rolandzik rolandzik
32
BLOG

To nie deszcz pada, to katolików opluwają.

rolandzik rolandzik Polityka Obserwuj notkę 3

W momencie pojawienia się w jakiejkolwiek gazecie karykatur Mahometa, natychmiast płoną ambasady tego państwa [lub całej Europy], następuje muzułmański bojkot produktów i czasem zamachy samobójcze. Słowem jedna wielka kaszana. Kiedy natomiast pojawia się reklama House'a obrażająca w jakiś sposób katolików i wyśmiewająca się z ich moralności - nie dzieje się nic.

Reklama House'a niedawno wycofana zresztą z powodu orzeczenia Komisji Etyki Reklamy, wywołała typowy efekt Streisand, gdzie próba ograniczenia czegoś powoduje niesamowity rozrost zainteresowania daną rzeczą. Jednak chyba wyjdzie to naszemu krajowi na dobre. House wypuszcza na rynek reklamy wyśmiewające się z takich wartości jak dziewictwo, czystość oraz nabijające się z symboli religijnych [różaniec] tudzież promujące siebie wizerunkiem księdza. Podniosły się z jednej strony głosy oburzenia, ale z drugiej głosy aprobacji dla House'a. Te drugi mówiły, że obowiązuje wolność słowa, różaniec to nie żaden symbol religijny, a dodatkowo reklama niczego nie wyśmiewa. Dodatkowo reklamodawca argumentował, że reklama skierowana jest do osób w wieku 19-26 lat, więc wyuzdane pozycje, które przyjmują na bilbordach modele i modelki nie promują takich postaw wśród nieletnich. Argument o tyle ciekawy, o ile idiotyczny. Bo jak rozumiem osoby poniżej lat 19 reklam nie widzą?

Ta sprawa jest jednak wierzchołkiem góry lodowej, którą kiedyś trzeba będzie rozgrzebać. Zauważmy, że identyczne działanie w np. Pakistanie skutkowało by co najmniej śmiercią twórcy reklamy i wybuchami w sklepach House. Tutaj też tkwi problem katolików. Częściowo winą katolików jest, że zbyt dosłownie biorą słowa Jezusa o znoszeniu prześladowań, częściowo jest to wina kościoła, który nie wychował sobie wiernych.

Aby nie krytykować jednak przedstawiam swoje propozycje. Co kościół powinien zrobić? W którym kierunku powinny pójść reformy? Sądzę, że najpierw powinna nastąpić wersyfikacja katolickości. Ot zwykłe oddzielenie ziarna od plew i odrzucenie tych drugich. Zbędne według mnie wydaje się wychowywanie oraz przygotowywanie apologetyczne ludzi, którzy zwyczajnie nie są prawdziwymi chrześcijanami. Następnie kościół powinien wprowadzić, dla chętnych, kursy apologetyki, a więc obrony wiary. Księża z ambony powinni częściej zaś mówić o potrzebie przeciwstawienia się, przestrzegać przed pozostawaniem biernym. Wierni powinni być gotowi, nie tylko znosić prześladowania, ale też bronić się przed nimi w sposób adekwatny czyli słowny. Już Katechizm wspomina w punkcie 2266, że sposób obrony powinien być adekwatny do sposobu ataku - bo tylko atakiem nazwać można właśnie takie kampanie reklamowe. Należy jednak pamiętać i wystrzegać się przechodzenia przez linię frontu. Chrześcijanin ma obowiązek obrony swojej wiary oraz bliźnich, nie ma natomiast prawa ataku na pozycję wroga. Może wytykać mu zakłamanie czy też wskazywać na jego błędy. Nie może jednak atakować go w stylu a'la Dan Brown czy właśnie reklamy House.

To nie jest manifest żadnej partii ;>

 

rolandzik
O mnie rolandzik

Jestem jaki jestem. Niech moje słowa świadczą o mnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka