Mamy już szacunkowe wyniki PKB z 1-go kwartału br. dla Polski i jest to 0,4%.
Nie traktuję polskiej gospodarki jako rozwiniętej, tylko jako rozwijającą się. A takową szczególnie powinien cechować wyraźny wzrost PKB. Tylko o jakim rozwoju tu mówić? Już ostatni kwartał ubiegłego roku był bardzo słaby - 0,7% PKB. A teraz 0,4%? Niestety, ale nie widzę też warunków dla poprawy w najbliższym czasie w przypadku tego kraju rządzonego niekompetetntnie. Nadal brak dobrych dróg, a te które istnieją są drogie w przejeździe. Ponadto zapowiedzi zmian regulacji budżetowych (czytaj - podwyższenia podatku), czy wręcz podwójnego opodatkowania (np. spółek komandytowych). Także wiele kwestii jest niejasnych w związku z enigmatycznie zapowiadanymi zmianami regulacji np. w kwestii opodatkowania nieruchomości, a takie zwlekanie z wyjaśnieniami tworzy tylko niepewność, która wpływa źle na ewentualny rozwój. Brak wykorzystania potencjalnej siły jakimi jest przeszło 14% bezrobotnych również odbija się negatywnie. I tak można by jeszcze wymieniać dalej.
Generalnie w przypadku wzrostu PKB około i poniżej 1% mówi się o stagnacji. Natomiast wspomniane 0,4% to już totalny zastój.
Inne tematy w dziale Gospodarka