rossonero rossonero
518
BLOG

10.04.2010. Smoleńsk. Mija osiem miesięcy...

rossonero rossonero Rozmaitości Obserwuj notkę 11

 

To już osiem miesięcy...
***
Tego sobotniego poranka nie zapomnę nigdy. Około godziny 9 otworzyłem internet. Zazwyczaj rzadko robię to w soboty o takiej porze, ale akurat wtedy musiałem pilnie skorzystać. Najpierw jednak rzuciłem okiem na pewien popularny portal. Krótka informacja, dosłownie, trzy-cztero zdaniowa mówiła, o kłopotach samolotu z prezydentem, który leciał do Katynia. Samolot najprawdopodobniej rozbił się. Pomyślałem wtedy o jednym. Mam nadzieję, że prezydent przeżył. Niestety kilkadziesiąt minut później, okazało się, że nie. Zabili go. Już wtedy miałem straszliwe podejrzenia. Narastały, gdy media zaczęły informować o nazwiskach pasażerów towarzyszących Lechowi Kaczyńskiemu. I wiem, że nie tylko ja te podejrzenia miałem. Wykonałem kilka telefonów do najbliższych mi osób. Nie mogliśmy uwierzyć, że to był wypadek. Nie mogliśmy uwierzyć, bo takie wypadki się nie zdarzają…
Do dziś nie sposób się pogodzić z tym, że Ich już nie ma. Ktoś pięknie zauważył na moim blogu, przy okazji notki wspomnieniowej o byłym szefie BBN-u, że nie sposób się z tym nawet oswoić. To prawda. Trudno dziś obserwując to co się dzieje na politycznej scenie, nie przywołać w pamięci merytorycznego Władysława Stasiaka, „szpilek” Aleksandra Szczygły, walczącego o prawdę historii Janusza Kurtyki, matki Solidarności – Anny Walentynowicz. Można tak wyliczać długo. Także tych, z którymi politycznie nie było mi po drodze, a którzy towarzyszyli mojemu prezydentowi w ostatnim locie i zginęli wraz z nim. Izabela Jaruga – Nowacka, Jolanta Szymanek – Deresz czy Jerzy Szmajdziński, stanowili niedoścignione wzory dla obecnej lewicy, niedorastającej im do pięt.
 
Pamiętamy o Was.
  
 
***
Sposób, w jaki odeszli ci wszyscy wartościowi, mądrzy i wspaniali ludzie, oddani Rzeczypospolitej urzędnicy państwowi i patrioci, jest dla mnie głęboko niezrozumiały. Podobnie jak niezrozumiałe jest to, że ci, którzy ten lot zgotowali, nie ponieśli żadnej odpowiedzialności. Wiem, że to budzi poczucie ich bezkarności. Ale nic nie trwa wiecznie. Jeszcze nie odpowiedzieli. Ale odpowiedzą, przyjdzie taki czas. Trzeba być cierpliwym.
rossonero
O mnie rossonero

...W HOŁDZIE PAMIĘCI TYCH, KTÓRZY PIERWSI UJRZELI PRAWDĘ O SMOLEŃSKU...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Rozmaitości