rozum rozum
4497
BLOG

Świat którego nie będzie

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 153

Agnieszka Romaszewska pyta w swoim wpisie pt. Efekt mobilizacji:Ile można znosić szczucie? Ciekawe czy ta polityka przyniesie jej autorom efekty wyborcze i zmobilizuje po raz kolejny elektorat bojący PiS-u  czy też tak już zezłości część wahających się ludzi, że efekt mobilizacji będzie wprost odwrotny? Ja stawiam na to drugie.

To znaczy, że Pani zdaniem Jarosław Kaczyński nie szczuł? Nie odmawiał legitymacji demokratycznie wybranym organom władzy publicznej, nie dzielił nas na lepszych i gorszych (swoich i resztę)? Nie, skąd miał piękne przemówienie, w którym wzywał do walki z tymi, co nie mają prawa mówić w imieniu narodu – piękne słowa, w hołdzie Polakowi. Oczywiście, oczywiście.
 
Zaprawdę zabawna jest logika wywodu pani redaktor. Wszystko, co o nas negatywnego, to szczucie, a wszystkie nasze plugastwa to święta prawda. Niezbyt to rozumne, ale czy wogóle  ma takie być? Ważne, że w nastąpiło pojednanie pana od wojny z panem od szamba, którym w sukurs zawsze idą panowie Benderkowcy i Kobylańscy. Oto elita od prawdy, oto przyszłość narodu. Jeśli miała mieć miejsce jakakolwiek mobilizacja, to armii Jarosława, mobilizacja w dzień walki, który miał być dniem pamięci.
 
Niedawno rozwiałem z młodym francuskim dyplomatą, strasznie się dziwił, że w Polsce nikt nie dostrzega, że Kaczyńscy, obecnie Kaczyński byli o wiele bardziej wygodnymi partnerami dla Niemiec i Rosji, niż Tusk. Pół Europy szydziło z barci Kaczyńskich i nikt z możnych starego kontynentu nie przejmował się tym, nie stawał w ich obronie. Tacy politycy stojący na czele państwa mogą głośno krzyczeć, tupać, puszyć się, ale nikt nie będzie się z nimi liczyć. Nie była to polityka prowadzona na kolanach – nie, to była polityka w przedpokoju, która była powszechnie wyśmiewana na europejskich salonach – tak mówił.    
W poprzednim numerze tygodnika „WPROST” Jarosław Kaczyński wspominał brat: w dzieciństwie rozmawialiśmy o wymyślonym przez nas świecie i tym, co się w nim działo. Toczyliśmy w nim wojny, bawiliśmy się jak to dzieci. Odnoszę wrażenie, że Jarosław Kaczyński często do tego świata powracał, powraca, coraz częściej i toczy w nim swoje wojny. W tym tkwi sedno mojej troski o realną Polskę, o tych biednych ludzi, których Jarosław zabiera do swojej Nibylandii, co skończy się dla nich niechybną biedą i ostateczną frustracją. Ten neotowianizm z Krakowskiego Przedmieścia może przynieść ukojenie tym moim rodakom, którym trzeba mesjasza z batem nad głową, ponieważ w niej wciąż mieszka niewolnik. Kaczyński karmi tego niewolnika, daje mu mistyczną strawę, zaprasza do baśni. Niestety potem niewolnik zbudzi się zły, zły i na mistycznym głodzie. To właśnie  o nich się boję i o ojczyznę, ponieważ moim zdaniem ona nie zasługuje na kolejne rządy Kaczyńskiego. Po komunizmie szkoda Polski na takie eksperymenty rodem z wymyślonego świata, którego nigdy nie będzie.
Pozdrawiam.
rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (153)

Inne tematy w dziale Polityka