Retiarius Retiarius
157
BLOG

Czy ktoś oskarży Ambasadora Niemiec o negacjonizm?

Retiarius Retiarius Polityka Obserwuj notkę 3
Dżuma, cholera, potop, głód spowodowany klęską nieurodzaju? Enigmatyczny wpis Pana Viktora Elblinga o „zniszczeniu żydowskiego życia” pozwala na snucie dowolnych domysłów. Ktoś odpowie – ale przecież wszyscy wiedzą! To jak odnieść się do faktu, że Pan Ambasador nie dzieli się swoją wiedzą z czytelnikami ? I tu można rozważać różne scenariusze, włącznie z postawieniem Panu Elblingowi zarzutu negacjonizmu.

Poniżej dwa interesujące nas komentarze Pana Ambasadora:

„Nikt nie może cofnąć zniszczenia żydowskiego życia w (flaga Polski) podczas II wojny światowej. Możemy jednak pomóc pokazać, że życie żydowskie nadal tu kwitnie. Synagoga Nożyków w Warszawie jest tego potężnym symbolem. Uzgodniłem z Gminą Wyznaniową, że (flaga Niemiec) wesprą renowację jej drzwi.”

„W 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie wspominamy straceńczą odwagę Powstańców. Opłakujemy ofiary brutalnych represji niemieckich okupantów.”

A tu fragment tekstu opublikowanego na stronie PMA-B poświęconego negacjonizmowi:

„Negowanie zbrodni ludobójstwa, czy jego ukrywanie lub przemilczanie, nie jest zjawiskiem nowym. (…) Negowanie Holocaustu i ludobójstwa przybiera różnorodne formy: od prostego zaprzeczania oczywistym faktom na podstawie manipulacji źródłami, poprzez minimalizowanie rozmiarów ludobójstwa, do relatywizowania i usprawiedliwiania tego zjawiska poprzez wskazywanie analogicznych precedensów, utrzymujących je rzekomo w akceptowalnej normie obyczajów wojennych.”

Nie ulega wątpliwości, że nieprecyzyjne określenie „zniszczenie” można uznać za w pełni świadomy sposób minimalizowania Zagłady, czyli wymordowania kilku milionów ludzi i unicestwienia ich dorobku kulturowego. Idąc dalej, można mówić wręcz o ukrywaniu i przemilczaniu Zagłady. Co więcej, Pan Ambasador nie podaje przyczyn „zniszczenia”, ani jego sprawców. Ukrywa w ten sposób  Niemców jako odpowiedzialnych za Holokaust. Pozwala sobie za to na całkowicie niezgodne z prawdą historyczną skojarzenie Zagłady z Polską. Bez wątpienia przeczy w ten sposób oczywistym faktom, które jednoznacznie wskazują na Niemców jako sprawców.

Gdy w kolejnym wpisie – może w następstwie reakcji na pierwszy – pojawili się już Niemcy, to nadal nie w roli sprawców Zagłady, lecz jako dokonujący brutalnych represji okupanci. Według SJP represja to: 1. (zwykle w liczbie mnogiej) surowy środek odwetu lub nacisku; stosowanie środków przymusu; Czy użycie takiego sformułowania do opisu jednego z aktów Zagłady nie jest „minimalizowaniem” i „relatywizowaniem?

Pan Viktor Elbling nie jest anonimowym i mającym znikomą ilość sympatyków użytkownikiem platformy X. Jego konto ma 15.4K obserwujących. Jego wpisy można traktować niczym papierek lakmusowy – taka czy inna reakcja (lub jej brak) na nie, może zarówno autora jak i jego mocodawców skłaniać do takiego czy innego zachowania lub do zaniechania pewnych działań. Niestety, instytucje które powinny być zainteresowane wyjątkową troską o precyzję w mówieniu o Zagładzie zdają się „nie widzieć, nie słyszeć”.  

A jak to wyglądało w niektórych innych przypadkach? Pewien użytkownik platformy X, którego dane życzliwie pomińmy, umieścił w ubiegłym roku na swoim koncie następujący wpis:

„Ciągle o tych Żydach obrzydliwych … Smutne, że nikt nie mówi o 80 milionach ofiar drugiej wojny, pewnie są „gorsi” od tego żydowskiego robactwa. Niech płoną w piekle, tfu.”

Ten w istocie obrzydliwy tekst podany został przez konto Auschwitz Memorial (oficjalne konto PMA-B) jako przykład pojawiającego się na portalu X antysemityzmu. Zilustrował on krytyczne stanowisko Muzeum wobec Pana Elona Muska, któremu zarzucono tolerowanie tego typu treści jako niełamiących reguł portalu.

Inny przypadek interwencji Muzeum w sprawie treści pojawiających się na platformie X dotyczył komentarza uznanego za negujący Holokaust. Autor zamieścił go pod postem Auschwitz Memorial  dotyczącym dziewczynki zamordowanej w komorze gazowej niemieckiego obozu. W komentarzu śmierć dziecka nazwana została "bajką". Pojawił się w nim także antysemicki język. Konto autora miało 20 obserwujących. Nie wiem jak popularne było konto wcześniej cytowanej osoby. Ale można chyba przyjąć, że tylko wskutek interwencji Muzeum, o której informowały różne media, przytoczone wpisy miast zginąć w otchłaniach sieci zyskały na popularności.

Mniej szczęści mieli inni autorzy również komentujący na koncie Auschwitz Memorial. Nazwanie Prezydenta RP faszystą, a uczestników Marszu Niepodległości nazistami nie zostało uznane za godne uwagi i wymagające przynajmniej odpowiedzi.

Powyższe przykłady pokazują z jednej strony chęć moderowania treści przez PMA-B z drugiej problemy na jakie natrafia taka działalność.  Po pierwsze: czy warto popularyzować konta i treści autorów mających 20 obserwujących? Po drugie: jak wyznaczyć granice tego co mieści się w kategorii „wolności słowa” (pomijamy założenie pryncypialne, że wszystko), a co wymaga jeśli już nie cenzury to przynajmniej odpowiedzi w formie komentarza? Po trzecie: czy na reakcje konta Auschwitz Memorial wpływ mają tylko względy merytoryczne? Bo jak inaczej tłumaczyć brak reakcji na głośny film z udziałem Pani Urszuli von der Leyen, czy na tekst opublikowany na koncie US Holocaust Museum informujący o tym, że 3 000 000 Żydów zostało zamordowanych w Polsce.

Na wytoczenie procesu Panu Elblingowi chyba nie ma co liczyć. Pamiętam jednak przypadek poddania „reedukacji” sprawców namalowania na murze cmentarza żydowskiego w Oświęcimiu symboli kojarzonych z niemiecką III Rzeszą. Ale tam mieliśmy do czynienia z nierozważnymi podchmielonymi młodzieńcami (czyt.: polscy antysemici) , a tu sam Ambasador Niemiec. Takiego reedukować nie wypada. A poza tym, cóż on może zdziałać tym swoim pisaniem.   

Retiarius
O mnie Retiarius

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka