Tak sobie czytam różne wypowiedzi sprowokowane jubileuszem wyborczej i aż mi cierpnie skóra. Jad, urojenia, obelgi, brakuje tylko oskarżenia o gwałt. Uwaga, tera apel będzie:
Ludzie! To tylko gazeta. Ma ileś tam stron a na nich trochę tekstu. Fragmenty tego tekstu są ciekawe, resztę się przerzuca albo i wyrzuca. Albo jak robi Jarecki - utylizuje. Dla dobra bądź niedobra środowiska.
Jakoś nigdy nie udało mi się traktować tekstu pisanego jako objawienia. Jak czytam opinię a temat mnie kręci to z zasady sprawdzam w kilku innych miejscach. Staram się dotrzeć do materiałów źródłowych. Drążę.
Nigdy nie zakochałem się w żadnej gazecie i nie wiem czemu miałbym? Takie ideologiczne miłości to oznaka choroby. Gdyby mi się przytrafiło to bym poszedł do lekarza a nie biegał po forach i się chwalił. Najczęściej spotykany schemat jest taki:
Przez (X)* lat czytałem bezkrytycznie wyborczą. Potem (RAZ/Inteligencja/blog Y/życzliwy)** otworzył mi oczy i znienawidziłem swoją dawną miłość.
Dokończenie Obecnie wierzę bezkrytycznie (Z)***. - samo się narzuca.
Naprawdę, ludzie, nie wstyd wam? Popatrzcie jak się to robi na zachodzie. Gazeta to gazeta. Jak ktoś chce być dobrze poinformowany to czyta kilka różnych wydawnictw, żeby mieć ogląd z różnych punktów widzenia.
Wyborcza zawsze była tylko tym. Jeśli traktowaliście ją inaczej - nie ma się czym chwalić. Jeśli nadal traktujecie ją inaczej - to tym gorzej o was świadczy.
Może wreszcie czas wydorośleć? Nie wiem, np. popolemizować z jakimiś tezami? Bo wylewanie żółci na tytuł prasowy to co najwyżej dowód na to, że w waszych głowach nadal żyje PRL.
* * *
O kurcze ale mi pompatycznie wyszło :) Ale bez obaw, to chwilowe, następny tekst znowu będzie o Damaszku.
{pozdrawiam}
Nameste - cóż, wolałbym umieć pisać takie rzeczy z ironicznym dystansem. Stają się wtedy bardziej strawne.
Majorze - to początek obiecanych fotek z majowych mazur. Ta niebieska kropka pośrodku to jezioro.
gprzezdzu, szlachetny gospodarzu - ja się zgadzam, że GW nie lubi polemiki uwielbia natomiast mentorski ton. Że wiele rzeczy przemilcza bądź marginalizuje. Ale jakie to ma znaczenie? Jak ktoś chciał, to znalazł. Była Rzepa, były różne periodyki w rodzaju Życia z kropką, Nie, Gazety Polskiej, Najwyższego Czasu. A od pewnego czasu jest internet. A przede wszystkim była telewizja. Przeciętni Polacy najwyraźniej nie kierowali się głosem GW, skoro Mazowiecki przegrał z kretesem a UW odeszła w niebyt. A przemilczenia i przekłamania to grzech większości gazet. Tak po prostu jest. Trzeba szukać różnych źródeł.
panie Sewerynie - bardzo celna uwaga! też odniosłem wrażenie, że GW od wyborów parlamentarnych straciła na jakości.
panie Marianie - ma pan rację. Nie potrafię im współczuć. Wolność to dla mnie w dużej mierze różnorodność idei. W PRLu tęskniłem za różnymi gazetami i różnymi punktami widzenia. Za tym, żeby nie było książek zakazanych. Nawet za tym, żeby sobie RAZ mógł napisać Michnikowszczyznę a Urban NIE wydawać. Nawet za tym, żeby w bibliotece można było sobie wypożyczyć Mein Kampf i zobaczyć jakie to marne jest. Nie żal mi tych wszystkich "mentalnych sierot po komunizmie", które tylko chciały zamienić jednego pana na drugiego. Szkoda mi ludzi, którzy się nie odnaleźli w kapitalizmie z powodu braku zaradności, bezwzględności czy szczęścia. Ale "wyznawców" mi nie żal bo to na nich się wspierał PRL i na nich zostanie zbudowany jakiś kolejny totalitaryzm. Być może ma pan rację i jest to moja ułomność mojej władzy sądzenia ale tak po prostu mam.
panie starszy referencie - co do miejsca na jedynce to zdenerwowałem się, że Damaszek mało kogo obchodzi i szybko skrobnąłem coś o wyborczej. Na swoje usprawieliwienie mogę powiedzieć tylko tyle, że temat łaził mi po głowie od rana.
Grzesiu - w Twoim tekście było dość ironii żeby obdzielić dziesięć moich notek. Wyczuwalna bez pudła. Nie pękaj!
Futrzaku - i to jest właściwa postawa! Olać panów na M. W końcu o taką śmy Polskę walczyli! ps. Muszę znowu wpaść do Ciebie po muzykę bo ostatnio się zapuściłem...
Victorze - zaczynam się powoli przyzwyczajać do Twoich wielokropków! Strach pomyśleć, niedługo mogę sam zacząć tak pisać.
Nischadzie - z tą woźną to celne trafienie. :) ale pamiętaj, że taka w końcu rola gospodarza, dbać o dobre samopoczucie gości i dolewać do szklanek.
Ewelino - ludzie mają naturalną tendencję łączenia się w grupy. A jak się zbierają na politycznym wiecu to i poglądy się upodobniają bo nikt się nie chce narazić. Ja też się zresztą do różnych grup wpasowuję, tyle że nie lubię dobierać znajomych przez pryzmat poglądów politycznych bo wtedy nie ma z kim pogadać. Więc zaglądam i do Futrzaka i do Greendela i do Mimochodem i do Poldka i do Maryli. Do Eweliny też bym chętnie zajrzał jak blog założy. :)
- skoro to nie jest dostatecznie widoczne w tekście to potwierdzam - nieważne czy ktoś bezkrytycznie czyta czy potępia GW, problem "zniewolonego umysłu" pozostaje oczywiście ten sam. Celne są też uwagi na temat Michnika.
Rekontro - postaram się odpowiedzieć na zarzuty pod polemiką Twoim blogu.
Nie wycinam notek, pod którymi są komentarze. Mogę natomiast zmienić a nawet znacznie zredukować ich treść.
Jest sto tysięcy dusz
a jedna ledwie rura
żołnierze wychodzą
cywilom i rannym się nie uda
upps
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka