Notka do przykrycia notki jubileuszowej

Ponieważ jestem do tylu z czasem i wszystkie teksty mam porozpirzane, to jak zwykle trzeba się ratować fotografiami, ale tam tez mam serial killer. Popatrzyłem nawet na plotkarskie i rozmiłowane w modzie Yahoo.fr, ale jak przejrzałem zdjęcia z rozdania Złotych Globów, to ręce i nogi opadają, co to się w tym roku

z projektantami mody porobiło. Najlepiej prezentowali się na czerwonym dywanie panowie i to o czymś świadczy, bo dla nas potrzebna jest tylko dobrze dopasowana marynarka i ciemne okulary po balandze i czujemy się bosko, nawet jak nas cisną buty.

Patrzyłem kto kogo ubierał i jestem w szoku, ze spartaczyły sprawę najlepsze marki i krawcy i za Boga nie zaprezentuje tych fot, bo nie będę się znęcał nad ładnymi dziewczynami. To nie ich wina. One są nadal powabne, tylko kreacje jak z przeceny na Barbes. No dobra, muszę te jubileuszowa notkę czymś przykryć.

Poza tym chce utrzymać rytm, a ta dwusetna notka zaczyna mnie wnerwiać :)

Trochę jestem rozkojarzony i jeszcze nie koniec dnia.

Bardzo przepraszam tych, co czekali na templariuszy, czy Katedrę, ale dzisiaj nie dałem rady przygotować tekstów.

Zatem uraczyć was mogę tylko wierszydłem, który napisałem niegdyś z nika „immortel”. Nawet istnieje tu konto na ten nik, ale ambitnie z niego nie korzystam.

Poeta ze mnie żaden, ale zawsze coś te wnerwiającą notkę z n° 200 przykryje.

No to leciem, aha jest tam i witraż:

no to poobijam sie, jak moja siostra po blogach :)