Przejmujące. Wygląda jednak na to, że Policji zależało, żeby był "dym" 11 XI. Bo przecież, jakby chcieli, to daliby se radę. Przecież mogli z miejsca odizolować wszystkich w kominiarkach i będących poza obrębem marszu, poza kordonem straży Marszu.
Czyli znowu zrobiona była ustawka pod delegalizację "faszystów". Stara metoda złodziejska – krzyczeć kradną, kiedy samemu chce się zachachmęcić. Nasi rządcy-faszyści oskarżają o faszyzm narodowców, bo chcą ich rozpirzyć.
Chciałbym zobaczyć reakcję pisu, bo coś mnie mówi, że nie będzie zbyt dużych protestów z ich strony, kiedy Tusku będzie chciał zdelegalizować marsz/narodowców. Bo tak naprawdę narodowcy są w interesie Tusku, choć najbardziej byliby, gdyby szli z pisowcami, a tak... Trza będzie narodowcami-chuliganami postraszyć naród, ale nie do końca, żeby nadal byli konkurencją dla Jarosława et consortes.