Retiarius Retiarius
91
BLOG

Portal dw.com nadaje – niemiecka propaganda kilkadziesiąt lat po wojnie.

Retiarius Retiarius Polityka Obserwuj notkę 0

Od czasu do czasu przeglądam portal dw.com. Z reguły pod kątem informacji o Zagładzie i wszystkim co wiąże się z tym tematem. Ale nie tylko.

Tym razem moją uwagę przykuł fotoreportaż o przemocy wobec dziennikarzy w krajach Unii Europejskiej. Materiał powstał w związku z wydarzeniem sprzed kilku dni. W Amsterdamie postrzelony został dziennikarz zajmujący się przestępczością kryminalną. Zamach wydaje się mieć związek z jego pracą i mógł zostać przeprowadzony na zlecenie dobrze znanego przestępcy.

Na kolejnych stronach przedstawione zostały inne przypadki ataków na dziennikarzy. "Kolebka demokracji" – tak zatytułowano informację o zastrzeleniu w kwietniu br. greckiego dziennikarza zajmującego się przestępczością zorganizowaną oraz powiązaniami urzędników ze światem przestępczym.  

Cztery lata temu została „Zabita bombą w samochodzie” dziennikarka z Malty zajmująca się korupcją w świecie polityki i biznesu. Zamachowiec odsiaduje wyrok, a domniemany zleceniodawca – dobrze znany biznesmen – jest aktualne sądzony za przypisywaną mu zbrodnię.

„Zabici we własnym domu” – to materiał o głośnym wydarzeniu z 2018 roku. Na Słowacji zastrzelono wówczas dziennikarza Jana Kuciaka i jego narzeczoną. I ten dziennikarz pisał o powiązaniach ludzi polityki ze zorganizowaną przestępczością. Tragedia doprowadziła do kryzysu rządowego i dymisji premiera Fico.

„Wolne media!” – takim tytułem opatrzono informację o śmiertelnym pobiciu w roku 2015 w Mławie dziennikarza Łukasza Masiaka zajmującego się korupcją, handlem narkotykami i arbitralnymi aresztowaniami. Dodano, że polski rząd pozostaje w centrum uwagi z powodu różnych przypadków łamania praw człowieka. W odróżnieniu od wcześniejszych informacji ilustrowanych zdjęciami ofiar i obrazami żałoby, ta wiadomość opatrzona została fotografią z protestu, poniekąd objaśnioną informacją, że Polacy protestują przeciwko ostatnim planom rządu mającym ograniczyć wolność prasy.  


Wspomniano też („Wszyscy jesteśmy Charlie”) o zamachu (rok 2015) na redakcję magazynu „Charlie Hebdo” skupiając się raczej na późniejszym proteście w obronie wolności mediów, aniżeli nad analizą przyczyn tragedii.

Gdy mowa o „Tureckim dziennikarzu zaatakowanym w Berlinie” chodzi o człowieka uważanego za krytyka obecnego Prezydenta Turcji. Dziennikarz przeżył i powiedział, że napastnicy grozili mu, że wrócą jeśli nie przestanie pisać.

W podsumowaniu „Reporterzy bez granic?” zwrócono uwagę, na przykładzie zamieszek we Francji, że dziennikarzom coraz częściej pracę utrudniają zarówno demonstrujący jak i służby porządkowe.

Może to kwestia uprzedzenia, ale trudno odnieść wrażenie, że informacja o śmierci Pana Łukasza Masiaka różni się od pozostałych, tym bardziej, że wedle ustaleń prokuratury śmierć dziennikarza nie miała związku z jego pracą. A właśnie ten jeden przypadek autorzy materiału wykorzystali jako narzędzie do ataku na rząd kraju, w którym miała miejsce tragedia.

Mechanizm manipulacji doskonale ilustruje porównanie tego samego fotoreportażu zamieszczonego na portalu dw.com.pl. W wersji polskiej nie ma mowy o „łamaniu praw człowieka” przez polski rząd. Być może autorzy uznali, że u polskiego czytelnika – nawet niechętnego obecnej władzy – takim kłamstwem wiarygodności nie pozyskają.

Najbardziej nieprzyjemne jest to, że tyle lat po wojnie ówczesne wzorce niemieckiej propagandy mają się całkiem dobrze.

Retiarius
O mnie Retiarius

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka