rozum rozum
761
BLOG

Krzyże, geje i in vitro

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 9

W dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej” możemy przeczytać artykuł pt. „Prywatna szkoła zdjęła krzyże”. O sprawie pisała wcześniej „Gazeta Wyborcza”. Sprawę tą należy odnosić do problematyki prawa pracodawcy do nie zatrudniania w szkołach  gejów lub lesbijek.

Na wstępie należy wskazać, iż w obu przypadkach mamy do czynienia z podmiotami niepublicznymi, w pierwszym z prywatna spółką prowadzącą szkołę, a w drugim ze szkołą prowadzoną przez Kościół Katolicki.  
Jak donosi „Rzeczpospolita”: „W krakowskiej szkole Salwator (podstawówka i gimnazjum) nie ma krzyży w klasach. Zostały zdjęte na czas wakacyjnych remontów, ale na miejsce już nie wróciły. To decyzja właścicieli placówki i dyrekcji. – Chcemy, by wszystkie dzieci czuły się u nas dobrze. A wśród ponad 170 uczniów mamy nie tylko katolików, ale i świadków Jehowy, muzułmanów czy osoby niewierzące – mówi "Rz" dyrektor Magdalena Siekańska. – Na lekcje religii chodzi 160 osób”[1].
 
W obu przypadkach stoję murem za prawem właściciela do kreowania polityki kadrowej w spółce, czy szkole prowadzonej przez spółkę, jak również za prawem do wieszania i z zdejmowania ze ścian, okien i murów wszelakich symboli, nie wyłączając religijnych. Kościół Katolicki ma – jako właściciel – prawo do wieszania w szkole krzyża nawet na każdej ścianie budynku. Jeśli rodzicie tego nie akceptują, to nie zapiszą lub wypiszą swe dziecko z takiej szkoły. Analogicznie sytuacja wygląda w sytuacji spółki prowadzącej szkołę, której właściciele nie życzą sobie symboli religijnych w ich placówce. Nie wyobrażam sobie również sytuacji, iż to ustawodawca miałby ostatecznie rozstrzygnąć tę problematykę. 
 
Podobnie sytuacja przedstawia się w kwestii zatrudniania osób w prywatnych szkołach. Właściciele spółki (szkoły) ma i musi mieć prawo do swobodnego kształtowania kadry nauczycielskiej. Zarówno szkoła katolicka, jaki i prywatna ma prawo wybierać i zwalniać pracowników wedle własnego uznania. Kryteria zatrudniania muszą pozostawać na zasadzie wyłączności przy pracodawcy. Wszelkie regulacje ograniczające wolność pracodawcy są działaniami nielogicznymi i godzącymi w wolność gospodarczą.
 
Każdy rodzic sam musi decydować, do jakiej szkoły będzie chodzić jego dziecko. Zapewne w perspektywie kilku lat przybędzie szkół, w których w ogóle nie będzie religii, nawet jeśli będzie miało to oznaczać społeczno-polityczne reperkusje. Jestem również przekonany, iż przybędzie szkół katolickich. Wystarczy pozwolić decydować ludziom i podmiotom prowadzącym szkoły – nic na siłę.
 
Sytuacja komplikuje się w szkołach publicznych, chociaż nie do końca. Wiem, iż istnieją szkoły, w których instaluje się wszelkie symbole religijne albo, w których ich w ogóle nie ma. Wszystko zależy od woli porozumienia między dyrekcją i rodzicami. Nie wyobrażam sobie również, iż na podkarpackiej wsi, gdzie wierzący to 100% ludności, nagle państwo odgórnie nakaże usunięcie krzyży ze szkół.
 
Serdecznie państwa pozdrawiam.
P.S.
Jeszcze jedno, kompletnie nielogiczne było stanowisko SLD w sprawie komunikatu Kościoła Katolickiego w sprawie in vitro. Jak to jest, że SLD może się wypowiadać, a kościół nie. KK ma prawo wypowiadać w sprawach dotyczących fundamentów wiary.  Określanie tego stanowiska mianem skandalicznego to aberracja logicznego myślenia i ograniczanie wolności słowa.      
rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka