No to i ja sobie zaapeluję :
Apel Noworoczny do pracowników Kancelarii Prezydenta RP
Nie dajcie się nabrać na apel PJN, do którego to apelu nawołuje jedna z pisowskich blogerek Salonu 24. Apel ma dotyczyć powstania „wiejskiej izby pamięci” Lecha Kaczyńskiego. Konkretnie chodzi o zachowanie jednego z pokoi w Pałacu Prezydenckim, jako miejsca pamiątkowego poświęconego... no właśnie czemu? Czemu poświęconego i jak wykorzystywanego?
To najoczywistszy pretekst, wymyślony w cwanej głowie, dumającej, jakby tu jeszcze uprzykrzyć życie prezydentowi RP i jego pracownikom i jak stworzyć miejsce do zadym i rozrób z imieniem Boga i Kaczyńskiego na ustach a pewnie i z udziałem całej rodziny Kaczyńskich, której w ten sposób otwarto by wstęp do Pałacu, wstęp, którego teraz Kaczyńscy i Dubiebnieccy nie mają, a najwidoczniej bardzo by chcieli mieć.
Trudno bowiem sobie wytłumaczyć sens istnienia owej izby pamięci Lecha Kaczyńskiego na II piętrze Pałacu Prezydenckiego bez możliwości jej oglądania, bez widzów nieustannie zwożonych z całej Polski autobusami pana Śniadka...że co? Że już Śniadka nie ma? No to jakoś inaczej dostarczanych na miejsce, przewijających się przez nią – a więc i przez cały Pałac.
Bez przewodników zasmarkanym od łez głosem rzewne snujących opowieści, bez okrzyków i demonstracyjek, buczenia i gwizdów pod adresem tego, który tu , w tym „świętym” miejscu króluje spychając Najlepszego i Pamięć po Nim do jakiejś jednej izdebki – a przecie całość pałacowa powinna stać się jednym, wielkim MAUZOLEUM, bo tak chcą „ludzie”. ( nie dajcie się zwieść temu słowu: ludzie właśnie tego nie chcą.)
Sprytniutka głowa jednej kobitki, której sny i marzenia wypełnia nieustające oglądanie „Klanu” z rodziną Kaczyńskich w roli głównej, apeluje do innej cwaniary, umiejętnie żyjącej z obcinania kuponów i czerpiącej korzyści z głoszenia haseł, którym swoim postępowaniem zaprzecza – o to, by apelowała, jako już istniejąca organizacja, jeszcze nie pożytku publicznego (ale zapewne niebawem o ten 1 % z podatków upomni się) do Prezydenta RP o to...…. by pozwolił sobie wleźć na głowę, by utrudnił lub wręcz uniemożliwił prawidłowe funkcjonowanie instytucji państwa. By sprawił, że reszta Polaków, większość Polaków, która nie chciała żadnego z Kaczyńskich w tym miejscu, poczuje się dyskomfortowo i źle, za co oczywiście obwini.. no właśnie prezydenta Komorowskiego. I słusznie, jak najbardziej słusznie, jeśli by na to pozwolił.
No to i ja zaapeluję:
Nie pozwólcie na to, by Pałac Prezydencki stal się miejscem urągania woli większości Polaków. By kreowano w nim mit „najlepszego”prezydenta RP przeciwstawiając go „prezydentowi wybranemu przez nieporozumienie”. Nie pozwólcie Kaczyńskim na wślizganie się tylnymi drzwiami do tego miejsca, którego zresztą do samego końca , do dnia wyborów nie chciała opuścić bezprawnie przez wiele miesięcy w nim z nową rodziną przebywająca Marta Dubieniecka, licząc na to, że będzie w tych progach witać swojego stryja.
A której zapewne miło byłoby przyjąć rolę kustosza owej izdebki, i codziennej w niej skromnej bytności w przyległym, rozległym gabinecie z sekretariatem i biurem ( jakieś skromne sześć dodatkowych pokoi) po zaparkowaniu Porsche swojego męża w widocznym miejscu pod Pałacem pod czujnym okiem BOR za friko pilnujących rodzinnej pamiątki po skonsumowanym odszkodowaniu..
Jest sporo miejsc związanych z Kaczyńskimi – jest przecież mieszkanie, jakie otrzymał od władz stalinowskich ojciec braci Kaczyńskich. Jest kupiona przez niego willa w czasach głębokiej komuny. Są i inne mieszkania . Jest też siedziba partii PiS na Nowogrodzkiej, w kwartale ulic przejętych wraz z majątkiem po RSW Prasa Książka Ruch przez uwłaszczającego się razem z komunistami Jarosława Kaczyńskiego, wyposażona w gabinety i luksusy - a przecież Lech Kaczyński - NIE ZAPOMINAJMY O TYM, był PIERWSZYM HISTORYCZNYM PRZEWODNICZĄCYM PIS – słowem miejsc godnych dla czczenia pamięci nie brakuje. Eksponatów, chociażby tych dokumentujących długą i krotką listę wrogów Lecha Kaczyńskiego, oraz ciężarówek pełnych dobytku wywiezionego bez dokonania spisu z natury przez rodzinę Dubienieckich z Pałacu Prezydenckiego – z pewnością starczy na porządne muzeum.
ŻADNEJ IZBY PAMIĘCI W PAŁACU PREZYDENCKIM !
Żadnej - bo wieńce od każdego zwolennika PiS dobrowolne a od członka PiS obowiązkowe, „las smoleński”, czyli drzewka w doniczkach przytargane prze staruszki, baloniki z helem i lutownicą, oraz makulatura obciachowych gazetek z porzuconymi tu i ówdzie różowymi gadżetami – słowem ten cały pisowski „anturaż” organizowany i skrzykiwany w salonie 24 - w krótkim czasie zapełni cały budynek, a za sprzątanie znowu ja zapłacę.
Nie ma mowy.
Nie zgadzam się.
Nie mówiąc o tym, że na pokrycie kosztów pożaru wywołanego podczas któregoś z comiesięcznych marszów z pochodniami ( niech no się ręka z pochodnią Antoniemu Macierewiczowi omsknie na te tak dobrze znane mu teczki lub na ten nieopublikowany raport z likwidacji WSI?) - zdecydowanie mnie nie stać.
Szczęśliwego Nowego Roku 2011!
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka