Kurier z Munster Kurier z Munster
108
BLOG

Rosół wiedział o „przecieku” już od dawna?

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 105

 

Jak podaje portal internetowy Onet.pl – możliwe, że już na przełomie 2008 i 2009 roku najbliższy współpracownik ministra Drzewieckiego – Marcin Rosół mógł się dowiedzieć o zainteresowaniu pracami nad ustawą hazardową ze strony CBA. Rewelacje takie ujawnił w programie TVP1 „Pod prasą”, ekspert od gier losowych oraz autor ksiązki „Wielka kumulacja. Hazard, polityka i Euro 2012” – Marek Czarkowski.

Dotąd twierdzono, iż początkiem „przecieku” mogło być spotkanie Tusk – Schetyna – Drzewiecki. Podczas zeznań przed sejmową komisją śledczą były szef CBA Mariusz Kamiński przedstawił popartą poszlakami hipotezę, iż „przeciek” nastąpił 24 sierpnia 2009 roku, podczas spotkania Marcina Rosoła z córką Ryszarda Sobiesiaka w kawiarni „Pędzący królik”.  Od tego mementu hazardowi biznesmeni, a także zamieszani w nielegalny lobbing prominentni politycy PO mieli zachowywać się ostrożnie, tak jakby dowiedzieli się o działaniach operacyjnych CBA.

Informacje Czarkowskiego rzucają na sprawę domniemanego „przecieku” nowe światło. Twierdzi on, iż Marcin Rosół o zainteresowaniu służb specjalnych ustawą hazardową miał się rzekomo dowiedzieć już na przełomie 2008 i 2009 roku. (…) – „Osoba wiarygodna powiedziała mi, że na przełomie grudnia 2008 i stycznia 2009 roku rozmawiała z Marcinem Rosołem i ostrzegała go, że sprawą Totalizatora Sportowego i ustawy hazardowej interesuje się CBA” – powiedział Czarkowski. Oznaczałoby to, iż politycy Platformy Obywatelskiej wiedzieli o całej sprawie na dług przed momentem, kiedy u premiera Donalda Tuska pojawił się szef CBA Mariusz Kamiński.

Wersję Czarkowskiego należy jednak dobrze zweryfikować. Istotne jest dlaczego on dzieli się swoją wiedzą na ten temat z opinią publiczną i robi to właśnie teraz. Nie można wykluczyć również i takiej hipotezy, że Czarkowski usiłuje skierować "trop przeciekowy" na fałszywe tory, a przede wszystkim odwrócić uwagę od premiera Donalda Tuska, albo też jest przez kogoś celowo manipulowany. W rewelacjach Czarkowskiego jest, bowiem jedna istotna niespójność: – Skoro rzeczywiście Marcin Rosół dowiedział się o działaniach CBA już na przełomie 2008 i 2009 roku, to dlaczego jego szef minister sportu Mirosław Drzewiecki wysłał w dniu 30 czerwca pismo wycofujące się z dopłat, a córka Ryszarda Sobiesiaka była przez cały czas forsowana na stanowisko członka zarządu Totalizatora Sportowego...?

Skojarzenia może budzić również moment ujawnienia informacji o rzekomym „przecieku” przez Marka Czarkowskiego. Kilka dni po zeznaniach szefa CBA Mariusza Kamińskiego, kiedy ten dość przekonywująco uprawdopodobnił czas i miejsce „przecieku”. Czarkowski nie podaje też z imienia i nazwiska źródła swoich informacji, powołując się jedynie anonimowo na wiarygodność osoby, która podzieliła się z nim tą sensacyjną wiedzą. Na obecnym etapie niczego jednak nie można wykluczyć… 

 

Romano Manka-Wlodarczyk

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (105)

Inne tematy w dziale Polityka