Kurier z Munster Kurier z Munster
52
BLOG

Sondażowa POprawność…

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 10

 

Politycy oszukują wyborców, a wyborcy oszukują polityków. Wszyscy się nawzajem „bajerują”. Tak używając kolokwializmów można wytłumaczyć fenomen wysokich notowań Platformy Obywatelskiej. Sondażowe poparcie dla tej partii jest równie wirtualne, jak jej polityka, czyli nad sferę realnej rzeczywistości nadbudowuje się wytworzona w sposób sztuczny przestrzeń propagandy. PO prowadzi popularno-rozrywkową politykę – miłą dla ucha, przyjemną dla każdego, efektowną, ale nie efektywną.

Wyborcy są również poprawni politycznie. Odpowiedzią na ofensywę pr. oraz faworyzowanie przez media jedynie słusznego ugrupowania jest konformizm. Ludzie chętnie przyjmują postawy i wyrażają deklaracje popularyzowane, co nie oznacza, że potwierdzą to w realnym działaniu. Wytworzenie świadomości istnienia większości wokół takiego czy innego problemu powoduje, iż mniejszość symuluje przyłączenie się do większości lub kryje się ze swoimi autentycznymi poglądami. Gdy przeważająca cześć tłumu skanduje jakieś hasło, bądź nazwisko, to pozostali, albo zaczynają krzyczeć to samo, albo siedzą cicho… Namnożenie czynników sprzyjających konformizmowi utrudnia odczytanie w społeczeństwie prawdziwie istniejących nastrojów. W praktyce media sugerują respondentom odpowiedź, jeszcze zanim ankieterzy udadzą się w teren. Opinia publiczna „bombardowana” przez różnego rodzaju komunikaty, poddawana nieustannej presji ośrodków ją kreujących traci zdolność do wyzwalania zachowań asertywnych. W polskiej rzeczywistości społeczno-politycznej nastąpiło zupełne odwrócenie zależności, gdyż to opinia publiczna powinna wywierać presję, a nie sama być poddawana presji. Tymczasem opinia publiczna znajduje się w skrajnej defensywie.

Wzajemny stosunek postaw konformistycznych do asertywnych decyduje o prawdziwości takich czy innych badań demoskopijnych. Funkcjonuje tu jedna kluczowa zależność – gdy obraz stworzony przez media jest realny, adekwatny do rzeczywistości, to również społeczne nastroje, uchwycone w sondażowych ankietach stają się realne. Fałszowanie jednak rzeczywistości powoduje, iż wtórnie społeczeństwo deklaruje fałszywie jej oceny. Masowy przekaz jest w stanie wmówić ludziom wszystko, a raczej spowodować, że w oficjalnym obiegu opinii będą to potwierdzać. Procedury wyborcze tym różnią się od sondażowych, że zwiększają stopień anonimowości, intymności, co zdecydowanie osłabia siłę działania konformizmu.

Ciekawe badania z zakresu konformizmu oraz asertywności postaw przeprowadzono swego czasu w Stanach Zjednoczonych. W zaimprowizowanym laboratorium umieszczono statystów. Ich zadaniem było podżeganie do nieprawdziwych odpowiedzi. Do pomieszczenia wchodziły tymczasem kolejno osoby, które wybrano, jako przedmiot badania. Dziewięciu na dziesięciu przebadanych, na pytanie jaki jest kolor stojącego na środku laboratorium stołu, odpowiadało – zgodnie z podpowiedzią podżegaczy – że czerwony. W rzeczywistości jednak stół był zielony. Media dysponują siłą pozwalającą zmusić świadomość społeczną do potwierdzania wszystkiego, nawet tego, że dwa razy dwa jest pięć… Nie oznacza to jednak wcale, iż indywidualnie, w intymnym, anonimowym akcie wyboru ludzie będą to powielać.

Fenomen wysokich notowań sondażowych Platformy Obywatelskiej wynika przede wszystkim właśnie z przychylności najważniejszych środków masowego przekazu oraz konformizmu i poprawności politycznej respondentów. Deklaruje się poparcie dla tej partii, która jest faworyzowana przez czynniki opiniotwórcze, albo ukrywa autentyczne poglądy pod pozorem niezdecydowania. Stąd w różnego rodzaju badaniach bierze się być może tak duży udział osób wąchających się, na jakie ugrupowanie wskazać. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze poważne rozbieżności pomiędzy poszczególnymi badaniami, a także ich wynikowa niekonsekwencja. Na przykład w badaniach preferencji partyjnych PO uzyskuje najczęściej ok. 50 proc., a tymczasem w ankiecie prezydenckiej, jej lider Donald Tusk prawie o połowę mniej. Z kolei fluktuacje sondaży, nawet tych samych preferencji, sięgają w niektórych przypadkach, aż 12 punktów. Każe to poważnie wątpić w profesjonalizm, rzetelność, a przede wszystkim wiarygodność większości instytutów badania opinii publicznej.

 

Romano Manka-Wlodarczyk

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka