Z porannego wywiadu z Erykiem Mistewiczem w TVN24 wynika, iż w platformowych prawyborach oddano dotąd około 4 tys. głosów. Były to głosy oddawane pocztą tradycyjną, teraz czas na głosowanie via Internet.
Stąd zapewne we wczorajszej debacie Komorowski podkreślał, iż jest z tego samego pokolenia, co Sikorski. Wedle mojego rozeznania, moi studenci zdecydowanie opowiadają się za Sikorskim, jako kandydatem PO na prezydenta. Nie jest to fakt bez znaczenia, szczególnie w kontekście liczby młodych ludzi w PO.
Oczywiście znaczenie będą miały – i wydaje się, że największe – układanki wewnątrz partyjnych frakcji. Sikorski nie obiecywał w czasie swoich spotkań parytetu kobietom, młodym, łysym itd. Palikot wyraźnie sugerował, iż w nadchodzących wyborach samorządowych pierwsza trójka na liście wyborczej dla Młodych Demokratów stoi otworem. Nie trzeba nikomu tłumaczyć, w jakich okolicznościach miałby się ziścić sen Młodych Demokratów. Sikorski powiedział jedynie, że trzeba tworzyć warunki dla aktywności młodzieży, a prezydent nie może być niańką partyjnych młodzieżówek.
Tym niemniej, to właśnie głos młodych przesądzi o wyniku prawyborów w PO. Młodzież musi wybrać miedzy ułudą władzy w samorządach, a wyborem lepszego kandydata na prezydenta. Albo ,młodzi zrozumieją, że ich przyszłość zależy od nich samych albo będą poszukiwać protektora, po plecach którego będą wdrapywać się na szczyty władzy.
Sprawa jest więc otwarta.
Pozdrawiam.
Inne tematy w dziale Polityka