rocky rocky
158
BLOG

Sodomitów szturm na kulturę.

rocky rocky Kultura Obserwuj notkę 1

 

PELEUS

"Zresztą choćby chciała

zostać uczciwą spartańska dziewczyna,

nie może : domy rzucają, z chłopcami biegają,

ćwiczą, uda odsłaniają,

szaty rozwiane wiatrem... To jest dla mnie

nie do zniesienia."

Od pewnego czasu jesteśmy w Polsce świadkami nowego zjawiska. Wraz z nadejściem wiosny nie tylko robi się cieplej, z Afryki wracają ptaki i kwitną drzewa. Teraz bowiem dołączają do tego koncertu odradzającej się natury również pederaści. Ledwo słońce wyjrzy zza chmurki, a trawka się zazieleni, oni już wylegają tłumnie na ulice, aby opowiadać nam o swoich preferencjach seksualnych, chociaż oczywiście wszyscy jak jeden mąż twierdzą, że to każdego osobista sprawa. I przyjdzie nam chyba zaakceptować taki stan rzeczy, czyniąc symbolem odradzającego się życia nie tylko bohaterskie przebiśniegi, lecz również tęczową flagę, wibrator oraz skórzaną bieliznę. Ten rok jednak nieco różni się od ubiegłych, ponieważ pederaści postanowili zafundować reszcie społeczeństwa hiper-paradę składającą się z rodzimego elementu i gości zaproszonych z całego świata. Wymaga to jednak odpowiedniego przygotowania gruntu, czyli innymi słowy stopniowego przyzwyczajania ksenofobicznych rodaków do widoku wymalowanych facetów w damskich fatałaszkach, a kto wie, czy przypadkiem nie czegoś więcej, zważywszy na fakt, że w takiej Brazylii np. ci ludzie już bez skrępowania biegają po ulicy z odsłoniętymi genitaliami. I stąd być może pomysł nowej wystawy w Muzeum Narodowym w Warszawie, noszącej mądrze brzmiącą nazwę "Ars Homo Erotica" ( żeby każdy wykształceniec czuł się kontent - nazwa musi być w języku łacińskim ).

Jeśli się uda i w lipcu odwiedzę Warszawę, obejrzę rzeczoną wystawę na własne oczy ( taki ze mnie nietypowy homofob, że homoseksualiści wzbudzają we mnie smutek zamiast obrzydzenia i strachu ). Tymczasem jednak muszę pisać o niej, czerpiąc wiadomości z drugiej ręki, choć nie jest to specjalnie problematyczne, jeśli zwrócić uwagę na to z jakim zacięciem reklamują ją "Gazeta Wyborcza" , "Polityka" oraz inne postępowe media. Wiedzieliście, że w Muzeum Powstania Warszawskiego można zobaczyć ekspozycję dotyczącą Katynia ? Część z Was na pewno, ale to pewnie tylko dlatego, że sami z siebie interesujecie się taką tematyką. Tymczasem o "Ars Homo Erotica" wie już chyba każde dziecko.

Samo miejsce ekspozycji jest już problematyczne. Niby w nazwie wystawy mamy słówko "ars", które jeśli się nie mylę - niechaj mnie znawcy łaciny poprawią - oznacza "sztukę". No, ale jak to, sztukę pokazywać w muzeum ? Jeśli chodzi o ekspozycję dotyczącą przeszłości, to jest to zrozumiałe, ale przecież kurator całej wystawy p. Leszkowicz stwierdził dzisiaj w radiowej dwójce, że najważniejszą częścią ekspozycji jest ta współczesna, nosząca wiele mówiący tytuł "Czas Walki", która dominuje nad całą resztą. Jeśliby wystawa dotyczyła rzeźb antycznej Grecji np., nie byłoby w tym nic dziwnego, ale przecież to jest wystawa  sztuki współczesnej i przeszłość ma do niej stanowić zaledwie wstęp. Poza tym - Muzeum Narodowe. Być może to taki zabieg, mający nam delikatnie uświadomić, że obok innych narodów, w Auschwitz ginęli również homoseksualiści ? Wiadomo wszak, że pogląd ten powszechnie zaakceptował Zachód ( koniecznie wielką literą ! ), a my nieboraki powinniśmy możliwie szybko nadrabiać zaległości. Poza tym, o ile mi wiadomo, Muzeum Narodowe jest instytucją państwową, tj. opłacaną z podatków obywateli, więc także moich. Pytam wobec tego naszych rodzimych liberałów, czy wolno mi jeszcze nie chcieć płacić za rzeczy, które mi się nie podobają, czy już - w imię wolności - nie ?  Skoro uszczęśliwiliście mnie takim wydarzeniem kulturalnym na siłę, to skorzystam, ale na przyszłość mam wielka prośbę. Zapytajcie, zanim wpadniecie na inny równie genialny pomysł, czy chcę się do niego dokładać, ponieważ szczerze mówiąc wolałbym spożytkować wypłatę na coś innego. Wolno mi jeszcze, czy w imię tolerancji już koniecznie będę musiał dozgonnie dopłacać do zdjęć męskich narządów wydalniczych ? 

