Gdyby nie dotyczyło to sprawy tak już sponiewieranej, tak odartej z godności, tak ośmieszonej głupotą, tak pohańbionej polityką i ludzką pazernością – to myślałabym, że jest to tekst do kabaretu wyśmiewający sztuczny patos, będący kpiną z hurrapatriotyzmu i z nabzdyczonej tromtadracji.
Myślałabym, że te grafomańskie strofy powstały specjalnie, by stając się wspomnieniem socrealizmu w sztuce z jego upiorną dosłownością – ostrzegać przed przesadą w słowach. Przesadą, która niszczy wszelki dramatyzm pozostawiając jedynie niestosowny komizm.
Przecież nie da się inaczej uzasadnić malowania barwnym językiem obrazków o tak turpistycznym charakterze. Nie da się - bo trzeba by było uwzględniać emocje targające autorem tego danse macabre przerastające jego intelekt, sprowadzony do pretensjonalnego, grafomańskiego rymoklectwa.
…”ze swych ciał potrzaskanych wysiadają
kto ma rękę lub nogę szczęśliwy
jak to trupy pożegnalnie nas witają…”
„…rozerwani jeszcze o coś proszą
machają odrąbanymi rękami
choć jak bagaż wstydliwy się noszą
idąc z oderwanymi głowami…”
„…choć na baczność leżą na trawie
jeszcze ustami ruszają choć niemi…”
A oto ów zadziwiający przykład co się dzieje z ludzkim umysłem, gdy idzie na prostacką służbę partyjnej propagandy.
STRATOSFERYCZNI
oni wracają choć bardzo zmienieni
bez rąk i nóg i bez twarzy
na okrutnej smoleńskiej ziemi
leżą strąceni Ikarzy
stratosferyczni po niebieskiej toni
do ojców lecieli Ikarzy
spaleni śmiertelną bronią
już nic złego im się nie zdarzy
ze swych ciał potrzaskanych wysiadają
kto ma rękę lub nogę szczęśliwy
jak to trupy pożegnalnie nas witają
próbują mówić jak to żywi
rozerwani jeszcze o coś proszą
machają odrąbanymi rękami
choć jak bagaż wstydliwy się noszą
idąc z oderwanymi głowami
po kolei znakiem tajemnym
ręką przyłożoną do serca
przenikają w nas wiedzą podziemną
znają twarz strasznego mordercy
choć na baczność leżą na trawie
jeszcze ustami ruszają choć niemi
wierni aż do końca sprawie
nie zginęła tylko my giniemy
spojrzyj w górę rozpatrz się po niebie
płyną we krwi uprane obłoki
stratosferyczne wszystkie obok siebie
wiecznie żywe w korabiu wysokim
/Jacek Trznadel/.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka