Robin Goodfellow Robin Goodfellow
120
BLOG

O baśniach Francuzów I Anglików a także o wilkołactwie innego narodu

Robin Goodfellow Robin Goodfellow Kultura Obserwuj notkę 0
Jeśli autor "Puka" i "Rewards and Fairies", wygłasza jako Doctor honoris causa Sorbony odczyt o mitach i baśniach, na bankiecie poświęconym jego osobie, a także osobie Sir Jamesa Frazera, autora "Złotej Gałęzi" (Obaj otrzymali doktoraty Sorbony jednocześnie w 1921 r.) - to warto poświęcić temuż odczytowi ( nieznanemu dotąd w Polsce) naszą uwagę i refleksję.

Pozwólcie łaskawie przemawiać mi w podwójnej roli: jako doktorowi waszego Uniwersytetu i jako zwykłemu gawędziarzowi.

Nie potrafię prowadzić sporów przez sześć tygodni przeciwko wszystkim uczonym Regentom Sorbony, jak to czynił znakomity Pantagruel; ale ośmielam się przedstawić waszej uwadze taką oto tezę Sorbońską: że narody świata zdradzają swoje zasadnicze cechy i ideały bardziej intymnie i precyzyjnie w baśniach ludowych, które opowiadają swoim dzieciom, niż za pośrednictwem jakiegokolwiek innego medium.

Na zgromadzeniach publicznych człowiek posługuje się kłamstwem odpowiednim do okazji; ale przy własnym ognisku domowym, wśród własnej rodziny, ujawnia nieświadomie absolutną prawdę dotyczącą wszystkiego, czego pragnie lub czego się boi.

Baśnie ludowe nigdy nie kłamią. Otóż starożytne i odwieczne baśnie Francji i Anglii są uroczo proste. Zawsze jest młody człowiek, który wyrusza w świat, by szukać szczęścia. Na drodze jest miły dla żebraka, staruszki, albo, być może, kota. To, choć tego nie wie, jest dobrą inwestycją. Bardzo szybko wpada w ręce olbrzymów lub czarowników. Zostaje wtrącony do więzienia lub zmuszony do wykonywania niemożliwych zadań. W tym momencie żebrak, staruszka lub kot, którego obdarzył przyjaźnią, przychodzi mu z pomocą, mówi mu magiczne słowo, które otwiera drzwi więzienia i wykonuje niemożliwe zadanie; albo daje mu magiczny miecz, który jednym ciosem niszczy olbrzymów.

W konsekwencji młodzieniec zdobywa cały ich skarb i, w równym stopniu, poślubia księżniczkę - tę księżniczkę, która zawsze istnieje w marzeniach młodości. Zostaje Głową Królestwa i, w odpowiednim czasie, głową rodziny.

Prawda, że nasze narodowe bajki odzwierciedlają najgłębsze pragnienia Brytyjczyka i Galijczyka?

image

Tak więc:—

Był młody człowiek, który dzięki szczęśliwym inwestycjom stał się zamożnym rentierem, ugruntował swoją pozycję społeczną pożądanym związkiem i założył rodzinę. Można powiedzieć, że ideał jest mieszczański, ale na dążeniu do tego ideału, tak jak nasza młodzież dążyła do niego wiecznie, opiera się ogromna część postępu i ciągłości naszej cywilizacji. Dlatego we Francji i Anglii, które razem stanowią bliźniacze twierdze dzisiejszej europejskiej cywilizacji, nasze baśnie zapowiadają nasze cechy.

Każdy szczep zdradza się w ten sposób w opowieściach, które opowiada swoim dzieciom. 


Spójrzmy gdzie indziej

Tłum. AI

cdn. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj Obserwuj notkę

Chodzi własnymi ścieżkami (w ogrodzie Pana Kiplinga)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura