Przeczytałem z zaciekawiemiem wpis redaktora Janke zawierający odpowiedź rzecznika Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Mam nieodparte wrażenie, że ktoś zawczasu wywołał zupełnie niepotrzebną awanturę.
Po pierwsze, argument o jednostronności dotacji można włożyć między bajki, stąd pewnie niewielka liczba komentarzy.
Po drugie, ja osobiście jestem przeciwny jakimkolwiek dotacjom, więc i tym również. Rynek powinien weryfikować atrakcyjność czasopism – żadnych dopłat. Tak jednak nie jest, rozumiem iż większość salonowców byłaby szczęśliwa, gdyby katolicko-socjalistyczne pisma zgarnęłyby wszystko, a wskazywany problem nie leży w samej socjalistycznej dotacji.
Kultura nie powinna być dotowana przez państwo. Ma ona wynikać z działania i woli wolnych jednostek. Jeśli jednostki nie wykazują zainteresowania danymi dziełami, tym gorzej dla dzieł. Wolny człek sam wybiera, niewolnik je to, co mu się wrzuci w misce do czworaków.
Wybór należy do Ciebie.
Pozdrawiam.
Inne tematy w dziale Polityka