rocky rocky
181
BLOG

ADAM DOBOSZYŃSKI O III RP

rocky rocky Polityka Obserwuj notkę 1

 

W najnowszym numerze czasopisma "Glaukopis" ( 17 - 18 ) został opublikowany nieznany wcześniej artykuł Adama Doboszyńskiego  na temat polityki Sikorskiego w latach 1939 - 1943. Jednak poza głównym wątkiem tekstu, pełno tam dygresji na tematy okołopolityczne. M.in. taki : 

Mówiąc nawiasem trzy razy w ciągu dziesięciu lat te same czynniki tymi samymi metodami narzuciły narodowi polskiemu "wodza" : Pierwszym był Rydz - Śmigły, drugim Sikorski, trzecim Mikołajczyk. Kto będzie następnym ? Metoda ta działa tak sprawnie, że można zostać "wodzem narodu" w dwa lata z byle kogo, czyje zdolności wyrastają choć trochę ponad przeciętną. Nie potrzeba zasług, wystarczy propaganda. 

W tym miejscu nasuwa się dygresja : dlaczego - słyszy się u nas tak często biadanie - nie stać naszego narodu na przywódców naprawdę wielkich, jakich miewają inne narody ? Dlaczego miewamy tylko rozreklamowane miernoty ? Dlaczego nasz "Główny tysiąc" polityczny i wojskowy zwykł się składać przeważnie z ludzi o słabych charakterach, niedouków i pyszałków ? ( ... ) Czyżbyśmy mieli jakąś organiczną wadę, jakiś biologiczny defekt uniemożliwiający wyłonienie przywódców naprawdę wartościowych ? Pytanie to niezmiernie doniosłe, a odpowiedź na nie - choć ogółowi Polaków nieznana - nie wydaje się trudna. Oto od paruset lat zarówno nasze życie gospodarcze było w ręku czynników obcych, jak i nasze jednostki przywódcze zorganizowane były w związkach tajnych, kierowanych spoza naszych granic i zmuszanych - ze względu na swój antykatolicki charakter - lawirować bardzo umiejętnie, by nie wypuścić cugli z rąk w społeczeństwie z gruntu katolickim. W ten sposób nad społeczeństwem naszym rozpięta była - i jest nadal - sieć, przez którą nie przebije się w górę żadna jednostka, choćby największych zdolności, o ile nie będzie dawała gwarancji powolności względem czynników wszechpotężnych, które w wielu wypadkach sabotują interes narodu.

Rządzenie jest sztuką i do rządów wymagana jest długa zaprawa, trening żmudny i cierpliwy, trwający lat dziesiątki; temu, kto go nie przejdzie, nie pomogą najwybitniejsze zdolności. Jakże zaś łatwo czynnikom, rządzącym danym społeczeństwem, uciąć w zarodku karierę młodego człowieka, który im nie odpowiada, nie zezwolić mu włożyć stopy w przysłowiowe strzemię ?

Czyż ludzie tacy jak Oleśicki, czy Richelieu, Cavour, Dismarck czy Churchill mogliby byli przejść długą zaprawę, uzdatniającą ich do władzy, gdyby w ich ojczyznach cały mechanizm krążenia elit i kształtowania rządzących nastawiony był na puszczanie w górę wyłącznie tylko ludzi o oportunistycznym charakterze i miękkim karku, a spychanie w dół ludzi twardych i hartownych ? Bywa zresztą, że przy takim systemie wydostanie się na wierzch trochę ludzi wartościowych, ale w jakimże stanie deformacji ? twarda konieczność nauczy ich nie liczyć na siły własne i na siły własnego narodu, ale szukać poparcia u szafarzy tajnego awansu i międzynarodowego kapitału, choćby ich cele nie pokrywały się bynajmniej z celami społeczności, której ich pupile mają przewodzić?

Pisane w roku 1947, a jakże aktualne ! Mamy tu opisane, w jaki sposób Wałęsa został drugim prezydentem ( że pierwszym był Jaruzelski trzeba stale przypominać ), co to jest SLD i dlaczego PO zachowuje się tak, a nie inaczej. Doboszyńskiego dwa lata po napisaniu tego tekstu komuniści, bronieni tutaj często najprzemyślniejszymi sofizmatami przez takich ludzi jak Chevalier, mr.off i Pandada, poczęstowali ołowiem. Artykuł jednak nieopatrznie zostawili w aktach sprawy, dając nam tym samym punkt odniesienia w ocenianiu  III RP i prowadzonej przez nią polityki. 

 


 

rocky
O mnie rocky

Wacław Potocki - SOFISTA : Przyjechał syn do ojca, długo bywszy w szkole, / I obaczy we środę trzy jaja na stole. / Chcąc rodzicom pokazać, że ma olej w głowie: / "Nie trzy tu, ale pięć jaj, panie ojcze" - powie. / "Nowej wnosisz nauki - rzecze ojciec - modę, / Jakoż to?" Aż sofista: "Zaraz się wywiodę, / Kto ma trzy, ten ma i dwie, według mowy mojej, / Kto trzy i dwie, ten ma pięć, tak się to ostoi." / A tu gdy po wszystkie trzy jaja ojciec sięgnie: / "Ja trzy, ty zjedz tamte dwie, coć się w głowie [lęgnie."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka