Jaki jest Salon (koń), każdy widzi

 Jaki jest Salon (koń), każdy widzi

 

Człowiek jest, jaki jest,

jak koń, każdy widzi.

Nie chcę obrzydzać,

nie siebie, nie Was..

 

Bywa, że ktoś strzela

we własne kolano..

 

Jednak taki postrzał

powtarzany

wielokrotnie

sugeruje brak czucia

lub pewne ograniczenie

percepcji,

żeby nie wulgaryzować..

 

Ja na ten przykład popełniam przez całe swe dorosłe życie grzech zakochania..

Zakochuję się w kolejnej kobiecie, zamiast skonsumować związek na zimno, łykając zauroczenie jak chłodnik..

Z drugiej strony, to dzięki temu bywam wtedy nadmiernie wylewny, taki poetyczny..

 

nie chcę tu przynudzać

znowu o Niebieskookiej,

bo to tylko kolejny pic,

bo życie bywa raz słodkie,

a raz, że „tolko wódku pit'”..

 

Wskoczyłem na Salon,

O Matko i Córko!!!

(nieźle zabrzmiało?)

 

I co ja znajduję po znajomych blogach?

Toż słusznie w nocy krasnoludki czyszczą..

I na nic protesty i lament i trwoga!!

My tu nie „sól salonowej ziemi”,

lecz spamujemy, tak tak – na blogach

Ktoś się męczy, reklamy zamieszcza,

a tu taki bloger z wierszami się wpieprza

Ktoś ratuje Salon solidnym biznesem,

a tu każdy bloger przeszkadza z kretesem.

Niezgodnie z Kodeksem i Regulaminem

publikuje teksty, znajduje przyczyny..

a potem zwinięty struga bohatera..

Czarna rosspacz, dżuma i jasna cholera!

 

A Wy, drodzy i wierni Czytacze

też jesteście potencjalnie do zwinięcia,

bo nie chwalicie reklam czytaniem

słusznego Administracji przedsięwzięcia..

 

na koniec..

 

Nie kopmy się z koniem

 

StanKubik&RobertzJamajki