Kurier z Munster Kurier z Munster
96
BLOG

Przebaczmy Rosjanom i poprośmy o przebaczenie!

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 44

 

Władimir Putin nie powiedział w Katyniu oczekiwanego słowa „przepraszam”. Gdybyśmy na to nie liczyli byłoby nam łatwiej. W polityce (szczególnie tej globalnej) można popełniać wiele błędów, ale dwa są niewybaczalne: naiwność i nadgorliwość. Niestety my Polacy jesteśmy zarówno naiwni, jak i nadgorliwi.

W polityce zagranicznej sens ma jedynie polityka realna. Trzeba trzeźwo oceniać sytuację. Rosja jest jednym z najpotężniejszych Państw na świecie, supermocarstwem, którego potencjał nuklearny wystarczyłby do unicestwienia całej cywilizacji. Polska dysponuje armią liczącą zaledwie sto tysięcy żołnierzy, co w razie agresji z zewnątrz wystarczyłoby do obrony (dla przykładu) 1/3 naszej wschodniej granicy. To nie my jesteśmy dla Unii Europejskiej, czy Stanów Zjednoczonych podmiotem budzącym respekt, tylko Rosja. Z nią się zachód liczy najbardziej. Polska stanowi w tej grze jedynie geopolityczne przedpole, peryferyjny element o wiele szerszej, wielowymiarowej polityki. Żądając przeprosin odzywa się w nas stara sarmacka megalomania, która zazwyczaj w historii okazywała się dla naszego Narodu zgubna, choć oczywiście z moralnego punktu widzenia żądanie takie jest w pełni uzasadnione.

Rosjanie nie będą nas przepraszać. Mocarstwa w ogóle nie mają takiego zwyczaju. Jakoś nie słychać, aby Amerykanie (bądź co bądź nasz największy militarny sojusznik) przepraszali Wietnamczyków za wymordowanie całych wiosek podczas wojny wietnamskiej, albo Japończyków za zrzucenie bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki, a bynajmniej nie robią tego przy każdej okazji. Słowo przepraszam przechodzi przez gardło wielkim tego świata bardzo ciężko.

Rosjanie nie przeproszą, bo w ich wewnętrznym, głębokim przekonaniu mord katyński był usprawiedliwiony założeniami ówczesnej mocarstwowej, sowieckiej polityki. Rosja nie pójdzie tą samą drogą co Niemcy. Nad Renem zrozumiano, iż totalitaryzm był złem. Nad Wołgą nigdy się totalitaryzmu nie wyrzekli. Dla rosyjskiego przywódcy Władimira Putina największą geopolityczną katastrofą XX wieku nie był faszyzm, czy komunizm, tylko rozpad Związku Radzieckiego. Z kolei dla wielu Rosjan największy w dziejach świata zbrodniarz Józef Stalin jest nadal narodowym bohaterem. Taka jest niestety rosyjska optyka postrzegania rzeczywistości.  Nie oczekujmy, aby rosyjski rząd stał się drugim IPN-em i realizował polską politykę historyczną.

Do wypowiedzenia słów „przepraszam” potrzebne są dwie rzeczy: dobra wola i odwaga. Jeszcze jednak więcej dobrej woli oraz odwagi potrzeba jest do wybaczenia… Więcej osiągnęlibyśmy w polityce zagranicznej, w ogóle w całej współczesnej geopolityce, gdybyśmy Rosjanom wybaczyli, bez oglądania się na słowa „przepraszam”. To by naprawdę w samej Rosji, jak i na całym święcie zrobiło ogromne wrażenie. Ciągłe oczekiwanie przeprosin jest wyrazem małostkowości; wybaczenie zaś przejawem wielkości. Analogią może być jakże doniosły przykład stosunków polsko – niemieckich, gdzie list biskupów polskich z 18 listopada 1965 roku: – „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”, utorował drogę do późniejszego pojednania. Ten kto potrafi wybaczyć zawsze w przyszłości wygrywa… Historia bilateralnych stosunków Polsko – Rosyjskich jest dramatyczna i skomplikowana. Oni też mieliby nam co wybaczać, choć oczywiście skala ich przewinień jest nieporównywalna do naszych.  

 

Romano Manka-Wlodarczyk

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (44)

Inne tematy w dziale Polityka