rozum rozum
904
BLOG

Niesymetryczna kwestia smaku

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 23

Jakub Lubelski[1] poruszył ważny temat: wolność słowa, podtemat: wyśmiewanie polityków. Bronisław Wildstein wielokroć pisał o „przemyśle nienawiści” czyli o froncie obrońców III RP, który nienawidził i wyśmiewał Lecha Kaczyńskiego i PiS przy każdej możliwej okazji.  Czy określenia typu: „przemysł pogardy”, „przemysł nienawiści”, nie są w istocie szantażem moralnym, o którym pisał wczoraj Piotr Skwieciński[2]?

Zgadzam się w zupełności, iż zarzuty wysuwane wobec prezydentury Lecha Kaczyńskiego i prezydentury Bronisława Komorowskiego są niesymetryczne. Nie przypominam sobie, by ktokolwiek zarzucał Lechowi Kaczyńskiemu, że jest zdrajcą, namiestnikiem w pałacu, czy też, że przez nieporozumienie został prezydentem. Czy można sformułować wobec prezydenta państwa bardziej nienawistne i nieetyczne zarzuty? Czy można je porównać do wyśmiewania się – czy wręcz szydzenia – z nieporadności, pomyłek, lapsusów czy nawet wyglądu fizycznego? Jak zatem redaktor Wildstein nazwie tych, którzy Bronisława Komorowskiego uważają za namiestnika?
Wolność słowa jest dobrem wszystkich obywateli republiki, również tych, którzy faktycznie nienawidzą swych przeciwników politycznych. Każdy obywatel ma prawo krytykować władzę, ma prawo śmiać się z władzy, nawet w niewybrednym stylu i ma prawo do szydzenia. Wolność słowa – jak każda – ma swoje granice. Polityk może bronić swojego dobrego imienia przed sądem, jednak musi pamiętać, iż będąc osobą publiczną musi mieć grubszą skórę, a krytykowanie jego poczynań publicznych należy do katalogu podstawowych praw obywatelskich.
Czy się oburzałem, gdy komentatorzy polityczni wyśmiali przygotowanie Trójkąta Weimarskiego i szyderczo dezawuowali jego sens? Nie. Czy się oburzyłem, kiedy wielu blogerów wyśmiewało premiera Tuska? Też nie. Tak samo nie oburzałem się kiedy wyśmiewany był Jarosław Kaczyński i prezydent Lech Kaczyński. To jest cena, jaką płacimy za demokrację i jej zasady. Państwo, które pocznie zakazywać wyśmiewania czy szydzenia z władzy będzie państwem totalitarnym (akceptuję jednocześnie i oczywiście instytucję ochrony dóbr osobistych i w pełni ją popieram).
Na koniec można poruszyć kwestię subtelną i bardzo subiektywną, o czym pisał red. Lubelski, kwestię smaku. Jednych będą śmieszyć niezgrabności językowe, brudne buty, źle założony szalik, niski wzrost, a innych zarzucanie zdrady, zaprzaństwa i tchórzostwa. Kwestia Samku.
Pozdrawiam.     
rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka