A jak jeszcze nie biją to jest szansa że zaraz zaczną …
Tytułem wstępu przytaczam w całości notkę Sowińca opowiadającą o incydentach które dają podstawy do niepokoju :
„Niedawno pisałem tutaj o zbezczeszczeniu przez nieznanych sprawców grobowca (zwanego też mauzoleum) Matki Józefa Piłsudskiego i Serca Syna na wileńskim cmentarzu na Rossie. Niestety, z Litwy dochodzą coraz bardziej niepokojące sygnały w tej materii.
Oto co napisał polski dziennik „Kurier Wileński”:
„Litewscy nacjonaliści z szykującego się na wybory skrajnie prawicowego Związku Narodowców (ZN) oraz młodzieżowego Związku Młodzieży Narodowej (ZMN) domagają się usunięcia z cmentarza na Rossie mauzoleum Matki i Serca Syna, gdzie jest pochowane serce marszałka Józefa Piłsudskiego. Zdaniem liderów tych organizacji, mauzoleum na Rossie jest <ideologicznym pomnikiem>, wokół którego formuje się <panteon zdrajców narodu>. Podczas zorganizowanej w ubiegłą sobotę akcji narodowcy domagali się wywiezienia mauzoleum Piłsudskiego do Warszawy.”
O to samo zaapelował też lider ZN, poseł Gintaras Songaila.
„- Wspomniano tu o pomniku na Rossie. Faktycznie tam nie ma żadnego pochówku. To jest miejsce ideologiczne” - cytuje jego wypowiedź „KW”, który przypomina, że „nie jest to pierwszy słowny wypad litewskich narodowców przeciwko mauzoleum na Rossie”, ponieważ już wcześniej twierdzili oni, że na Litwie nie ma miejsca dla tego grobowca-mauzoleum i apelowali o przekazanie go Polsce.
Mam nadzieję, że ten postulat nie znajdzie poparcia ani wśród litewskich polityków, ani w szerokich kręgach tamtejszej opinii publicznej. Gdyby stało się jednak inaczej, potrzebne będzie zdecydowane stanowisko najwyższych władz RP, sprawa dotyczy bowiem naszych narodowych imponderabiliów, których nikomu nie wolno bezkarnie naruszać.
Gazeta informuje też, że wileńska policja nie odnalazła jeszcze sprawców ostatniej dewastacji i zwraca uwagę, iż cmentarz na Rossie „nie jest w jakikolwiek sposób chroniony przed wandalami, czy cmentarnymi hienami plądrującymi nekropolię w poszukiwaniu metalowych krzyży i pomników na złom”, nie zabezpieczono go kamerami miejskiego monitoringu. Jedyną „ochroną” są sprzedawcy pamiątek oraz odwiedzające ten cmentarz rzesze turystów.”
Tyle Sowinec... Teraz pytanie :
Może się mylę ,ale Litwini mają z nami jakiś problem …I to od dłuższego czasu ...
Jest to o tyle dziwne że nie ma u nas jakiejś antylitewskiej fobii ani nagonki na wszystko co litewskie … Ba , to na Litwie stacjonują obecnie nasze Migi 29 chroniące niebo nad państwami nadbałtyckimi …W ramach kontyngentu „Orlik4” …
Wiadomo że zbliżające się wybory są powodem radykalizacji postaw i sprzyjają powstawaniu wszelkiego rodzaju politycznych manifestów.
I dobrze. Pod warunkiem że nie są deklaracje jak te przedstawione przez Sowińca powyżej …
Z jakiegoś powodu MSZ nie zauważa problemu lub nie chce go dostrzec …Wiadomo trwa EURO2012 … Największy propagandowy sukces obecnej ekipy.
Ale naszych się nie zostawia w potrzebie.
A tam jest wielu naszych.
Jak długo będziemy spokojnie patrzeć na zrywane czy zamalowywane tablice z polskimi nazwami ulic czy miejscowości ?
Na ile wystarczy nam tolerancji aby spokojnie przyglądać się likwidacji polskojęzycznych placówek oświatowych ?
Czy powinniśmy pozwolić na realizację gróźb pod adresem naszych symboli narodowych jak cmentarz na Rossie ?
Jeżeli rządzący mają za małe jaja aby coś zrobić, potrzebna jest może inicjatywa obywatelska …
Jakiś gest poparcia dla Polaków na Litwie … Aby nie czuli się pozostawieni sami ze swoimi problemami , wśród nieprzyjaznej administracji i części społeczeństwa …
Symbol czy gest poparcia który da naszym rodakom pewność siebie i wzmocni ich morale przed jesiennymi wyborami …
Tak aby nie bali się litewskich pogróżek i poszli do urn głosować na swoich przedstawicieli.
Pojedźmy do Wilna …
Nie ma granic , skrzyknijmy się ponad podziałami ,zorganizujmy autokary , samochody osobowe … Jest Twitter , Facebook …
Flagi narodowe pozostały po EURO … wykorzystajmy je w słusznym celu …
Pojedźmy w biało-czerwonym konwoju na Litwę.
Zróbmy wiec poparcia Polaków przez Polaków.
I pochodźmy po Wilnie w koszulkach z polskim orłem i pod naszymi flagami …
Ot tak. Wpadnijmy do naszych z niezapowiedzianą wizytą …
Jak do dawno nie widzianej rodziny.
Może to być ważny gest.
Dla Polonii która zobaczy że nie jest pozostawiona sama sobie … I dla Litwy która zobaczy że Polska nie pozostawia swoich w potrzebie … I nie podoba nam się wykorzystywanie polskiej mniejszości do wewnątrz litewskich rozgrywek politycznych …
Nasz rząd się boi ?
Zróbmy to sami.
Jesteśmy to winni naszym rodakom.
Inne tematy w dziale Polityka