Kolejna kwestia odnosi się stricte do tematu tego wpisu. Otóż, wedle tego co mi wiadomo, zanim dotrzemy do ekspozycji nr 7 pod tytułem "Czas Walki", przejdziemy przez wszystkie okresy historyczne, oglądając np. "Miłosiernego Samarytanina" Sobiepana. Patrzę właśnie na zdjęcie tego obrazu i za nic w świecie nie widzę w nim nie tyle nawet homo, co erotyki w ogóle. Może jestem nieczuły na piękno sztuki ? Może, będąc kulturowym ignorantem, nie wiem, że to obraz przedstawiający homoseksualistów, których uwiecznienie było celowym zabiegiem autora ? A może jest jeszcze jakiś inny powód, dla którego dopatrzono się homoseksualizmu w scenie przedstawiającego jednego mężczyznę, udzielającego pomocy drugiemu ? Bo mi się wydaje, że jest to bezpośrednie nawiązanie do Ewangelii św. Łukasza. No, ale może ja się nie znam ? Inny przykład : tors mężczyzny z V w. przed Chr. Czy dla pederastów odkryte genitalia to już dowód na bycie członkiem ich wesołej ( "gay" ) gromady ? Pewnie tak, zważywszy na zwyczaje panujące w tym środowisku, ale Panowie ( i Panie ) ! Nie przykładajmy do innych własnej miary ! To, że Grecy lubili uwieczniać w marmurze nagie męskie torsy, na na igrzyskach natomiast biegali nago, nie znaczy, że tworzyli społeczeństwo nienasyconych amatorów... męskiej miłości. To po prostu dobry smak, wszak w pięknym ciele nic zdrożnego nie ma, nawet dla Chrześcijanina, o czym wie każdy, kto czytał Sołowjowa. 

Żarty na bok. To, z czym mamy do czynienia na tej wystawie, jest kolejnym przejawem perfidii homoseksualnych środowisk, które w prostacki sposób starają się dokonać kulturowej transfiguracji, nadając nowe znaczenia artefaktom kultury. Ostre słowa, ale jak inaczej nazwać  robienie z katolickiego świętego ( "Męczeństwo św. Sebastiana" ) zwyczajnego zboczeńca ? Dla tych ludzi już chyba wszystko ma podtekst erotyczny i wszystko w tym duchu próbują interpretować. Cud, że na wystawie nie pokazano pomalowanego w tęczowe kolory młynka do kawy. Do tego dla celów swojej propagandy celowo zakłamują historię. Przytoczony na wstępie cytat pochodzi z "Andromachy" Eurypidesa, tragedii wystawionej po raz pierwszy w Koryncie podczas Wojny Peloponeskiej. Autor ustami Peleusa wyraża opinię Ateńczyków na temat zwyczajów panujących w Sparcie. Sokrates kilkadziesiąt lat później mówi o uprawiających seks mężczyznach, że są niczym pocierające się świnie. W innym kręgu kulturowym starożytności - Egipcie, homoseksualizm w tym czasie karano śmiercią,  podobnie u Izraelitów. Oczywiście, że stosunek Greków do seksualności , na których głównie pederaści się powołują, był diametralnie różny od chrześcijańskiego. Jednak ich podejście do homoseksualizmu dalekie było od podejścia jakie współcześnie prezentuje tzw. "lewica rozporkowa", której chyba wydaje się, że w starożytnym świecie grecko - rzymskim sperma płynęła rynsztokami, tak jak krew heretyków w średniowiecznym Paryżu. Najlepiej świadczą o tym felietony dr Środy, która opanowała do perfekcji wybiórcze dobieranie faktów pod tezę. 

W tym świetle wyjaśnia się nam tytuł ostatniej chronologicznie ekspozycji : "Czas Walki", zawierającej zresztą mało ambitne bohomazy " z przesłaniem ", które w zachwyt wprawiłyby może Welscha, ale nie kogoś posiadającego elementarne poczucie piękna. Tytuł odzwierciedla stan umysłu tych biednych ludzi, w których paranoicznym świecie panuje wszechobecna dyskryminacja. Paranoja ta jest tak głęboka, że nawet próby pomocy odbierają oni jako atak na siebie, w związku z czym odczuwają ciągłą potrzebę walki o swoje rzekomo wciąż gwałcone prawa. Taka "permanentna rewolucja", której jednak nie wystarczy zaspokoić,  zamykając w więzieniach ludzi o odmiennych poglądach, szybko bowiem znajdzie się inny dyskryminujący element do zwalczenia. Co w takiej sytuacji pozostaje nam, biednym katofaszystooszołomom ? Nadstawić drugi policzek ? To kwestia indywidualna, a przecieżtutaj chodzi o tzw. "przestrzeń publiczną", z której coraz bardziej bezczelnym zawłaszczaniem mamy do czynienia. Rzucić więc chlebem w odpowiedzi na ten obelżywy grad kamieni ? ale przecież chleb symbolizuje tu rozmowę, wymianę argumentów, którymi się w przeciwnika "rzuca". Z drugiej strony nie można ich przecież krzywdzić. Co w takim razie pozostaje nam, ludziom normalnym, jeśli nie chcemy skończyć sterroryzowani jak społeczeństwa Zachodu ( koniecznie Wielką Literą ! ) ? Wszelkie inicjatywy LAMBDy, czy innej NAMBLi blokować. Niech sobie siedzą w swoich "klubach dla gejów", jeśli nie chcą się dostosować. 

 

 

 

 


 


 


 

 

 

 

rocky
O mnie rocky

Wacław Potocki - SOFISTA : Przyjechał syn do ojca, długo bywszy w szkole, / I obaczy we środę trzy jaja na stole. / Chcąc rodzicom pokazać, że ma olej w głowie: / "Nie trzy tu, ale pięć jaj, panie ojcze" - powie. / "Nowej wnosisz nauki - rzecze ojciec - modę, / Jakoż to?" Aż sofista: "Zaraz się wywiodę, / Kto ma trzy, ten ma i dwie, według mowy mojej, / Kto trzy i dwie, ten ma pięć, tak się to ostoi." / A tu gdy po wszystkie trzy jaja ojciec sięgnie: / "Ja trzy, ty zjedz tamte dwie, coć się w głowie [lęgnie."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura