Hermetycznie introwertyczny Hermetycznie introwertyczny
67
BLOG

Sienkiewiczowskie dywagacje

Hermetycznie introwertyczny Hermetycznie introwertyczny Kultura Obserwuj notkę 0

Zapewne wielu z Was, tak jak w moim przypadku, spotkało się na jakimś etapie życia z twórczością Sienkiewicza. A konkretnie, z jego słynną trylogią. (Dla przypomnienia wspomnę, że rozpatruje: "Ogniem i mieczem", "Potop" oraz "Pana Wołodyjowskiego"). Nierzadko, zwłaszcza wśród męskiej części czytelników, z uwielbieniem poświęcamy się pasji czytania owych trzech książek.
Arcyważny pozostaje kontekst czasów powstawania tych dzieł. Nieistniejąca na mapach Europy, Polska staława się jedynie krajem w sercach Polaków. Trzej zaborcy, z większym, bądź mniejszym powodzeniem próbowali dokręcać śrubę wyzbycia się polskiej narodowości. W takich warunkach, rynek wydawniczy wymaga od twórców, określonego produktu. Zawsze gdy jest źle, oczekujemy rzeczy pozytywnych. A jak wiadomo, niezależnie od klasy i talentu pisarza, każdy z nich nie pozostaje obojętny na wysokość swoich zarobków.
Kto chce korzystać z uroków świata, musi płacić. Zgodnie z zasadą: " dobrzy ludzie śpią lepiej niż źli, ale źli lepiej się bawią kiedy nie śpią". Podejrzewam, że Henryk Sienkiewicz należał do tej kategorii ludzi. W końcu, zazwyczaj tylko ciekawi ludzie chorują na syfilis.
W takich kontekstach powstała trylogia. Stosunek jaki ją darzymy, może charakteryzować stosunek do byłych żon. Od miłości do nienawiści. Zaczytując się po raz pierwszy, z niewiarygodną szczerością podziwiamy odważne czyny Skrzetuskiego, czy Kmicica, wybitnych wodzów jak Kniaź Jarema, czy król Jan Kazimierz Waza. Z równymi emocjami darzymy pogardą wrogów. Kozak, podstępny, Tatar tchórz etc. Nawet Szwedom odmawia się talentu wojskowego, szukając przyczyn porażek jedynie w naszych skłonnościach do warcholstwa.
W pewnym wieku, szczególnie, wtedy gdy nie poznało się jeszcze smaku używek, to przyjemny sen. Dopóki trwa. Marzenia o wielkiej Polsce, zawsze zwycięskiej husarii, czy naszej wyjątkowości wśród pozostałych narodów to furtka do Ciemnej Strony Mocy.
Niemniej, wraz z upływem lat, zanikiem ślepej wiary w św. Mikołaja i odkryciem przykrego faktu, że nasi rodzice też uprawiają seks, uczucia wobec Sienkiewicza ulegają gwałtownej zmianie. Zaczyna razić nachalna propaganda, zawsze kryształowi Polacy, ilość opisów i nierealność kontekstu historycznego. Nie oznacza to bynajmniej, że Sienkiewicz był słabym pisarzem. Werdykt komisji noblowskiej temu przeczy. Podczas gdy Szekspir jest dobry na wszystko, jak piosenka, to po naszego pisarza, trzeba sięgać w odpowiednim czasie. A nade wszystko, mimo pewnej dozy krytycyzmu, wobec trylogii, pozostaje ona dziełem wiekopomnym.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura