xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Spisano
Fri, 22 June 2012 = 2nd of Tamuz, 5772
ב׳ בְּתָּמוּז תשע״ב
Święta żydowskie, które nas jeszcze czekają
Informacje zasięgnięte z http://the614thcs.com/26.1367.0.0.1.0.phtml
Tisza beAw - 29 lipca 2012
Jest to święto jednodniowe, przypadające 9 dnia miesiąca aw (upamiętniające zniszczenie Pierwszej Świątyni przez Babilończyków w 586 roku p.n.e. oraz Drugiej Świątyni przez Rzymian w 70 roku n.e. Także tego dnia Żydzi zostali wypędzeni z Anglii w roku 1290 i z Hiszpanii w roku 1492.
W okresie Holocaustu Niemcy z premedytacją wybierali ten dzień na przeprowadzenie szczególnie brutalnych akcji w gettach.
Aby upamiętnić zniszczenie Świątyń, rabini ustanowili dzień Tisza beAw dniem pełnego postu.
Dotyczy on jedzenia, picia, zabroniona jest kąpiel, noszenie skórzanego obuwia, używanie kosmetyków, stosunki seksualne.
Podobnie jak w Jom Kipur, kobiety w ciąży, karmiące matki i poważnie chorzy są zwolnieni z postu wówczas, gdy ich zdrowie byłoby narażone przez jego przestrzeganie. Jednak, w odróżnieniu od Jom Kipur, w dzień Tisza beAw wolno pracować i wolno palić papierosy.
Zwyczajowo do południa unika się prac, które nadmiernie rozpraszają skupienie charakterystyczne dla tego dnia. Mimo że post kończy się po mniej więcej dwudziestu czterech godzinach, wraz z zapadnięciem nocy, zakazane jest spożywanie mięsa i picie wina aż do południa następnego dnia, ponieważ – według tradycji – Świątynia płonęła przez całą noc 10 dnia miesiąca aw.
W wieczór rozpoczynający Tisza beAw odczytuje się w synagodze Treny, powstałe po zniszczeniu Pierwszej Świątyni.
Podczas porannej modlitwy mężczyźni nie zakładają tefilin http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRn9vzZoVKXpJrReLTGhlf3DmwE5JMb4BxZ7hTmIoKNQNoIQ0SWEA.
Uważane jest to za zbyt radosną czynność, aby sobie na nią pozwalać w to najsmutniejsze z żydowskich świąt.
Jest to również dzień, gdy ludzie w synagodze nie siadają na krzesłach, ale, jak żałobnicy, na podłodze lub bardzo niskich stołkach.
I, także jak żałobnicy, nie pozdrawiają się nawzajem.
Główny powód żałoby w Tisza beAw – brak Świątyni – jest wciąż aktualny. Od roku 691 n.e. w miejscu, gdzie stała Świątynia, znajduje się meczet. Dla wielu (choć nie wszystkich) Żydów fakt ten wyklucza możliwość, aby Świątynia pojawiła się tam kiedykolwiek ponownie.
Istnieje tylko jedno skojarzenie związane z tym dniem, które przynosi nadzieję: według odwiecznej tradycji właśnie w dzień Tisza beAw narodzi się Mesjasz.
Rosz Haszana – 17 września 2012 (trwa dwa dni)
Rosz Haszana (dosłownie: „głowa roku”) jest żydowskim świętem, które najbardziej ze wszystkich żydowskich świąt wykracza w swoim głębokim sensie także poza sprawy żydowskie i poza judaizm.
Jest świętem, którego sens jest uniwersalny, bo dotyczy całej ludzkości. Takie święta, jak np. Pesach (Wyjście z Egiptu) czy Szawuot (otrzymanie Tory) przypominają o najważniejszych wydarzeniach w historii Żydów i wyłącznie Żydów.
Rosz Haszana nie dotyczy żadnego takiego wydarzenia, choć nawiązuje m.in. do narodzin i poświęcenia Jicchaka (dosł. „związania” – Akedat Jicchak). Jest to święto upamiętniające zakończenie Boskiego aktu stwórczego, a dokładnie jej szósty dzień, w którym stworzony został człowiek. Człowiek, który przecież nie był Żydem, ale Praojcem wszystkich ludzi.
Pierwszą ważną sprawą jest fakt, że nie jest to upamiętnianie stworzenia świata w sensie fizycznym – galaktyk, gwiazd, planet, oceanów, zwierząt, ale pojawienia się istoty ludzkiej. Oznacza to, że właśnie dopiero stworzenie człowieka – jedynego dzieła Boga uczynionego „według istoty Boga” – dopełniło świat czyniąc go ukończonym i sensownym.
