Wikipedia
Wikipedia
Ronin. Ronin.
1121
BLOG

Kolejna mafia urzędniczo-sądowa rozkradała Warszawę. Zapadły wyroki.

Ronin. Ronin. Reprywatyzacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

Afera reprywatyzacyjna to jedna z tak zwanych spraw rozwojowych.

Nabiera tempa. Jej wyjaśnienie jest konieczne ze względu na ważny interes społeczny, oraz elementarną ludzką sprawiedliwość.

Ale nie jest jedyna.

Podobny mechanizm i schemat działania stosowała grupa przestępcza do której należeli urzędnicy sądowi oraz miejscy. Dowodził facet podający się za prawnika.

Działali bez żadnych przeszkód pięć lat. Od 2009 do 2014 roku.

Podstawionych słupów wpisywano do ksiąg wieczystych nieruchomości o trudnym do ustalenia statusie prawnym. Tzw N/N. Które de facto powinny przejść na własność skarbu państwa lub miasta.

Nie bez znaczącej pomocy urzębiczej oczywiście.

Następnie działki zbywano po okazyjnych cenach.

Byle szybciej.

Łupem szajki padło kilkanaście nieruchomości w stolicy – głównie w dzielnicy Wawer (m.in. przy ul. Krawieckiej/Czecha, Kwitnącej, Wierzchowskiego i Nawigatorów), ale też na Bielanach, Woli czy w Wilanowie.

Przykładowo działka warta siedem milionów poszła za milion sześćset tysięcy.

Dziś fałszywi właściciele zostali lub są wykreślani z ksiąg wieczystych.

Nabywcy tracą prawa własności i zostają z niczym.

Szef grupy, Janusz S. został nieprawomocnie skazany na 10 lat pozbawienia wolności.

I dobrze.

Czekam z niecierpliwością kiedy usłyszę wyseplenione aroganckie - przecież służby zrobiły co do nich należało. Ja nie ponoszę odpowiedzialności.

I tak się zastanawiam ...

Przecież ta i inne afery nie byłyby możliwe bez aktywnej pomocy skorumpowanych urzędników miejskich i sądowych. Oszukano wielu ludzi. Stało się zlo. Wielu ludzi dotknęła krzywda. Nawet rzeczonych słupów.

Nie można im wszystkim wmówić że nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało ...

Bo stało się.

Urzędnicy, ludzie zaufania społecznego okazali się hienami i bydlakami.

Przez pięć długich lat okradali warszawiaków.

I nikomu to nie przeszkadzało.

Brali w łapę i milczeli.

Ktoś powinien ponieść odpowiedzialność za ten cały burdel.

A, jeżeli Gronkiewicz-Waltz nie spadł do tej pory przysłowiowy włos z głowy, za Himalaje korupcji jaka panoszy się w stolicy, to  faktycznie Patryk Jaki powinien rozważyć wycofanie swojej kandydatury z wyścigu o fotel prezydenta.

Może to bowiem znaczyć, że warszawiacy to idioci i zasługują aby rządził nimi ktoś pokroju Trzaskowskiego.

Ronin.



Ronin.
O mnie Ronin.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka