rozum rozum
709
BLOG

Dokąd zmierzasz Salonie?

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 16

Nastroje się radykalizują, przede wszystkim w Salonie24. Jak słusznie zauważały Krzysztof Leski Salon24 (administracja, władze S24) promuje, co raz to bardziej radykalne wypowiedzi o polityce. Osobiście jestem daleki od jakiegokolwiek cenzurowania, ale administracja S24 prowadzi politykę promowania wpisów mając na względzie jakieś kryteria. No właśnie, jakie?

 Oczywistymi kryteriami są: poczytność i wspólność poglądów przy zachowaniu określonego parytetu dla „posłusznych idiotów”. Można się z takim stanem zgodzić, albo nie i zrezygnować z umieszczania wpisów w S24. W tym kontekście pojawia się oczywiste pytanie o kierunek rozwoju S24, czy też ewentualnej roli tego miejsca, jako oręża politycznego. Osobiście mam nadzieję, iż władze S24 nie postanowiły wejść na drogę „Gazety Polskiej” upatrując w różnorakich szans. Zapewne liczba sprzedawanych egzemplarzy „Gazety Polskiej” po 10 kwietnia 2010 roku wzleciała pod niebiosa, ale kosztem uznania owej za gazetę prezentującą stanowiska skrajne, gazetę służącą określonemu środowisku politycznemu. Nie twierdzę, iż „Gazeta Polska” nie ma prawa promowania takiej a nie innej linii politycznej – oczywiście ma, ale S24 ma być tak samo skrajnym, albo jeszcze bardziej skrajnym wydaniem elektronicznym „Gazety Polskiej”?
Skoro to miejsce jest „Niezależnym forum publicystów” promowanie skrajnych opinii jest w pewnym wymiarze – określonym przez administracje – absolutnie dopuszczalne, ale pod warunkiem zrozumienia treści każdego promowanego tekstu. Rozumiem, iż zarzucenie rządowi zdrady jest w jakiś sposób atrakcyjne dla sporej rzeszy blogerów S24, ale gdyby takowy zarzut spotkał któregoś lidera opozycji lub naczelnego „Gazety Polskiej” to mielibyśmy do czynienia ze „zwinięciem” autora na stronie głównej, jak również z rozważaniem stosowania środków prawych. Chyba, że się mylę. Mam nadzieję, iż się mylę.
Mam jednak pewne wątpliwości, które wypływają z lektur artykułu prasowego szefa Salonu24, który w „Rzeczpospolitej” napisał tak: „Nie jestem ślepym entuzjastą wszystkich działań Orbana. Część zapisów ustawy medialnej uważam za złe. Ale czy zagrożą one niezależności mediów węgierskich? Sądzę, że nie tak bardzo, bo media te nie były niezależne ani w latach 90., ani przez osiem lat rządów socjalistów. Nie stały się też takie po objęciu rządów przez Fidesz. Ustawa budzi poważne wątpliwości, ale histeria wokół niej jest grubo przesadzona”. A u nas były – nasuwa się pytanie.
Czy S24 jest niezależnym forum? Mam nadzieję, że tak. Przypomnieć jednak należy, iż S24 posiada władze, a te dysponują możliwością promowania lub pomijania określonych poglądów. Należy „wierzyć”, iż administracja S24 będzie pieczołowicie dbać o to, by S24 nie stał się kiedyś tubą propagandową jednego środowiska politycznego, kościołem, w którym jest miejsce wyłącznie dla perfekcyjnych wyznawców.
 Pozdrawiam
rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka