W Hiszpanii jest niezmiennie pięknie.
W Katalonii w której spędzamy urlop, szczególnie.
Katalończycy to świetni gospodarze. Jednak porównując poprzednie pobyty z aktualnym widzę różnicę.
Hiszpania jest w kryzysie. Prawdziwym i poważnym. Połowa młodych ludzi, tak gdzieś do 25 roku życia jest bez pracy. I nie dlatego ,że nie chcą. Nie ma. Po prostu. Zresztą bezrobocie w skali całego kraju sięga już 25%.Co czwarty Hiszpan nie pracuje. Problemem są też emigranci ,choć część tubylców przyznaje ,że ratują gospodarkę niskimi kosztami pracy. Legalnych emigrantów jest w Hiszpanii ok. 6 milionów. Miejscowi nie tracą optymizmu. Chociaż przychodzi im on z coraz większym trudem.
Jest źle. Rząd desperacko szukając wyjścia tnie koszty i wprowadza oszczędności. Ostatni temat dyskusji przy winie tutaj ,to proponowana „reforma” systemu zdrowia ,która jeśli dobrze zrozumiałem ma polegać na odebraniu przywileju bezpłatnej opieki medycznej nielegalnym emigrantom.
I tu taka ciekawostka. Lekarze w znacznej części zaprotestowali przeciwko takiemu rozwiązaniu. Uważają ,że koszty leczenia ambulatoryjnego którego nie mogą odmówić nikomu, znacznie przewyższą koszty tej wątpliwej reformy.
Postawa godna zauważenia i zdaje się diametralnie różna od postaw polskich medyków.
Ale nie w tym rzecz.
Rzecz w tym ,że Hiszpanie mają żal do UE. Mało tego. Winą za kryzys obarczają w znacznym stopniu UE właśnie i jednogłośnie żałują wstąpienia do strefy Euro.
Krąży obiegowa opinia ,że od czasu wstąpienia do strefy zaczęły się kłopoty Hiszpanii.
Być może są to opinie nieuprawnione ,ale oddają nastroje hiszpańskiej ulicy.
I jeszcze jedno. Socjaliści którzy przerżnęli wybory pną się w sondażach w górę.
Jasne ,że czerwoni są w Hiszpanii silni jeszcze od czasów wojny domowej ,z przerwą na czas rządów Franco … ale dziś już ¼ społeczeństwa chce głosować na lewicę.
I to nie dziwi ,bo lewica obiecuje socjal i opiekę.
Czy to jednak sposób na zażegnanie kryzysu ?
Wątpię. Sami Hiszpanie z którymi rozmawiam również.
Warto spoglądać w stronę Hiszpanii częściej i nie zachłystywać się statusem zielonej wyspy.
Hiszpania też kiedyś nią była.
Choć tubylcy żartując powiadają ,że jak głód przyciśnie to sprzedadzą Barcę i Real Niemcom i zostaną gospodarczym tygrysem Europy :)
Miłego dnia.
Inne tematy w dziale Gospodarka