Jeśli autor "Puka" i "Rewards and Fairies", wygłasza jako Doctor honoris causa Sorbony odczyt o mitach i baśniach, na bankiecie poświęconym jego osobie, a także osobie Sir Jamesa Frazera, autora "Złotej Gałęzi" (Obaj otrzymali doktoraty Sorbony jednocześnie w 1921 r.) - to warto poświęcić temuż odczytowi ( nieznanemu dotąd w Polsce) naszą uwagę i refleksję.
Pozwólcie łaskawie przemawiać mi w podwójnej roli: jako doktorowi waszego Uniwersytetu i jako zwykłemu gawędziarzowi.
Nie potrafię prowadzić sporów przez sześć tygodni przeciwko wszystkim uczonym Regentom Sorbony, jak to czynił znakomity Pantagruel; ale ośmielam się przedstawić waszej uwadze taką oto tezę Sorbońską: że narody świata zdradzają swoje zasadnicze cechy i ideały bardziej intymnie i precyzyjnie w baśniach ludowych, które opowiadają swoim dzieciom, niż za pośrednictwem jakiegokolwiek innego medium.
Na zgromadzeniach publicznych człowiek posługuje się kłamstwem odpowiednim do okazji; ale przy własnym ognisku domowym, wśród własnej rodziny, ujawnia nieświadomie absolutną prawdę dotyczącą wszystkiego, czego pragnie lub czego się boi.
Baśnie ludowe nigdy nie kłamią. Otóż starożytne i odwieczne baśnie Francji i Anglii są uroczo proste. Zawsze jest młody człowiek, który wyrusza w świat, by szukać szczęścia. Na drodze jest miły dla żebraka, staruszki, albo, być może, kota. To, choć tego nie wie, jest dobrą inwestycją. Bardzo szybko wpada w ręce olbrzymów lub czarowników. Zostaje wtrącony do więzienia lub zmuszony do wykonywania niemożliwych zadań. W tym momencie żebrak, staruszka lub kot, którego obdarzył przyjaźnią, przychodzi mu z pomocą, mówi mu magiczne słowo, które otwiera drzwi więzienia i wykonuje niemożliwe zadanie; albo daje mu magiczny miecz, który jednym ciosem niszczy olbrzymów.
W konsekwencji młodzieniec zdobywa cały ich skarb i, w równym stopniu, poślubia księżniczkę - tę księżniczkę, która zawsze istnieje w marzeniach młodości. Zostaje Głową Królestwa i, w odpowiednim czasie, głową rodziny.
Prawda, że nasze narodowe bajki odzwierciedlają najgłębsze pragnienia Brytyjczyka i Galijczyka?

Tak więc:—
Był młody człowiek, który dzięki szczęśliwym inwestycjom stał się zamożnym rentierem, ugruntował swoją pozycję społeczną pożądanym związkiem i założył rodzinę. Można powiedzieć, że ideał jest mieszczański, ale na dążeniu do tego ideału, tak jak nasza młodzież dążyła do niego wiecznie, opiera się ogromna część postępu i ciągłości naszej cywilizacji. Dlatego we Francji i Anglii, które razem stanowią bliźniacze twierdze dzisiejszej europejskiej cywilizacji, nasze baśnie zapowiadają nasze cechy.
Każdy szczep zdradza się w ten sposób w opowieściach, które opowiada swoim dzieciom.
Spójrzmy gdzie indziej
Tłum. AI
cdn.
Inne tematy w dziale Kultura