Dlatego Rosz Haszana – pierwszy dzień miesiąca tiszri, rozpoczynający kolejny rok w historii świata, jest w rzeczywistości rocznicą przypadającą o pięć (metaforycznych) dni (epok stwarzania) później, niż ustanowione zostały podstawy świata materialnego.
Drugą ważną cechą tego święta jest to, że żydowski Nowy Rok obchodzony jest zupełnie inaczej niż Nowy Rok w większości kultur. Nie jest okazją do radosnej celebracji, alkoholu i zabawy. Jest Dniem Sądu. Przygotowania do tego dnia trwają już w miesiącu elul poprzedzającym święto – i polegają na analizowaniu własnych uczynków, szczególnie tych złych – skierowanych przeciwko ludziom i Bogu. Celem etycznym Rosz Haszana i następującego po nim (dziesiątego dnia tiszri) Jom Kipur jest analizowanie własnego życia, dostrzeżenie win, okazanie skruchy, przebłaganie Boga i skrzywdzonych bliźnich. Jest szczególną cechą judaizmu, że Nowy Rok staje się okazją do rozliczenia swojego życia, ocenienia własnej postawy wobec Boga i ludzi.
W czasie pierwszego wieczornego posiłku w Rosz Haszana zjada się - między innymi - owoc granatu, przed jedzeniem którego trzeba powiedzieć: „Niech będzie Twoją wolą, aby nasze zasługi były tak liczne, jak pestki granatu”.
Jom Kipur - 26 września 2012
Jom Kipur (pełna nazwa: Jom Hakipurim, Święto Pojednania, a jeszcze ściślej Dzień Przebłagań) zaczyna się wraz z 10 dniem miesiąca tiszri.
Poprzedza go Erew Jom Kipur – dzień przeznaczony na ostateczną analizę swojego postępowania w minionym roku.
Proces analizy przebiega przez wszystkie dni pomiędzy pierwszym dniem Rosz Haszana a Jom Kipur (Dziesięć dni skruchy – Aseret jemej teszuwa), a ten dzień stanowi jego podsumowanie.
Ostatni posiłek tego dnia (seuda hamafseket) musi zakończyć się przed zachodem słońca.
Od tego momentu (mniej więcej na godzinę przed zachodem) rozpoczyna się post Jom Kipur, który trwa do pojawienia się na niebie pierwszych gwiazd następnej nocy.
Wszystkie czynności, które są zabronione w Szabat, są zakazane również w Jom Kipur. Dodatkowo całkowity post wymaga zrezygnowania z jedzenia jakichkolwiek pokarmów i z picia. Nie wolno płukać ust i myć zębów. Nie można się myć (wyjątek stanowią palce). Nie wolno smarować ciała żadnymi substancjami. Nie wolno również nosić obuwia, którego nawet fragment jest wykonany ze skóry. Zakazane jest wreszcie współżycie małżeńskie w jakiejkolwiek formie.
Ze względu na tak wymagające zasady postu, istnieje mylne przeświadczenie, że Jom Kipur jest świętem zdominowanym przez smutek.
Jest to tylko częściowo prawda, bo w Miszna Taanit (4, 8) czytamy: „Nie ma dni bardziej szczęśliwych dla Żydów niż 15 dzień miesiąca aw (gdy ustanawiane są małżeństwa) i Jom Kipur”. Jest to dzień szczęśliwy, ponieważ dokonuje się wybaczenie grzechów, za które teszuwa (skrucha, a dosłownie: „powrót”) została dokonana w dniach, które upłynęły od Rosz Haszana, oraz ostateczne rozliczenie win pomiędzy ludźmi oraz między ludźmi a Bogiem. Połączone jest to z duchowym oczyszczeniem, jakie daje dzień poświęcony w całości modlitwom powiązanym z postem, co sprawia, że uczucia, jakie wywołuje kulminacja Jom Kipur, są zupełnie nieporównywalne i przekraczają swoją wyjątkowością, głębią i intensywnością to, co rozumiemy potocznie przez „szczęśliwy dzień”.
Kluczem do zrozumienia Jom Kipur jest słowo „świętość”. To jest kategoria, która najlepiej oddaje sens tego dnia. „Świętość Jom Kipur jest tak wielka, iż jeśli tylko człowiek żałuje swoich złych uczynków, wówczas może odpokutować w dzień ten za wszystkie swoje grzechy” – czytamy w Bramach halachy rabina Zewa Greenwalda.
Sukot - 1 października 2012, trwa 7 dni
Sukot (Święto Szałasów [Namiotów]) zaczyna się pięć dni po Jom Kipur.
O ile Jom Kipur jest świętem, podczas którego następuje zakończenie okresu duchowego zgłębienia swojego postępowania i dokonywania teszuwy (skruchy), o tyle Sukot jest świętem powrotu ze świata wewnętrznego do świata fizycznego, a jednocześnie świętem radosnym. Jest to bowiem jedyne święto nazywane zman simchatenu – czyli „czasem naszej radości”.
Jest to jedno z trzech świąt pielgrzymich (szalosz regalim), więc w czasach przed zburzeniem Świątyni odbywały się w Jerozolimie wielkie uroczystości. Obchody te nazywane były simchat bejt haszoewa („radością wydobywania wody”), ponieważ każdego dnia wyciągano wodę ze studni Sziloach i polewano nią ołtarz.
Przed Świątynią trwały tańce i zbiorowe śpiewy tysięcy pielgrzymów.
W traktacie Suka (51b) czytamy: „kto nie widział simchat bejt haszoewa, nie widział w swoim życiu prawdziwej radości”.
Fizyczność tego święta rzuca się w oczy: przez dziesięć dni pomiędzy Rosz Haszana a Jom Kipur człowiek analizował siebie, swoje duchowe wnętrze, a teraz ma zbudować szałas pod gołym niebem. Wielki kontrast! Już nie zastanawianie się nad swoimi grzechami, ale nad tym, jakie gałęzie będą najbardziej użyteczne na dach (schach) suki i gdzie je zdobyć.
Widać w tym wyraźnie cel: powrót od skrajnej duchowości do pełnego – a więc realizującego się w praktycznym działaniu – człowieczeństwa i osiągnięcie wewnętrznej równowagi, bo przecież budowanie suki (szałasu) to tylko niezbędne zabiegi, aby wypełnić micwę: mieszkać w szałasie przez siedem dni. A mieszkając widzieć nad sobą świat: gwiazdy i planety, i księżyc (przez dach szałasu musi dać się zobaczyć niebo!).
Sukot było pierwotnie świętem rolniczym: po zwiezieniu ostatnich zbiorów z pól (Szemot 23, 16). Budowa szałasu, w którym trzeba mieszkać przez te dni, nie upamiętnia żadnego pojedynczego, historycznego wydarzenia, ale całe czterdzieści lat, podczas których wędrujący po pustyni mieszkali w prowizorycznych domostwach.
„Mieszkać” – halachicznie oznacza „jeść i spać, i uczyć się Tory”. Szałas ma być wzniesiony pod gołym niebem, powinien mieć nie mniej niż trzy ściany (mogą być wykonane z drewna lub płótna), a dach musi być zrobiony z materiałów, które wyrastają z ziemi (gałęzie, sitowie, trzciny, liście palmowe) i są od niej oddzielone (odcięte).
Pierwszej nocy trzeba koniecznie zjeść w suce nie mniej niż kawałek chleba (kezajit – wielkości dużej oliwki).
Mieszkanie w suce to jednak nie tylko przeżycie fizyczne. To także doświadczenie duchowe. Przypomina ludziom, że naturalny ludzki odruch przywiązywania się do miejsca, w którym się mieszka, jest błędem.
Mieszkanie, dom, sprzęty i urządzenia domowe ułatwiające życie i dostarczające rozrywki – nie są warte naszego zaufania.
Gdy lud Jisraela wędrował przez pustynię, Bóg otaczał go Obłokiem Chwały.
Mieszkanie przez siedem dni w suce – prowizorycznym szałasie – ma postawić ważne pytanie: czy niezależnie od tego, jak zadomowieni, bezpieczni i ustabilizowani jesteśmy w naszym codziennym życiu, nie powinniśmy postrzegać tych wszystkich jego aspektów jako również czegoś prowizorycznego, a tylko opiekę Boga – jako rzecz naprawdę istotną i trwałą?
Szemini Aceret - 8 października 2012
Simchat Tora - 9 października 2012 w diasporze, w Izraelu - 8 października
Następnego dnia po Sukot przypada odrębne, pełne święto Szemini Aceret, podczas którego jest - między innymi - odmawiana specjalna modlitwa o deszcz (Tefillat Geszem).
W Erec Jisrael ten okres rozpoczyna porę deszczową, a zbiory rolnicze zależą od deszczu.
W Izraelu obchodzi się także tego dnia Simchat Tora, które w diasporze obchodzone jest dzień później.
Wieczorem i rankiem w dniu Simchat Tora wyjmuje się zwoje Tory z aron hakodesz. Zgromadzeni trzymając zwoje, okrążają bimę siedem razy tańcząc i śpiewając - to celebracja zakończenia rocznego cyklu czytania Tory i rozpoczęcia nowego.
Odczytywana jest ostatnia parsza z Dewarim: Wezot habracha oraz - jako rozpoczęcie nowego cyklu czytania Tory - pierwsze fragmenty księgi Bereszit.
Zwyczajowo każdy mężczyzna otrzymuje aliję (wezwanie) do Tory i dlatego parszę Wezot habracha powtarza się niekiedy wiele razy, aby każdy mógł dostąpić tego zaszczytu.
Simchat Tora („Radość Tory”) należy do najbardziej szczęśliwych świąt. Dlatego w synagodze panuje niekiedy atmosfera prawie purimowa.
Taka jest tradycja, takie są zwyczaje (minhagim) – które czasem przybierają formy ekstremalne.
Dominuje nastrój ludyczny, prawie karnawałowy, radosny. Polewanie chazana wodą, przywiązywanie cicit jego talitu do jakiegoś sprzętu, który nie da się przesunąć, związywanie razem sznurowadeł butów różnych ludzi, przekrzykiwanie chazana, wygłaszanie modlitw ze śmiesznym akcentem, parodiowanie jego i innych (to wszystko oczywiście najczęściej w wykonaniu młodzieży i dzieci) – bywa zjawiskiem dość zwyczajnym. Jest to często nie tylko dozwolone, ale nawet oczekiwane.
Chanuka - 9 grudnia 2012, trwa 8 dni
Chanuka („Święto Świateł”) jest uważana powszechnie za święto upamiętniające cud, jaki wydarzył się w Świątyni Jerozolimskiej podczas powstania żydowskiego pod wodzą Hasmoneuszy, skierowanego przeciw Grekom, za czasów panowania Antiocha IV Epifanesa.
Jednak głębsze znaczenie tego święta dotyczy przełomowego momentu w historii świata zachodniego, w historii ludzkości. Jest to bowiem święto upamiętniające ocalenie judaizmu, a więc pierwszej i wówczas jedynej religii monoteistycznej, opartej na podstawach etycznych.
Przez osiem nocy, począwszy od 25 dnia miesiąca kislew, zapala się świece w menorze chanukowej (chanukiji), korzystając z szamasza, przed którego zapaleniem nie wygłasza się błogosławieństwa.
Zawsze jako pierwszą zapala się kolejną nową świecę (aż do ośmiu w ósmy dzień) i zawsze jest to świeca znajdująca się z lewej strony (patrząc od przodu na menorę) świecy zapalonej poprzedniego dnia.
Wynika z tego, że pierwszą zapalaną świecą (pierwszego dnia) jest ta najbardziej wysunięta na prawo i ona jest też ostatnią zapalaną w ostatni dzień świąt.
Świece zapala głowa domu (mężczyzna lub kobieta) i osoba ta wygłasza też błogosławieństwa.
Ostatnio upowszechnia się zwyczaj zapalania specjalnych, miniaturowych menor przez dzieci.
Chanuka jest wesołym, radosnym świętem.
Świecznik powinien być ustawiany tak (np. na parapecie okna), aby był widziany przez przechodniów. Chodzi o „głoszenie światu” chanukowego cudu.
Aby cel ten został właściwie spełniony, świateł chanukowego świecznika nie wolno wykorzystywać do innych celów (np. nie wolno przy nim czytać albo czegokolwiek nim oświetlać ani odpalać od świec chanukowych innej świecy).
Z wyjątkiem Rosz ha-Szana i Jom Kipur, wszystkie święta są powiązane z wydarzeniami w historii Izraela.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Nazwy żydowskich miesięcy
1 נִיסָן Nīsān Nisan
2 אִיָּר /אייר Iyyār Iyyar
3 סִיוָן /סיוון Sīwān Sivan
4 תַּמּוּז Tammūz Tammuz
5 אָב Āḇ Av
6 אֱלוּל Ĕlūl Elul
7 תִּשׁרִי Tišrī Tishri Tishrei
8 מַרְחֶשְׁוָן /מרחשוון Marḥešwān Marẖeshvan
9 כִּסְלֵו /כסליו Kislēw Kislev
10 טֵבֵת Ṭēḇēṯ Tevet
11 שְׁבָט Šəḇāṭ Shvat
12 אֲדָר א׳ Adar I
12 Ăḏār Adar / Adar II
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Polscy aktorzy i aktorki, którzy popełnili samobójstwo
Adam Pawlikowski (ur.21 listopada 1925 r.w Warszawie, zm. 17 stycznia 1976 r. w Warszawie)
Któż go nie pamięta choćby z roli Andrzeja Kosseckiego w filmie Andrzeja Wajdy „Popiół i diament” (1958).
