Na Chmielnej spotykam Witka. Wygląda 10 lat starzej niż pół roku temu. Chciał mnie kiedyś wcisnąć jako support przed Kaczmarskim. Ciekawe, co by z tego było?
Teraz jeżdżą bez przerwy po kraju - Jacek ma 25 lecie działalności artystycznej. Właśnie wrócił z Wrocławia, jutro znowu gdzieś jadą i tak do końca roku. Dziewiętnastgo koncert w Harendzie - może wpadnę. Kondrat ma czytać wiersze Jacka, będzie duża feta. Witek opowiada o kraju, małych miejscowościach, gdzie rządzi burmistrz, ksiądz i klika miejscowych "biznesmenów". Smutne obrazki. Witek hołduje pewnym zasadom, źle to wszystko znosi. Nic dziwnego, że tak wygląda.
Modyfikacja: zgodnie z sugestią Igły.
Nie wycinam notek, pod którymi są komentarze. Mogę natomiast zmienić a nawet znacznie zredukować ich treść.
Jest sto tysięcy dusz
a jedna ledwie rura
żołnierze wychodzą
cywilom i rannym się nie uda
upps
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka