Wczoraj w TVN CNBC wystąpił uśmiechnięty od ucha do ucha wiceminister PO-wski bodajże od finansów lub od polityki pracy i polityki społecznej, i podniecał się, że bezrobocie spadło do 14,2% z 14,3%. Mało tego, PO-wcy szacują, że bezrobocie może spaść poniżej 14%. No świetna wiadomość po prostu, może jeszcze odpalić fajerwerki z tego powodu? Ludzie w rządzie powinni dniami i nocami głowić się co robić, żeby bezrobocie spadło do przynajmniej tego jako tako cywilizowanego poziomu 7,5-8%. Bo więcej po nieudacznikach bym się nie spodziewał, ale mogliby trzymać pozory chociaż jakichś podstaw, skoro mienią się rządem. No ale po co się starać? Zaraz wyskoczą obrońcy PO, że ,,rynek sam reguluje takie rzeczy" i ,,to nie leży w kompetencjach rządu". Tylko za co w takim razie biorą kasę zastępy PO-wców pochowanych po różnych korytarzach ministerstw, hę?
Inne tematy w dziale Gospodarka