rewident rewident
180
BLOG

List otwarty wyborcy do Pana Premiera Jarosława Kaczyńskiego

rewident rewident Polityka Obserwuj notkę 18

Szanowny Panie Premierze

W ostatnim czasie media w intensywny sposób zajmują się sytuacją w Prawie i Sprawiedliwości. Pańska osoba jest obiektem niewybrednych ataków, pomówień i insynuacji. Dla postronnego obserwatora wygląda to jakby był Pan wciąż u władzy, a Tusk, Komorowski i Schetyna zasiadali w ławach parlamentarnej opozycji.

Z pewnością ta sytuacja jest dla Pana dotkliwa i stanowi źródło niepokoju. Jak sam Pan słusznie zauważył w Polsce nie mamy do czynienia z normalną demokracją w stylu zachodnim, tylko z systemem podobnym do afrykańskich bantustanów. W Polsce grupy interesów, media i wielki kapitał do perfekcji opanowali sztukę manipulacji społeczeństwem i utrzymują przy życiu fasadową konstrukcję, w której grupa uprzywilejowanych podejmuje decyzje dotyczące ogółu, po cichu dzieli się profitami władzy, a zdezorientowani wyborcy otrzymują zafałszowany obraz rzeczywistości. Świadomi obywatele zdają sobie sprawę, że taki stan rzeczy prędzej czy później doprowadzi do katastrofy.

Zainteresowanie mediów mainstreamowych Pańską osobą można łatwo wytłumaczyć. Jest Pan po prostu jedynym prawdziwym politykiem w tym kraju. Osobą, która wybrana do władzy realizuje interesy swoich wyborców. Pańscy konkurencji to tylko atrapy polityków, ludzie pozbawieni kręgosłupa moralnego, którzy zgodzą się na każde ustępstwo, jeśli usłyszą szelest banknotów czy poczują smak atrybutów władzy. W przypływie dobrego humoru można zatem powiedzieć, że Pańscy wrogowie wystawili Panu najlepsze świadectwo. Ich wściekłe ataki na Pana są gwarancją Pańskiej niezależności i potwierdzeniem Pańskiej postawy Męża Stanu.

Niestety jest dzisiaj w Pańskiej formacji grupa ludzi, która nie rozumie wielkiego sporu, jaki toczy się w Polsce. Tym osobom wydaje się, że żyją w normalnej demokracji, a przejęcie władzy przez Prawo i Sprawiedliwość byłoby tylko zwykłą zmianą władzy, czymś co zachodni demokraci nazywają alternance democratique.

Jako Pański wyborca rozumiem zasady, jakimi Pan się kieruje, rozumiem rozpacz po śmierci brata, rozumiem poczucie krzywdy wywołane niesprawiedliwą oceną jego prezydentury i haniebne wręcz postępowanie najwyższych urzędników w państwie. Rozumiem traumę i poczucie pustki, jaka powstała w Pańskim umyśle, kiedy po zakończonej kampanii wyborczej, ledwo tylko zabliźnione rany dały o sobie znać. Tym bardziej razi krytyka osób związanych z Pańską formacją, ludzi, którzy w trudnych chwilach powinni dać Panu medialną zasłonę i wsparcie. Ciosy zadane przez przyjaciół bolą zawsze w dwójnasób.

Panie Premierze

Dzisiaj, godne upamiętnienie ofiar katastrofy smoleńskiej nie jest możliwe. Obecny układ władzy na to nie pozwoli. Mamy do czynienia z serią prowokacji, tanich sztuczek propagandowych i pogardą dla prawdy. Dlatego też teraz podstawowym zadaniem Prawa i Sprawiedliwości powinna być skuteczna kampania prowadząca wprost do przejęcia władzy. Skoro dziś, ze względu na ochronny parasol medialny nad formacją Tuska, nie jest możliwe zwycięstwo w wyborach, należy pomyśleć o nowej taktyce prowadzenia politycznego sporu, a ściślej – o nowej taktyce wojennej, bo właśnie z tym stanem, stanem wojny, mamy dziś w Polsce do czynienia.

