Nie jest prawdą, że między Komorowskim a Sikorskim nie występują różnice pozwalające na ocenę, który z nich byłby lepszym prezydentem.
Bronisław Komorowski na jednym ze swych prawyborczych spotkań powiedział, że są ludzie, którzy sprawdzają się w czasie rewolucji, a nie koniecznie muszą się sprawdzać w czasie demokracji. W pełni podzielam ten pogląd; są ludzie, którzy sprawdzają się w demokracji pełniąc funkcję marszałka, ale nie koniecznie prezydenta.
Bronisław Komorowski mówił w trakcie debaty, że dzielenie prezydentury na eksportową i krajową to nonsens, czyżby? Uważam, iż prezydentura, jako instytucja to przede wszystkim działanie na polu międzynarodowym, a to niewątpliwie domena Sikorskiego.
Pamiętać należy, iż między kontrkandydatami występuje różnica pokoleniowa; w sensie ścisłym i mentalnym. Czy można czynić Sikorskiemu zarzut, iż był w rządzie Olszewskiego a potem zmienił PiS na PO? Można, ale to droga w młodej demokracji naturalna. Państwo powinno korzystać z umiejętności i wiedzy najlepszych. Tym niemniej, niech każdy z Was wyobrazi sobie rozmowę face to faceprezydenta Komorowskiego z Obamą, Merkel czy Brownem, a następnie dokona tego zabiegu z Sikorskim w roli głównej. To nie są oczywiście zarzuty wobec marszałka – to obiektywne różnice.
Uważam, iż lepszym kandydatem jest Sikorski – pod każdym względem. Powtórzę również to, co pisałem wczoraj: zwycięstwo Komorowskiego w prawyborach oznacza jego i PO porażkę w wyborach właściwych.
Głosujcie i wybierajcie samodzielnie. Nie ulegnijcie lokalnym czy regionalnym nastrojom. Jeśli wybierzecie Komorowskiego – trudno, ale niechaj to będzie wasz wybór.
Pozdrawiam.
Inne tematy w dziale Polityka