pokolenie89.pl pokolenie89.pl
45
BLOG

Niemcy przestaną się śmiać.

pokolenie89.pl pokolenie89.pl Polityka Obserwuj notkę 9

 

Resort finansów przygotowuje ustawę nakładającą podatek ekologiczny na właścicieli samochodów. Co do ostatecznego kształtu pewności nie ma, w każdym bądź razie ma być tak, że im auto starsze, tym podatek większy. Padły sumy mówiące o rocznej opłacie 3 tysięcy za samochody wyprodukowane przed rokiem 1992. I oczywiście odwrotnie – auto z salonu będzie opodatkowane kwotą najniższą. Ma być również brana pod uwagę pojemność silnika; mała pojemność – mała opłata, duża pojemność – większa opłata.
Gdy dzieliłem się tą wiadomością przeczytaną w internecie ze znajomymi spotykałem dwie reakcje: niedowierzanie lub oburzenie. Nietrudno się dziwić, pomysł ministerstwa finansów obciąża wszystkich bez wyjątku. Powód? – Ogólnoeuropejskie normy ekologiczne! A tak naprawdę? Można przypuszczać, że eko-powód jest pretekstem do usmażenia kilku pieczeni na tym samym ogniu.
Od momentu przystąpienia Polski do Wspólnoty Europejskiej kilka milionów aut wjechało do naszego kraju i nie zawsze „na kołach”. Kupujemy takie, na jakie nas stać. Średnia wieku samochodów jeżdżących po polskich drogach to około osiem lat. I to nie byłoby problemem, gdyby w co drugim domu nie były takie dwa lub trzy auta. Zjawiska jeszcze tak niedawno dla Polski obce, nawet dla jedynej metropolii – stolicy, jak zakorkowane ulice, stały się normalnym obrazem rzeczywistości każdego miasta powiatowego. Brak parkingów przy sklepach, szkołach, urzędach, dziurawe drogi łatane jedynie po zimie, stały się bardziej dostrzegalne dla szybko rosnącej rzeszy użytkowników samochodów. Cud i sukces ogłaszany z telewizora, choćby i codziennie, nie spowoduje, że będziemy wszyscy w niego wierzyć, jeżeli najbliższa rzeczywistość co chwilę będzie temu przeczyć. Czyżby dostrzegła to i nasza władza, czy raczej sowicie opłacani eksperci dbający o wyniki w sondażach? Trudno jest zadowolić wyborców budując niezbędną infrastrukturę, bo to pieniędzy wymaga i w czasie trzeba rozłożyć, i inne; a tu jest okazja przy pomocy jednej ustawy znacząco zmniejszyć grono niezadowolonych. Szybciej, łatwiej i skutecznie.
Wraz z eko-podatkiem zostanie zasilony budżet, wszak częściowa rezygnacja z finansowania partii politycznych z pieniędzy podatników to jedynie kropla w morzu potrzeb. Zarobią również dealerzy samochodowi, a nie jak do tej pory – głownie szara strefa zajmująca się ściąganiem aut z Zachodu.
Same „plusy dodatnie”. Niestety odczuwane tylko przez stronę rządzącą. Największe koszty poniosą oczywiście ludzie, którzy posiadają najmniej pieniędzy. Często będą to młodzi ludzie na  tzw. dorobku, których najzwyczajniej nie stać na względnie nowy samochód, bo mają inne, ważniejsze wydatki. Bardzo często nowy nie oznacza też dobry, nikt mnie nie przekona do Daci Logan z salonu, gdy mam do wyboru w tej samej cenie 5-cio letnią Hondę Accord, sprowadzając z USA nawet 2-letnią (w tej marce akurat gustuję). Wśród moich znajomych są zwolennicy mercedesa 124 w dieslu, mimo, że te auta osiągnęły już pełnoletniość są niezawodne, a ich silniki wytrzymują milion kilometrów. Jak to się ma w porównaniu do obecnej produkcji „jednorazowej”, nadającej się po 5 latach użytkowania jedynie do złomowania?
Rozumiem jak najbardziej normy obowiązujące w krajach UE, tylko, że przykładowo w Wielkiej Brytanii na samochód z 94 roku musiałem pracować 2 tygodnie, a w Polsce na taki sam muszę 5 miesięcy (20 tygodni)! Obiektywnie rzecz biorąc, jest znacząca różnica w możliwościach zakupu nowszych samochodów w Polsce i w krajach UE. Dlaczego w diametralnie różnych warunkach gospodarczych normy ekologiczne mają być te same?!
  Ludzie rządzący Polską od dwudziestu lat, nie dość, że źle organizują naszą rzeczywistość gospodarczą, to jeszcze chcą nas za swoje nieudolności karać dodatkowymi podatkami. Jako podatnicy i wyborcy najzwyczajniej nie możemy się zgadzać z pomysłem karania nas za to, że nie stać nas na nowy samochód! A nawet gdyby było nas stać, to też nie widzę powodu żeby dodatkowo jeszcze za to płacić. Zastanawia mnie również, czy ten podatek zgodny jest z liberalizmem PO, czy z państwem opiekuńczym PiS? Zobaczymy w głosowaniu sejmowym. Pewnie i tak będzie to argumentowane koniecznością dostosowania przepisów do państw UE lub w pojedynczych przypadkach dyscypliną klubową, tak jak to było przy okazji „strażaka w każdej firmie”.

 

Jeżeli od stycznia 2010 roku ten projekt ustawy wejdzie w życie, diametralnie zmniejszy się liczba starszych samochodów jeżdżących po Polskich drogach. Jedyny pozytywny aspekt to chyba to, iż nasi zachodni sąsiedzi przestaną się śmiać, że swoje stare auta mogą odwiedzać w Polsce. Tylko żeby nie pękli ze śmiechu jak przesiądziemy się na rowery, albo i na riksze.

                                                                                          Jarosław Joniec

 

Publicyści są członkami Ruchu Młodego Pokolenia - POKOLENIE'89

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka