Wydawało sie ze aktywistki mają fajnie. Że jak sa głodne to dostaja na seks i picke.
że jak wrzuco na zrzutce info, że chcą na urodziny laptopa to dostają laptopa. itd.
Otóż tak nie jest
Marta Lempart odchodzi po cichu, niedożywiona, niedopojona i niedospana...
https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,100865,27130247,aktywistki-odchodza-po-cichu-niedozywione-niedopojone-niedospane.html
Kolejny raz potwierdziło się, że
Nie ma nic bardziej nieludzkiego i upadlającego
niż wolontariat, który nie jest godziwie opłacany.
Przyroda nie znosi próżni.
Tu nowa aktywistka, a właściwie 56% aktywistki:
Lewicowa antyłukaszenkowska aktywistka białoruska w Polsce,
przy okazji popierająca Trzaskowskiego, Strajk Kobiet i LGBT,
Jana Shostak, wrzuciła takie zdjęcie na Instagram
i ma Wam coś ważnego do powiedzenia.
Zgadniecie co?
https://twitter.com/Maciejevvski/status/1397642897273593857
te 56% budzi różne skojarzenia, a wszystkie deMOkratyczne.
No nie inaczej.
przy okazji złota myśl zdziś:
- Strasznie denerwujący jest ten brak równouprawnienia. ta dyskryminacja.
Żeby być cokolwiek znaczącym aktywistom trzeba stać się pedałem albo kobietom.
A kobiety, żeby być aktywistkami mogą, ale nie muszą, stać się pedałami albo kobietami.
to nieuczciwe!
-