Tam jest pamiętna scena z kieliszkami na długo zapada w pamięć.
Ponoć Pawlikowski był wirtuozem okaryny
i często się tym wśród swoich przyjaciół popisywał.
W ostatnim okresie życia aktor borykał się z problemami finansowymi, żył na granicy ubóstwa (jadał u przyjaciół i znajomych), a problemy natury psychicznej uniemożliwiały mu podjęcie pracy zarobkowej.
Zmarł śmiercią samobójczą, wyskakując z okna swojego warszawskiego mieszkania na ósmym piętrze w bloku na tyłach Alej Jerozolimskich.
Anna Szczepaniak (ur. 16 kwietnia 1951 r. w Warszawie, zm. 2 marca 1979 r. w Warszawie)
Czy pamięta jeszcze ją ktoś z roli Wieśki w serialu "Daleko od szosy"?
Popełniła samobójstwo (wyskakując z okna), po tym jak aktor z którym była związana - Andrzej Antkowiak, zmarł w wyniku operacji tętniaka mózgu.
Zofia Marcinkowska (ur. 22 października 1940 r. w Warszawie, zm. 8 lipca 1963 r. w Krakowie)
Nie zdążyła zbyt wiele zagrać, ale znakomitą rolą w filmie "Nikt nie woła" Kazimierza Kutza, zyskała sobie pamięć i uznanie.
W wieku 23 lat popełniła samobójstwo, odkręcając gaz. Krążyły plotki, że powodem był nieszczęśliwy związek z aktorem Zbigniewem Wójcikiem. Gdy ten pewnego dnia przyszedł pijany i próbował ją uderzyć, popchnęła go, a on uderzył głową w kant zlewozmywaka.
Myślała, że go zabiła, więc napisała list i odkręciła kurki.
Poza tym, niewiele wiadomo o pięknej i eterycznej aktorce. Kazimierz Kutz tak wspomina pracę z nią na planie "Nikt nie woła":
„Była naturalnie piękna, ale na potrzeby filmu dodatkowo wymyśliliśmy ją, wyciągnęliśmy z niej wszystko, co było potrzebne. Wykreowaliśmy ją. Widziałem, że z nią jest coś nie tak: jakby przeżywała na planie prawdziwą miłość. Ale byłem zadowolony. Promieniowała jakąś niezwykłą energią; to mi było potrzebne.
"Podczas przerw w kręceniu zapadała w letarg. - Nic do mnie nie mów - mówiła, kładła palec na wargach i patrzyła gdzieś w niebo.”
Jacek Zejdler (także Jacek Zajdler, ur. 19 stycznia 1955 r. w Łodzi, zm. 1 stycznia 1980 r. w Opolu)
Pamiętacie serial telewizyjny „Stawiam na Tolka Banana” (1973) Stanisława Jędryki.
To w tym serialu rolę tytułową odgrywał Jacek.
Zmarł w niejasnych okolicznościach, podobno popełnił samobójstwo z powodu zawiedzionej miłości.
„stare miał dżinsy, starą koszule
w dziurawych kamaszach szedł
z odwagą w sercu dumną na twarzy
czy dobrze było czy źle
czy dobrze było czy źle
gdzie świat szeroki, droga daleka
pod dachem utkanym z gwiazd
księżyc mu kumplem, głód był kolegą
tak przewędrował sto miast,
tak przewędrował sto miast
a potem odszedł, odszedł daleko
za siedem gór, siedem rzek
jednak o Tolku piosnka zostanie
czy chcecie wierzyć czy nie
piosnka o Tolku, Tolku Bananie
czy chcecie wierzyć czy nie”
(słowa Adam Bahdaj, muzyka Jerzy Matuszkiewicz)
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Pseudonimy stanów w USA (często niektóre z nich występują na tablicach rejestracyjnych)
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
2 drużyny Adidasa (Niemcy, Hiszpania), 1 drużyna Nike (Portugalia) i 1 drużyna Pumy (Włochy)
Ciekawe, kto zwycięży Adidas, NIke czy Puma.
Ostatnia drużyna Umbro (anglia) wczoraj odpadła.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx