RobertzJamajki RobertzJamajki
231
BLOG

Stan równowagi (7)

RobertzJamajki RobertzJamajki Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

 

Droga Siostrzyczko;

napisałaś, ze w tej sielance jest za dużo słodyczy.

Uważam, ze normalni ludzie tacy po prostu są..

Istnieją jednak na tym świecie ludzie o spaczonych

życiorysach. Niestety i ja do nich należę, powinnaś

o tym wiedzieć, ze twój brat nie zawsze był delikatnym

badaczem;

i to jest pierwsza łyżka dziegciu w tej beczce z miodem.

 

Brat

 

Kilka godzin wcześniej:

 

Cześć Misiu! Dzwonię z wanny hotelowej i czytam to, co pracowicie przełożyła Izabelle. Fajne i śmiesznie, bo przecież to, co ja mowię było najpierw po francusku, potem Ty przełożyłeś na polski, a teraz Belle na francuski i mi przeczytała, ja sobie przypomniałam i poprawiłyśmy wspólnie, dołożyłyśmy trochę pikanterii i to jest niezłe, strasznie mnie kreci, tak dzień po dniu, a jak będziesz chciał to sekunda po sekundzie...:)

 

Tego nie będę notował, bo wpadniemy w pętlę czasową: ja przełożę te wasze sprośności na polski, a potem Iza zrobi przekład dla Ciebie, Ty znowu coś dodasz

i nigdy nie ruszymy z tego Metz, a ja już prawie nie pamiętam jak wyglądasz??

 

Przełącz na opcje video (kamera portable sprawnie przemyka się między wzgórzami, och jak ja te wzgórza!..)

Przestań!, bo będę musiał sam się zaspokoić za sekundę *:)

 

Nieubłagana kamera towarzyszy wstającemu ciału, piana okrywa to i owo, ale akurat... uff!

 

Kiedy wracasz?

 

Jutro Misiu..będę na koniec dnia :) (ręczniczek, portable na kominku pokazuje pokój apartamentu hotelowego, no i szlafroczek, pff!)

 

Powiedz mi (kamera wyłączona, telefon przy zgrabnym uszku), co to znaczy:

zaprosić tę panią na pitą duszkiem setę z galaretą z nóżek w barze”, czy to jakaś polska tradycja?

 

Trochę tak, z czasów kiedy trzeba było być wiecznie podpitym, z czasów komuny.

Ja niewiele dorosłego życia tam i wtedy straciłem, wyjechałem na zawsze w wieku 26 lat...

 

Dlaczego powiedziałeś „na zawsze”, przecież to Twoja Ojczyzna? Nie no, musisz mi to wszystko opowiedzieć, bo chociaż z Twoich tekstów wynikają pewne sprawy, to tak naprawdę nic o Tobie nie wiem.

 

I vice versa kochanie, chociaż wczoraj poznałem przynajmniej Twoich najbliższych, ale tylko zarysy postaci, poznam ich być może w tajemniczym (na razie) domku w górach.

O! dobrze, ze mi przypomniałeś, bo Tata mi kazał się spytać po pierwsze: czy zjeżdżasz na nartach, czy raczej biegasz? Po drugie: czy lubisz polować, albo łowić ryby?

Wow! Potrafię i zjechać i biegać, strzelać i nawet łapać ryby na oścień, zadowalająca odpowiedz? :)

Teraz ja powiem: wow! Nie przechwalasz się przypadkiem? Kiedy i gdzie tak szusowałeś, biegałeś i strzelałeś do zwierząt, o rybach nie mówmy, bo nawet nie wiem co to: „oścień”? :)

 

Moja ostrożna Myszka :) Francuzi nauczyli mnie trzech pierwszych rzeczy w waszej armii dla obcokrajowców, a czwarta sprawność z „Zielonego Piekła” w Gujanie, zadowolona? :)

...(...) Byleś wLégion étrangère ?

 

Tak, ale dosyć dawno temu..

 

Czy...?

 

Nie dzisiaj, opowiem ci może jutro. Muszę Ci wtedy patrzeć w oczy, naprawdę...

i nie wiem, czy Ci opowiem wszystko.

 

To takie dramatyczne i straszne?

 

Chcę żebyś o mnie wiedziała jak najwięcej i lepiej jak się dowiesz na samym początku znajomości i ode mnie, a nie od moich rozpaplanych i kopniętych kumpli, taka prawda..

 

Hm...trochę mnie wystraszyłeś, jak mam być szczera, ale pomówimy o tym na pewno jutro, bo myślę ze to dla Nas, dla naszego związku jest ważne..

 

Właściwie, to chciałem ci o tym powiedzieć już wtedy, na spacerze w lesie, ale jakoś zacząłem od końca, od leczenia skutków, a nie od przyczyn..

 

Nie bardzo rozumiem, chociaż z drugiej strony to wyjaśnia ten twój straszny upór w tłumaczeniu starych tekstów i to zapatrzenie w Chartres, nie rozumiem, bo Iza powiedziała, ze Twoja dusza jest po prostu piękna, a ona jest poetką, więc zna się na wrażliwości. (...) Przecież jesteś humanistą i jak mogłeś iść do tego...Legionu?!!!

 

Głupota młodości i to kompletna, jest tam i kobieta w tle. Chyba chciałem wtedy przestać żyć? Nie rozmawiajmy dzisiaj na ten temat, ok?

 

Nie będę mogła przez Ciebie spać. Zakochałeś się, ona Cię nie chciała i wymyśliłeś kretyński sposób na popełnienie samobójstwa?

 

O Boże! Prawie zgadłaś, z tym ze to jest bardziej pokopane niż myślisz, bo zakochałem się, a ona została w Polsce, a ja nie mogłem wtedy wrócić..Jutro miałem ci to powiedzieć..

 

Przepraszam Cię, ale co ma do tego Legion?

 

Jutro, baj..

 

Draniu, zamęczę cie na śmierć, ale wszystkiego się dowiem, czekaj no!

 

Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok Zapraszam na mój blog: https://robertzjamajkisite.wordpress.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Kultura