Konferencja prasowa PiS uzasadniająca wniosek o odwołanie ministra Sawickiego. Zaczął prezes, nieco ospale, ale jakoś tam stara się uzasadnić wniosek. Po prezesie głos zabiera Krzysztof Jurgiel. Temperatura rośnie.
Mina prezesa mówi dużo – Krzyśku daj radę! Tekst widać przyswojony, nawet minimalistyczna gestykulacja w ryzach, a jednak, coś jest nie tak. Najpierw relację przerywa TVN24, zaraz potem TVP INFO.
Sprawa odwołania ministra Sawickiego jest oczywiście dęta. PiS nieporadnie usiłuje odebrać wiejski elektorat PSL-owi, co wydaje się być tyleż śmieszne, co niemożliwe biorąc pod uwagę bogactwo struktur ludowców i ich usadowienie w tradycji polskiej wsi.
Sam wniosek nie ma żadnych szans mając na uwadze arytmetykę sejmową. Bicie politycznej piany przyniesie nikły zysk, jeżeli w ogóle. Widać PiS-owi brakuje koncepcji, a dobra passa sondażowa nieco zaślepia partyjnych strategów. Może PO właśnie o to chodziło, o ponowne pokazanie pieniactwa w pisowskim sosie.
Bez odpowiedzi pozostaje pytanie, kto desygnował Jurgiela i czy przyjechał SKODĄ sam, czy może z gościem – może z Ojcem?
Krzyż na drogę.
Pozdrawiam.
Inne tematy w dziale Polityka