A czy ty, drogi czytelniku, gdybyś sięgnął nieba, miał wszystko: kolejną piękną żonę, nową wiarę, dwóch bliźniaków, uroczego psa, burą sukę, śliczne dzieci, powodzenie, kamasze dla lekarzy, inną fryzurę, nowe okulary, tekę ministra z dostępem do wszystkich innych teczek, kuracje tlenowe, stały uśmiech na twarzy i lekki chód, limuzynę z szoferem, powłóczyste spojrzenia kobiet i szczere uściski bratnich męskich rąk, posłuszeństwo podwładnych i podziw wykształciuchów - i nagle, w jednej chwili, w jednym momencie to wszystko stracił, przeżył gorzkie, starannie i uporczywie serwowane upokorzenia, obraźliwe epitety, kłamstwa dyskredytujące, poniewieranie, brak szacunku, pogardę jawnie okazywaną, brak teki i dostępu do teczek, nawet do własnej, którą międlono w obcych ci i nienawistnych rękach, w poszukiwaniu haków jeszcze bardziej cię upadlających, kpiny, drwiny i szyderstwa – i odtrącony, ośmieszony, zdyskredytowany, bez powodzenia w innych środowiskach, bez wsparcia, przyjaciół, już nawet nie bliźniak a całkiem pojedynczy głos blogera, z perspektywą jeszcze czarniejszą za rok, utraty pieniędzy i pozycji już nie ministra, ale szeregowego posła niezrzeszonego - przyczołgałbyś się do nóg, które tak boleśnie skopały twoją godność, że po honorze wspomnienie nawet nie zostało i pokornie prosilbyś o miejsce na liście wyborczej, niechby i nawet trzecie, byle cień szansy się otworzył – czy ty, drogi czytelniku, nie sięgnąłbyś po coś, co zagłuszy wstyd?
Miej więc współczucie dla inteligencji przegranej, i nie drwij z bliźniego swego, wszak nawet jeśli uda mu się, nie, nie wygrać, ale utrzymać to miejsce w ostatnim rzędzie - nieba już nigdy nie sięgnie.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka