Michał Rulski Michał Rulski
222
BLOG

Jesienią zostanie rozstrzygnięty spór o podmiotowość Polski

Michał Rulski Michał Rulski Polityka Obserwuj notkę 5

Główną motywacją do napisania tego komentarza jest wywiad, który 13 czerwca na antenie RMF FM redaktorowi Marcinowi Zaborskiemu udzielił prof. Rafał Matyja, wybitny komentator polskiego życia politycznego. Prowadzący zadał wówczas pytanie, wokół jakiego sporu zostaną rozstrzygnięte przyszłe wybory do polskiego parlamentu. Kiedyś był to podział społeczeństwo kontra elity czy patrioci przeciwko rzecznicy obcych interesów. Ja odpowiadam, że będzie to teraz bój o podmiotowość Polski. O tym mówił sam prezes w Spale.

Warto zatem prześledzić wywód Jarosława Kaczyńskiego podczas ogólnopolskiego zjazdu Klubów Gazety Polskiej w Spale. Wówczas lider ugrupowania rządzącego podkreślił, że przyszłe wybory będą najważniejszymi od 1989 roku, a jego partia będzie dążyła do zachowania swoich dotychczasowych sukcesów na polu społecznym i gospodarczym, a co za tym idzie obroni podmiotowość Polski. Po 4 latach rządzenia oraz przy silnym poparciu społecznym PiS w sposób naturalny będzie nakreślało spór polityczny wokół takich pojęć jak silne państwo, decyzyjność, sprawność rządzenia oraz klasyczne ,,wstawanie z kolan”. Oczywiście nawet zwolennicy obozu rządzącego znajdują rysy na fundamentach aparatu państwowego, budowanego przez ekipę z Nowogrodzkiej, ale przekaz tamtego ośrodka władzy jest jasny.

Z drugiej strony mamy opozycję, rozwodzącą się pomiędzy niemocą, rozkładem własnej koalicji czy struktur państwa, rozbiciem, czy też jak kto woli decentralizacją, co wielu Polakom łączy się z brakiem sprawczości. Oczywiście moja teza może zostać podważona przez wielkomiejską elitę, która właśnie we wzmocnieniu samorządów widzi szansę na zwiększenie demokratyzacji poszczególnych aspektów życia publicznego. Jednakże większość Polaków jednak chce silnego państwa, co w polskich warunkach wiąże się z centralizacją. Można ironizować, że rady, konsultacje itd. są fajne, lecz ktoś ostatecznie musi podjąć decyzję. Poza tym, totalna opozycja postrzega lansowanie samorządności raczej jako próba obrony swoich własnych księstewek, budowanych przez lata w różnych częściach Polski, a nie jako praca dla dobra lokalnych społeczności w ,,małych ojczyznach”. Poza tym, ojczyzna jest tylko jedna.

Osobną kwestią będzie prawdopodobnie brak narzucenia przez środowiska opozycyjne własnej narracji w dyskursie publicznym, a co za tym idzie niemożność kreowania otoczenia politycznego. Chciałbym się tutaj skupić na zawodnikach wagi średniej i lekkiej w polskiej walce o parlament. Antysystemowość Kukiza się zdezaktualizowała, a Konfederacja nie jest chyba w stanie przedstawić wyborcom pozytywnej narracji, prócz lansowania trendu- ,,my to samo co PiS”- patriotyzm, suwerenność, podmiotowość, ale prawdziwiej, do końca i z przytupem. I tutaj zjednoczone środowiska konserwatywne i narodowościowe muszą przekonać wyborców po prawej stronie sceny politycznej, że są ,,bardziej koszerni” w obronie polskości. Ludowcy będą chcieli powrócić do roli idealnego koalicjanta i cichego rozgrywającego w rozgrywkach toczonych przy ul. Wiejskiej, a Wiosna okazała się krótkoterminowym produktem marketingowy,

A tak naprawdę, najważniejszą kwestią, która rozstrzygnie się po październikowych wyborach, będzie przyszły kształt państwa, w tym potencjalna szansa na skok na konstytucję. Nie da się ukryć, że 70-letni prezes będzie chciał w swoim mniemaniu zapewnić podmiotowość polskiego państwa, zamieniając instytucjonalne podstawy jego funkcjonowania, czyli ustawę zasadniczą.

Zaznaczam, że powyższym tekstem nie chciałem podpowiadać autorowi hasła IV RP, którego jestem zdecydowanym orędownikiem, lecz jedynie nakreślić granice przyszłego boju o mandaty poselskie i senatorskie, a co za tym idzie- o rząd Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.


Idealistyczny, poszukujący

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka