RobertzJamajki RobertzJamajki
1055
BLOG

Wandea (25)

RobertzJamajki RobertzJamajki Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

 

Ta strona Wandei będzie trochę „odjechania”, bo nawiązuje do dnia dzisiejszego, ale cóż, historia lubi się powtarzać.

 

W Nicei?
Czy to już zrobiono w Nicei?
Konstantyn wchodził i wychodził z sali obrad, po co? Co chciał wymusić na biskupach?
On czekał nie tylko na "wyznanie wiary", lecz na Traktat, w który miała być zamieniona Biblia, ale która? Bo Cesarz oczekiwał spójnego dokumentu, w jego wyobrażeniu Traktatu Praw, takiego samego, jaki obowiązywał w zakresie Prawa Rzymskiego
Ta po aramejsku, czy Septuaginta?
Nie, to dokonało się o wiek później, na obszarze upadającego Cesarstwa Zachodniego. To św.Agustyn rozgraniczył cielesność od pokus materialnych.
Dobra, zostawmy to, bo to było ponad 1600 lat temu, ale jest obowiązujące do dnia dzisiejszego i Dekalog z podziałem augustiańskim odróżnia m.in katolickie rozumienie wiary od prawosławnego i innych, które wyewoluowały z tego wspólnego pnia.
A pień, to jest starszy, niż Biblia, taka czy inna, bo sięga Egiptu i bogini Maat, a to jest logicznym kontynuowaniem tych myśli, które powiedzmy Mojżesz zaczerpnął z filozofii egipskiej Maat, bo to był nurt filozoficzny bardziej, niż bezrefleksyjna wiara. Opisywałem ten nurt w historii malarstwa, przy okazji Egiptu, dlatego nie będę się powtarzał.
Wniosek, jaki się nasuwa jest jeden, ze Dekalog sięga swymi korzeniami "świtu cywilizacji". Było to Prawo Podstawowe, tak jak warunkiem podstawowym istnienia takiej, czy innej cywilizacji było mistyczne wyobrażenie bóstwa, które owo Prawo dało swemu ludowi, tylko niuanse w wyobrażeniu owego Wszechmocnego bytu różniły wspólnoty, najpierw plemienne, potem ubrane w kodeksy Praw Ludzkich, jako już jednostki państwowe. Aż do czasu Oświecenia nie istniała możliwość zaprzeczeniu istnienia Boga. Heretycy negowali co najwyżej ten, czy inny obrządek kościelny, innowiercy mieli inne imię dla Boga, ale nikt nie zaprzeczał jego istnieniu.
Tak wyszydzany przez lewaków porządek: "Bóg, Honor, Ojczyzna" powstał właśnie pod koniec Oświecenia, kiedy to dla libertyńskiej wygody postanowiono zmienić: "Bóg i Król". Za to wymordowano prawie cala Wandee, za obronę i Króla i Wiary, potem na skutek powstania Nacjonalizmu dodano "Ojczyzna i Honor", jakby to było lepsze od Pomazańca Bożego. Lecz mimo usilnych starań już nie rozwiązłych libertynów, ale tych samych bezwstydników, którzy przywdziali teraz maski liberalne, a królestwo zamienili na Republikę - Boga nie dali rady "zabić".
I teraz w XX i XXI wieku postanowiono "zabić Boga", jako niepotrzebny relikt i zastępuje się go czym?
Nicością..

Także lewicowe rozdrabnianie włosa na czworo, szukanie ilości diabłów na łebku od zapałki ma jedynie służyć zmyleniu i wywołaniu dyskusji zastępczej.
Bo w gruncie rzeczy negowanie kilku tysięcy lat dorobku cywilizacji w imię doraźnych korzyści materialnych, jakimi niewątpliwie są zabiegi wokół kleru,
prowadzi tylko w stronę dalszego zagubienia sensu istnienia człowieka.
Ja pisałem w "Wandei" o tym, jak Rewolucja Francuska powodowana tymi samymi pobudkami co dzisiejsze - lewicowe, okradła gminne wspólnoty z dóbr kościelnych, argumentując podobnie, ze kler niesłusznie odbiera różne synekury i bogaci się ponad miarę..
i oto okazało się, ze owe zagrabione kościelne dobra odkupili ludzie prywatni i teraz już nie należały do gmin, nie wspomagały mieszkańców w trudnych momentach, ale zostały w prywatnych rekach, chronione przez Prawa Ludzkie, do których już żaden Dekalog nie miał przystępu.
I tak na koniec, Sowieci tez zamieniali cerkiewne miejsca dobroczynne na magazyny.

 

                                                                                     40

 

 

Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok Zapraszam na mój blog: https://robertzjamajkisite.wordpress.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura