rosemann rosemann
4120
BLOG

Inwigilacja Ryszarda Pe

rosemann rosemann Polityka Obserwuj notkę 45

Jak wiadomo świat zaludniają pesymiści i optymiści. Pesymiści to ci, którzy są zdania że większych głupot ponad te, które już padły z jego ust, Ryszard Petru nie jest w stanie wypowiedzieć a optymiści to ci, którzy twierdzą, że owszem, jest. Jak na razie racje mają optymiści.

Dziś Lider Opozycji (piszę dużą literą bo w przypadku pana Ryszarda to już nazwa własna) stwierdził, że „atmosfera dziś jest jak ze stanu wojennego”, zapytał czy jest inwigilowany oraz wyraził chęć uzyskania informacji czy jego smartfon jest na podsłuchu.

Nie mam pojęcia czy ktoś w stanie wojennym podsłuchiwał smartfon Petru. Nie pamiętam z tamtego okresu jego konferencji w Sejmie gdy do kamer i mikrofonów wszelkich stacji radiowych i telewizyjnych, prywatnych i publicznych skarżył się na to.

Ale na chwilę porzućmy kpiny i spróbujmy potraktować słowa Petru poważnie. Może nie wszystkie bo trudno z powagą podchodzić do kogoś ledwie widocznego zza gęstwiny mikrofonów, który czuje się jak w stanie wojennym. Ten fragment uznajmy za osobisty wkład pana Petru w dzieło mimowolnego (mam taką nadzieję) ośmieszania tamtego dramatycznego okresu naszej historii.

Podejdźmy jednak na chwilę poważnie do sprawy ewentualnej inwigilacji Ryszarda Petru. Zadajmy sobie dwa pytania.

  1. Po co ktoś miałby inwigilować Ryszarda Petru?
  2. Kiedy ktoś miałby to robić?

Na oba pytania trzeba odpowiedzieć łącznie bo są one ze sobą powiązane nierozerwalnie. Po co i kiedy miałby ktokolwiek podsłuchiwać czy śledzić Petru skoro całymi dniami publicznie i bez żadnego skrępowania kłapie on swoje mądrości nie mogąc przestać i nieustannie jest obecny przed kamerami. W zasadzie nie wiemy co Petru ma do powiedzenia jedynie w sytuacjach intymnych. Ale nie sądzę by było to dla kogokolwiek interesujące a tym bardziej groźne. Zatem jeśli Petru chce wiedzieć czy ktoś mu założył pluskwy w łóżku i w kiblu zasugeruję, że raczej chyba nie.

Jestem przekonany, że bardziej od tego by jeszcze dodatkowo słuchać pana Petru jego przeciwnicy marzą o tym by choć przez krótki czas nie słyszeć a także nie widzieć Ryszarda Petru w ogóle.

Angażowanie tajnych służb a także jakichś skomplikowanych i zapewne drogich technik inwigilacyjnych by dowiedzieć się co ma do powiedzenia gość, którzy nieustannie gada co wie a zdecydowanie częściej to, o czym nie ma pojęcia, byłoby czynnością absolutnie nonsensowną. Głupiej wydanych pieniędzy niż na inwigilację Petru trudno sobie w ogóle wyobrazić.

 

http://300polityka.pl/live/2016/02/25/petru-mamy-atmosfere-jak-ze-stanu-wojennego-czy-moj-telefon-wladza-takze-podsluchuje/

 

rosemann
O mnie rosemann

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (45)

Inne tematy w dziale Polityka