Zasługi Karola Wojtyły dla „dalekiego kraju” są niepodważalne. Działalność polityczna tej głowy watykańskiego państwa to również argument potwierdzający jej wielkość. Wielki i dobry człowiek, ale czy święty?
Zadekretowana świętość to sprawa wewnętrzna katolików. Jak każda instytucja, Kościół może honorować swoich towarzyszy tytułami. Osobom spoza Kościoła nic do tego, ponieważ Kościół jest – wiem wiem – formalnie odseparowany od państwa. Oczywiście, nie zgadzam się naiwnością poprzedniego zdania, papież politykiem był pełną gębą.
Papież był również człowiekiem, a może przede wszystkim człowiekiem. Śmiem twierdzić, iż o tym fakcie wielość zapomina. Człowiek, który oddał wszystko człowiekowi – tak człowiekowi. Służył temu człowieczeństwu z jasnej jego strony, człekowi marnemu ale podnoszącemu się.
Intelektualnie przewyższał naród do którego powracał, przewyższał o lata świetlne – tak miewają wielcy. Wiedział, iż kremówki i „Barka” to apogeum percepcji zgromadzonego tłumu rodaków, stąd też troska o losy państwa w poważnych dziełach. Można się zastanawiać, czy jego twórczość filozoficzna mogłaby wpłynąć na Polaków gdyby Kościół miał wolę jej propagowania miast kupczyć wiernymi z władzą świecką.
Dla manie Karol Wojtyła był wielkim człowiekiem, patriotą. Świętością się nie param.
Pozdrawiam.
Inne tematy w dziale Polityka