Dziewięćdziesiąt lat temu Józef Piłsudski powstrzymał rozpędzony bolszewickie hordy stosując skuteczny fortel. Nie rzucił głównych sił na czoło wroga, ale okrążył je i uderzył w bok nacierającej armii wzbudzając popłoch i siejąc zniszczenie. W starciu z przeważającym przeciwnikiem nie należy podejmować walki en face z otwartą przyłbicą. Czasem trzeba zagryźć zęby, pozwolić wrogim wojskom rozwinąć uderzenie, a samemu przygotować atak w ich słaby punkt.

Chęć wyjaśnienia tragedii smoleńskiej oraz upamiętnienie ofiar katastrofy tu i teraz jest właśnie starciem z czołem nacierającej potężnej armii. Nie ma dobrych przesłanek taktycznych na zwycięstwo. Na tym froncie należy związać siły wroga, okopać się i przygotować manewr oskrzydlający. Dzisiejszy rząd i jego kamaryla jak diabeł wody święconej obawia się kryzysu ekonomicznego. Świetnie zdaje sobie sprawę, że rozkład struktur państwa, korupcja, prywata i pospolite złodziejstwo prędzej czy później doprowadzą finanse publiczne do stanu agonii. To właśnie gospodarka jest obszarem, gdzie można skutecznie uderzyć w układ władzy. Tej szansy nie wolno zaprzepaścić.

Paradoksalnie w wykonaniu tego zadania mogą okazać się pomocni Pańscy dzisiejsi krytycy. Ich zniechęcenie wynika z bezczynności. Skoro chcą działać należy przydzielić im konkretne zadania i rozliczyć z ich wykonania. Powinien Pan ich wykorzystać tak, jak wódź armii korzysta z wysiłku podległych mu żołnierzy.

Proszę zauważyć, że nikt nie zakwestionował Pańskiego przywództwa, a nawet najbardziej krytyczne wypowiedzi – choć w swoim ogólnym wyrazie szkodliwe – nie zawierają postulatu usunięcia Pana ze stanowiska Prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Słyszymy raczej prośby pisane z pozycji podwładnego, a nie nawoływania do rokoszu.

Szanowny Panie Premierze

Zdaję sobie sprawę, że moje – i kilku milionów Polaków - oczekiwania wobec Pańskiej osoby są bardzo wysokie. Wiem, że w kontekście Pańskiej osobistej tragedii mogą wydać się nawet nieludzkie. Jednak Polska potrzebuje dziś silnego przywództwa, potrzebuje silnej opozycji i jasnego głosu sprzeciwu wobec patologii życia społecznego i politycznego.

Ostatnią rzeczą, którą powinien Pan dziś zrobić to wycofanie się z życia politycznego. Mam na myśli tutaj nie tylko oficjalną emeryturę, ale jakąś formę wewnętrznej emigracji czy postawę defensywną. Dzisiaj błędem byłoby również usuwanie krytyków z partii. Ludzi, którzy nie dorównują Panu polityczną charyzmą można dziś łatwo zdyscyplinować. Można wobec nich pozwolić sobie na odrobiną pobłażliwości.

Jednak najważniejszym zadaniem będzie przeprowadzenie skutecznej kontrofensywy wymierzonej w słaby punkt układu rządzącego. Prawo i Sprawiedliwość musi zacząć mówić jednym głosem o realnych problemach ekonomicznych Polaków. Problemach, które będą narastać wraz postępującym rozkładem finansów publicznych. Ta droga zaprowadzi nas do zwycięstwa. Jestem przekonany, że takie działanie jest ze wszech miar racjonalne i przyniesie wymierne efekty. Jednym z nich będzie godne uczczenie ofiar Katastrofy Smoleńskiej. A przecież to właśnie jesteśmy winni zmarłemu Prezydentowi.

Łącząc wyrazy szacunku

Pański wyborca

 

 

 

 

rewident
O mnie rewident

Jestem finansistą, który stara się nie zapominać o historii, psychologii, polityce i poezji... "Bo kto nie kochał kraju żadnego i nie żył chociaż przez chwilę jego ognia drżeniem, chociaż i w dniu potopu w tę miłość nie wierzył, to temu żadna ziemia nie będzie zbawieniem"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka