RAZ drgnęły i drgać przestały) i może....może.... spełni się sen powrocie do władzy, a wtedy lepiej jest mieć się czym wykazać.
Śmieję się gdy ludzie nagradzani za walkę o wolność słowa - zamykają usta niewygodnym komentatorom, którzy ani niegrzecznością ani brakiem odniesień merytorycznych nie narazili się. Przeciwnie. To merytoryczność ich tekstów przeraża naszych bojowników i bojowniczki o wolność i demokrację, pozbawiając ich języka w gębie i ucząc korzystania z przycisku: zablokuj.
Śmieję się, gdy odpowiedzialni (i biorący za to duże pieniądze) za jakość przekazu publicznego – miast o tenże przekaz dbać, zabawiają się w mecenasów prywatnych osób, angażują się w sztubackie zadymy, uprawiają postkombatanctwo i cieszą się gdy jakiś dziennikarzyna upokorzy zaproszonego do swojego programu gościa-polityka.
Śmieję się gdy widzę tę ironię losu, jaka wyniosła wielu na stanowiska i funkcje, do których pasują, jak przysłowiowa pięść do nosa. Ani intelektem ani przymiotami ducha – nie dorastają do pozycji, jaką prawem kaduka zajmują. Nic zatem dziwnego, że nie czują wstydu i uważają, że im się należy. Uznanie, hołdy, szacunek – chociaż niczym, dosłownie niczym, sobie na to nie zasłużyli..
Śmieję się, wiedząc z góry, że taki tekst, jak ten, nie trafi na SG Salonu 24, bo przecież nie jest poświęcony sprawom wielkiej wagi: ropa, gaz, źródła energii, WSI, afera hazardowa. nawet nie jest poświęcony temu, że PiS wzrosło w w granicach błędu statystycznego i za cholerę dalej nie rusza, a nawet, jakby znów wraca do normy, czyli do poziomu żelaznego elektoratu znacznie przez te cztery lata obkurczonego.A dla PO nadal nie ma alternatywy.
Ale czy rzeczywiście?
Czy kiepskie teksty, pompatyczne i naładowane przede wszystkim miłością własną autorów, prezentujące bełkotliwe wynurzenia propisowskie i przywalające obecnemu rządowi – mówią więcej o naszej polskiej rzeczywistości niż ten mój radosny, chaotyczny i rozchichotany tekścik?
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka